Miałam taki czas że bardzo byłam pochłonięta szyciem, umówmy się, ze była taka potrzeba, ponadto bardzo lubię, To była też taka odskocznia od spraw jakie w ostatnim czasie bardzo zajmowały moją głowę. Bardzo zawadzały i ciężko było wyeliminować je z codziennego życia. Emocje opadły - baaa musiały i w sumie mówię: "niech się dzieje wola nieba" 😉 Szkoda zdrowia i nerwów. Mam lepsze zajęcia :)
niedziela, 9 lutego 2020
Czas znowu na randkę :)
Miałam taki czas że bardzo byłam pochłonięta szyciem, umówmy się, ze była taka potrzeba, ponadto bardzo lubię, To była też taka odskocznia od spraw jakie w ostatnim czasie bardzo zajmowały moją głowę. Bardzo zawadzały i ciężko było wyeliminować je z codziennego życia. Emocje opadły - baaa musiały i w sumie mówię: "niech się dzieje wola nieba" 😉 Szkoda zdrowia i nerwów. Mam lepsze zajęcia :)
sobota, 1 lutego 2020
Ruszyła zbórka pieniędzy na operację Antosia
Kochani
Antoś został zakwalifikowany do operacji w Tubingen – klinice, gdzie ratuje się dzieci z najcięższymi przypadkami nowotworów mózgu… .
W tym całym nieszczęściu naprawdę można by rzec, że to dobra wiadomość.
Antosia zoperuje profesor Schumann - specjalista od przypadków beznadziejnych ...
Kochani wczoraj na stronie https://www.siepomaga.pl/antek ruszyła zbiórka pieniędzy na operację dla Antosia. Jeśli możecie proszę pomóżcie liczy się każda złotówka. Im szybciej zostaną zebrane pieniądze tym szybciej ta operacja się odbędzie. Nie ukrywam czas ma tu duże znaczenie.
https://www.siepomaga.pl/antek
Pamiętajcie że to dzięki nam - ludziom dobrej woli ten chłopiec dostanie szansę by żyć !!!!
Poznajcie historię choroby Antosia, którą opisali w skrócie jego Rodzice
Było ciężko, bardzo… Prosto z neurochirurgii trafiliśmy na onkologię, gdzie Antoś rozpoczął roczną chemioterapię. Całe nasze dotychczasowe życie zmieniło się o 180 stopni. Ciągłe wyjazdy, codzienność na oddziale onkologii, widok na podpiętą pompę, podającą chemię – truciznę, ale ratującą życie naszego małego Antosia. Ostatni cykl i oczekiwanie na tomografię po leczeniu było jak czekanie skazanego na wyrok. Wynik tomografii na szczęście był dobry, kolejny i następny też – pokazywały, że reszta guza „śpi”, a my chodziliśmy na palcach i robiliśmy wszystko, żeby go nie obudzić.
Tak było do 2018 roku. Wznowa. Nasz wróg się obudził… Nie wierzyliśmy, nie chcieliśmy wierzyć. Po tylu latach spokoju wydawało się, że o nas zapomniał… Znów stanęliśmy do walki. Za drugim razem jest zawsze trudniej, szanse maleją, rośnie strach… Kolejna roczna chemioterapia pomniejszyła guza - jak się potem okazało – tylko na chwilę.
Listopad 2019. Druga wznowa. Nie da się opisać, co wtedy czuliśmy… Niestety, chemia już nie działa… Potrzebny jest precyzyjny skalpel. W główce naszego Antka tyka 5-centymetrowa bomba. Nie mamy już czasu do stracenia. Z Antosiem jest coraz gorzej, ma niedowład prawej rączki, problemy z równowagą i chodzeniem, pamięcią krótkotrwałą, coraz gorzej widzi…
Antoś zakwalifikował się do leczenia w Tubingen – klinice, gdzie ratuje się dzieci z najcięższymi przypadkami nowotworów mózgu… Profesor Schumann to specjalista od przypadków beznadziejnych, robi operacje guzów, położonych nawet w newralgicznych miejscach. U Antka to kolejna wznowa, a lokalizacja guza jest bardzo trudna… Co więcej - klinika w Tubingen posiada rezonans śródoperacyjny, dzięki czemu sprawdza efekty operacji od razu. Niestety żadna polska placówka nie dysponuje takim sprzętem.
Antoś dostanie w Tubingen największą szansę na życie, za operację musimy jednak zapłacić… To cena za życie naszego dziecka!
Z przerażeniem patrzymy na kolejną kartkę z kalendarza… Czas nam się kończy…
Życie naszego dziecka skończyć się nie może! Prosimy o Twoją pomoc, by ratować Antosia.
- Rodzice - Milena i Marcin
Antoś został zakwalifikowany do operacji w Tubingen – klinice, gdzie ratuje się dzieci z najcięższymi przypadkami nowotworów mózgu… .
W tym całym nieszczęściu naprawdę można by rzec, że to dobra wiadomość.
Antosia zoperuje profesor Schumann - specjalista od przypadków beznadziejnych ...
Kochani wczoraj na stronie https://www.siepomaga.pl/antek ruszyła zbiórka pieniędzy na operację dla Antosia. Jeśli możecie proszę pomóżcie liczy się każda złotówka. Im szybciej zostaną zebrane pieniądze tym szybciej ta operacja się odbędzie. Nie ukrywam czas ma tu duże znaczenie.
https://www.siepomaga.pl/antek
Pamiętajcie że to dzięki nam - ludziom dobrej woli ten chłopiec dostanie szansę by żyć !!!!
Poznajcie historię choroby Antosia, którą opisali w skrócie jego Rodzice
Antoś Antośkiewicz - 11 lat
miejsce zamieszkania Ostrołęka, województwo mazowieckie
miejsce zamieszkania Ostrołęka, województwo mazowieckie
nowotwór mózgu - glejak podwzgórza obejmujący skrzyżowanie nerwów wzrokowych
W główce naszego 12-letniego synka jest śmiertelny guz! To już druga wznowa… Nowotwór chce odebrać nam Antosia, ale my się nie poddamy – walczymy o jego życie! Potrzebujemy Cię z całych sił - Antoś jak najszybciej musi mieć operację. Prosimy, przeczytaj nasz apel, pomóż, ratuj życie… Liczy się każda minuta, każdy dzień!
Wszystko, co kojarzy się z chorobą nowotworową, jest naszą codziennością… Szpital, który znamy już jak własny dom. Stres przed kolejnym wynikiem badania. Onkologia. Chemia i wszystkie jej przykre skutki… I strach, ten najgorszy – o życie własnego dziecka.
Nasza historia zaczęła się 10 lat temu. Przez 10 lat nigdy nie prosiliśmy o pomoc, nie korzystaliśmy ze wsparcia fundacji… Nie sądziliśmy, że będziemy musieli, ale nie mamy wyjścia. Musimy ratować synka, którego życie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie…
Antoś zachorował, gdy miał tylko 3 latka. Trafił do szpitala z zupełnie innego powodu, oparzył się po prostu. Tak naprawdę tylko to pozwoliło odkryć guz tak wcześnie… Antoś zaczął majaczyć, lecieć przez ręce. Zrobiono mu tomograf… Karetką pojechaliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka.
Guz mózgu. Tylko te 2 słowa brzmiały w naszych głowach… To był koniec świata, naszego świata, w którym żyliśmy beztrosko, mając zdrowe dziecko. Zaczęła się dramatyczna walka o życie Antosia.
Ciśnienie w główce było ogromne, szybka operacja uratowała Antkowi życie. Rezonans dał nam odpowiedź, z czym mamy do czynienia… Glejak, bardzo śmiertelny nowotwór, bardzo niebezpieczny, bardzo trudny do pokonania… Położony w tragicznym miejscu - wyrastający z podwzgórza, obejmujący sobą skrzyżowanie nerwów wzrokowych. Zespół neurochirurgów zdecydował, że podejmie się pomniejszenia guza; całkowita resekcja nie wchodziła w grę.
W główce naszego 12-letniego synka jest śmiertelny guz! To już druga wznowa… Nowotwór chce odebrać nam Antosia, ale my się nie poddamy – walczymy o jego życie! Potrzebujemy Cię z całych sił - Antoś jak najszybciej musi mieć operację. Prosimy, przeczytaj nasz apel, pomóż, ratuj życie… Liczy się każda minuta, każdy dzień!
Wszystko, co kojarzy się z chorobą nowotworową, jest naszą codziennością… Szpital, który znamy już jak własny dom. Stres przed kolejnym wynikiem badania. Onkologia. Chemia i wszystkie jej przykre skutki… I strach, ten najgorszy – o życie własnego dziecka.
Nasza historia zaczęła się 10 lat temu. Przez 10 lat nigdy nie prosiliśmy o pomoc, nie korzystaliśmy ze wsparcia fundacji… Nie sądziliśmy, że będziemy musieli, ale nie mamy wyjścia. Musimy ratować synka, którego życie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie…
Antoś zachorował, gdy miał tylko 3 latka. Trafił do szpitala z zupełnie innego powodu, oparzył się po prostu. Tak naprawdę tylko to pozwoliło odkryć guz tak wcześnie… Antoś zaczął majaczyć, lecieć przez ręce. Zrobiono mu tomograf… Karetką pojechaliśmy do Centrum Zdrowia Dziecka.
Guz mózgu. Tylko te 2 słowa brzmiały w naszych głowach… To był koniec świata, naszego świata, w którym żyliśmy beztrosko, mając zdrowe dziecko. Zaczęła się dramatyczna walka o życie Antosia.
Ciśnienie w główce było ogromne, szybka operacja uratowała Antkowi życie. Rezonans dał nam odpowiedź, z czym mamy do czynienia… Glejak, bardzo śmiertelny nowotwór, bardzo niebezpieczny, bardzo trudny do pokonania… Położony w tragicznym miejscu - wyrastający z podwzgórza, obejmujący sobą skrzyżowanie nerwów wzrokowych. Zespół neurochirurgów zdecydował, że podejmie się pomniejszenia guza; całkowita resekcja nie wchodziła w grę.
Było ciężko, bardzo… Prosto z neurochirurgii trafiliśmy na onkologię, gdzie Antoś rozpoczął roczną chemioterapię. Całe nasze dotychczasowe życie zmieniło się o 180 stopni. Ciągłe wyjazdy, codzienność na oddziale onkologii, widok na podpiętą pompę, podającą chemię – truciznę, ale ratującą życie naszego małego Antosia. Ostatni cykl i oczekiwanie na tomografię po leczeniu było jak czekanie skazanego na wyrok. Wynik tomografii na szczęście był dobry, kolejny i następny też – pokazywały, że reszta guza „śpi”, a my chodziliśmy na palcach i robiliśmy wszystko, żeby go nie obudzić.
Tak było do 2018 roku. Wznowa. Nasz wróg się obudził… Nie wierzyliśmy, nie chcieliśmy wierzyć. Po tylu latach spokoju wydawało się, że o nas zapomniał… Znów stanęliśmy do walki. Za drugim razem jest zawsze trudniej, szanse maleją, rośnie strach… Kolejna roczna chemioterapia pomniejszyła guza - jak się potem okazało – tylko na chwilę.
Listopad 2019. Druga wznowa. Nie da się opisać, co wtedy czuliśmy… Niestety, chemia już nie działa… Potrzebny jest precyzyjny skalpel. W główce naszego Antka tyka 5-centymetrowa bomba. Nie mamy już czasu do stracenia. Z Antosiem jest coraz gorzej, ma niedowład prawej rączki, problemy z równowagą i chodzeniem, pamięcią krótkotrwałą, coraz gorzej widzi…
Antoś zakwalifikował się do leczenia w Tubingen – klinice, gdzie ratuje się dzieci z najcięższymi przypadkami nowotworów mózgu… Profesor Schumann to specjalista od przypadków beznadziejnych, robi operacje guzów, położonych nawet w newralgicznych miejscach. U Antka to kolejna wznowa, a lokalizacja guza jest bardzo trudna… Co więcej - klinika w Tubingen posiada rezonans śródoperacyjny, dzięki czemu sprawdza efekty operacji od razu. Niestety żadna polska placówka nie dysponuje takim sprzętem.
Antoś dostanie w Tubingen największą szansę na życie, za operację musimy jednak zapłacić… To cena za życie naszego dziecka!
Z przerażeniem patrzymy na kolejną kartkę z kalendarza… Czas nam się kończy…
Życie naszego dziecka skończyć się nie może! Prosimy o Twoją pomoc, by ratować Antosia.
- Rodzice - Milena i Marcin
Subskrybuj:
Posty (Atom)