Dzisiaj
ważny dla mnie dzień, mój dzień i chociaż powinnam pokazać
Wam jak bardzo jest wspaniały to tego nie zrobię, zaś umieszczę
wpis jaki umieściłam na swoim profilu na instagramie około 2
tygodni temu. To bardzo istotna dla mnie kwestia i uznałam, że w
tym miejscu powinna też się znaleźć w dużo bardziej czytelnej
formie :)
Kochani
jak dobrze wiecie od lat piszę bloga, robię sobie biżuterię,
czepiam się wszystkiego co mnie zainteresuje – szyję jeszcze
dłużej. Tę ostatnią pasję zaszczepiła we mnie moja Mama i
Babcia zanim jeszcze zaczęłam chodzić do podstawówki, potem było
kilka lat zajęć z krawiectwa i wiele lat praktyki.
Ci
z Was którzy jesteście ze mną od bardzo dawna dobrze o tym wiecie,
bo o tym wspominałam. Pierwszą maszynę do szycie kupiłam za
własnoręcznie zarobione pieniądze i od tamtego czasu cały czas
udoskonalam swoją warsztatową pracownię, która kiedyś mieściła
się w kuchni w starym mieszkaniu, a potem nabrała prawdziwego
wizualnego wymiaru w moim domu. Jestem z niej dumna chociaż już
jest zbyt mała na te moje wszystkie krawieckie akcesoria.
Piękne
tkaniny wyszukuję w secondhandach czy sklepach internetowych.
Przywiozłam kiedyś pół walizki pięknych kwiecistych Cath Kidston
z zielonej wyspy od Paulinki. Ach to były zakupy Tymi grubymi
bawełnami nadal wszyscy się zachwycają i wcale mnie to nie dziwi.
Jest
szereg sklepów internetowych z okuciami kaletniczymi, krawieckimi,
skóry można kupić wszędzie tylko trzeba trochę poszukać tych
idealnych dla siebie. Sklepy internetowe oferują nam różne też
fajne tkaniny. Zgrzebny len workowaty nabyłam lata temu okazyjnie na
popularnym portalu aukcyjnym zaś bawełnę woskowaną od jakiegoś
czasu kupuję u dziewczyn w sklepie internetowym @tkaninykaroliny ,
który z całego polecam bo Dziewczyny realizują zamówienia
ekspresowo (to nie jest współpraca).
Jestem
„ rękodzielnikiem - rzemieślnikiem po godzinach”, sama kupuję
tkaniny, akcesoria, dotykam, kroję, mierzę, rysuję sobie wykroje i
szyję.
W
tych czasach każdy dla każdego może być inspiracją. Jak dobrze
wiecie internet jest prawdziwą skarbnicą różnych informacji,
pomysłów, projektów, do których każdy z nas ma dostęp.
Popularny Pinterest to prawdziwa kopalnia zdjęć i każdy znajdzie
tam coś dla siebie, po obejrzeniu których w pewnym momencie w
głowie amatora czy rękodzielnika - rzemieślnika rodzą się wizje
na uszycie zabawki, kosmetyczki czy też torebki tej idealnej jaką
chciałoby się mieć i nosić. To wszystko dziś jest dla każdego
na wyciągnięcie dłoni.
Wszelakie
tekstylia, torebki, kosmetyczki, które szyję od lat absolutnie
uwielbiam. Pierwszą uszyłam chyba w 2015 roku. Szyję w różnych
rozmiarach - klasyczne i proste w formie, z zawieszką z rzemyków,
ozdobą z koralików czy też z jakimś chwościkiem. Na przestrzeni
jat zmienia się czasami tkanina, dochodzą różne dodatki. Szyję
od zawsze intuicyjnie- nie pod linijkę. Nie zdarzyło mi się
jeszcze uszyć dwóch takich samych kosmetyczek, torebek, zawieszek
lawendowych czy też innych tekstyliów. Każda kosmetyczka ma inną
najczęściej kwiecistą podszewkę. Każda jest wyjątkowa.
Bo
to nie moja praca. To moja PASJA. PASJA którą pielęgnuję od
lat, przy której po ciężkim dniu odpoczywam i pasja, która mnie
od zawsze relaksuje. Wszystko robię sama, dlatego wkładam w to co
robię tyle serca, bo osoby które tymi kosmetyczkami zechcę
obdarować oczekują 100% handmade, włożonego w dany przedmiot
serca, pasji i pracy rąk rękodzielnika - rzemieślnika.
Sama
nigdy nikogo nie oskarżam o inspiracje – bo to cyber świat. Nie
jestem pierwszą osobą na tym świecie, która szyje kosmetyczki ze
skóry, tkaniny Cath Kidston, lnu czy też bawełny woskowanej. Tego
jest mnóstwo i szyje mnóstwo osób.
Żeby
mówić o kimś, że „dzisiaj robi nasze wzory” lub „bardzo
podobne” torby - z ogólnodostępnej na rynku tkaniny,
wykorzystując dostępne materiały, z prostej krawieckiej formy to
wypada mieć na ten produkt patent aby móc tak pisać i rościć
sobie prawa do wzoru.
Swoją
drogą do wzoru kosmetyczek czy torebek, które ja szyję od lat i
wiele innych Rękodzielniczek zanim ta Osoba wpadła na pomysł , że
będzie sprzedawać torby.
Mam
prawo uszyć kosmetyczkę, którą szyję od lat z tkaniny, z której
chcę – z bawełny, bawełny woskowanej czy też ze skóry. Mam
prawo uszyć Przyjaciółce torbę shopperkę, bo wymyśliłam, że
ma być kieszeń z patką i inspirację zaczerpnąć z Pinteresta.
Jak tu odkryć Amerykę jak ona już dawno odkryta.
Druga
sprawa jest też taka, że wypada kulturalnie zapytać autora zdjęć,
na którym prezentuje uszyte przez siebie przedmioty o zgodę na ich
publikacje, a nie sobie brać i robić z nimi co się chce na swoim
profilu. Wrzucając jakieś na nich napisy i emotki. Taka firma i tak
robi – NIEŁADNIE.
Na
koniec dodam, że tak naprawdę zanim uderzy się w kogoś,
zwyczajnie wypadałoby uczciwie zadać sobie pytanie: Czy oskarżając
kogoś o to, że „dzisiaj robi nasze wzory” lub „bardzo
podobne” szyje torby - samemu jest się do końca takim uczciwym
sprzedając jako „swój wzór” torbę, którą ktoś już kiedyś
może uszył, a nawet nadal szyje- z takimi samymi kieszeniami i
paskiem np. na kwiaty.
Pinterest
i zagraniczne strony internetowe to prawdziwa skarbnica inspiracji :)
Można wszystko znaleźć. Ja znalazłam nawet torbę tej osoby,
którą sprzedaje jaką swój wzór :)
Mi
zarzucono, że to ja „zrzynam od najlepszych” :) Serio?
Słabe
to było.
Życzę
tej Osobie sukcesów oraz więcej dystansu do otaczającego ją
świata.