Gdy na zewnątrz szaleje "wicherek" na tyle poważny, że gasną światła na dobre, a elektrownia nie ma pojęcia, o której będzie prąd, człowiek szuka zajęcia - bo przecież spać od 17 NIE WYPADA ;)
Zapalam świece w całym domu, dziecię śpi, a ja szukam zajęcia.
Wyciągam robótki i wpadam na fajny pomysł, a może by tak przypomnieć sobie jak robi się biżuterię .
Wyciągam koronki i przy ciepłej herbatce tworzę sobie broszki i inne świecidełka, tak dla odskoczni po ciężkim dniu pracy przy cyferkach.
Niebawem Wam pokażę co z tego miłego wieczoru się urodziło
Trzymajcie się ciepło , bo jutro piątek 13-go
ale ja lubię 13-ki, to moja szczęśliwa liczba tak na marginesie.
Mili