Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Różności. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Różności. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 grudnia 2018

#instaMikolajki2018

Pamiętajcie ...

że każdy może być Świętym Mikołajem ...



To takie miłe jest dostać od "obcej" osoby upominek.
.
.
.

czwartek, 6 lutego 2014

Z życzeniami ...


A wszystkim Dorotkom w dniu ich święta serdeczności ślę ...






poniedziałek, 4 listopada 2013

Wypełniacz czasu


Naprawdę nie mogłam doczekać się już swoich smash- notatników. Rzeczywiście są takie kolorowe i zrobione z pomysłem.  Właśnie uświadomiłam sobie też że taką papierkową robótkę to ja ostatnio miałam w podstawówce, wtedy były to pamiętniki, złote myśli, jakieś fajne zeszyciki z kolorowymi papierkami, obrazkami po donaldówkach itp.
Pomyślałam sobie, że będą jednym z wypełniaczy czasu na zimowe wieczory, mam mnóstwo różnych karteczek, fiszek, które do tej pory leżały niewykorzystane. Zbierałam bo kto wie kiedy i do czego mogłyby się przydać.



Zielony będzie kulinarny, różowy - mmm o taki o babskich próżnościach chyba :)
No i kto by pomyślał, ze zaryzykuję w scrapkowe zabawy.






A Wy macie jakieś swoje notatniki?

Tymczasem dobrego dnia Wam życzę
Mili

wtorek, 29 października 2013

SMASH books


A wszystko przez AGĘ :) 
zainspirowała, pokazała i pomyślałam - fajne te SMASH-y .
Od dawna mam swoje takie niby notatniki - jeden typowy krawiecki, a drugi zaś zrobiony przez Przyjaciółkę Paulinkę z myślą o mnie. Miłek też ma taki swój mini zapiśnik prowadzony przeze mnie. Będzie fajna pamiątka
Te firmy K&Company są naprawdę rewelacyjne. Mnóstwo kolorów, wzorów, ciekawych kart ze zdjęciami czy obrazkami - a do tego te dodatki. I naprawdę ciężko zdecydować się, który wybrać.
Czy któraś z Was posiada te notatniki? Jestem ciekawa opinii.
Ja tymczasem nie mogę już doczekać się na swoją przesyłkę.


zdjęcia: www.fifirifi.pl

poniedziałek, 23 września 2013

Porządki na szybko


Lubicie mokre ściereczki do wycierania powierzchni ?
Ja lubię. 
Są one idealne do wycierania wszystkiego, począwszy od kurzu, szybkiego liftingu toalety, kuchni po smażeniu rybek czy nawet szorowania auta w środku - o dzieciowych łapkach na balkonowej szybie nie wspomnę ;)
Kiedyś używałam do tego Miłkowych chusteczek do pupci gdy chciałam szybko wytrzeć tu i uwdzie brudy - które niestety nie nadawały się do wszystkiego.
Na rynku jest kilka firm produkujących te chusteczki, w moje ręce ostatnio wpadły ściereczki  z marki Presto Clean. Część z  nich dostałam, część kupiłam w moim wioskowym sklepie - są naprawdę praktyczne. A do tego cena nie zwala z nóg.
Moimi faworytami zdecydowanie są  ściereczki do szyb i luster, do kuchni i do łazienek.
A Wy używacie? lubicie? macie jakieś sprawdzone marki?



 


czwartek, 1 sierpnia 2013

Miętowa - zamszowa skórka


Zdjęcie już widziałyście. Pojawiło się przy secondHANDowym wpisie.
Kupiłam w lumpeksie taką fajną miętową skórkę, jest jej dużo, ale wciąż nie wiem co uszyję - czy torbę czy pokrowiec na notebooka - i torba byłaby  świetna, zaś pokrowiec jest niezbędny :) 
Póki co muszę ją wyczyścić i nie wiem czym. Ja z tych co to wszytko traktują pralką, ale chyba skórki "nie wypada" - do tego taką ładną tak wytarmosić w pralce  ;)

Potrzebuję Waszej porady.

Czym wyczyścić miętową zamszową - skórę?


 ps. zdjęcie "przekłamuje" kolor dając wrażenie błękitu - w rzeczywistości to pastelowa mięta.

poniedziałek, 22 lipca 2013

POTRZEBA - matką wynalazków :)


Kobieta to "czasami" bardzo nieskomplikowane "StWoRzEnIe" ;)
Potrafi zadowolić się drobiazgiem.
A jak okazuje się, że "potrzeba" jaką w danej chwili mamy jest warta całe 10zł, to już wogóle  radość od ucha do ucha.
Miałam mnóstwo filtrów, z których bardzo długo już nie korzystałam, bo jak się okazało nie pasują na obiektyw, którego od dłuższego czasu już używam.
Zakup nowych filtrów był totalnym absurdem, bo po co inwestować w to samo tylko z inną średnicą, wydając czasmi nie małe pieniądze. 
Szukałam i znalazłam.

Taki oto reduktor filtrowy za całe 10zł :)
Czego to ludzie nie wymyślą.
A cieszę się jak małe dziecko bo filtry już nie leżą w kącie przykryte pierzynką kurzu, tylko znów są w użyciu :) 


No to lecę się pakowac na kolejna wycieczkę  --- a bo zapomniałam Wam powiedzieć - od tygodnia na urlopie jestem.

*  *  *

I chciałam wam jeszcze przypomnieć o aukcjach charytatywnych dla Oliwki - mojej małej kuzynki, która czeka na operację w Niemczech.
Już niebawem dorzucę trochę bransoletkowej biżuterii, którą w między czasie wykonałam.

Wszystkie aktualne oferty znajdziecie w zakładce POMOC DLA OLIWKI 

*  *  *

Słonecznego poniedziałku Wam życzę 

Mili

niedziela, 2 grudnia 2012

Pierwsza niedziela adwentu i APEL


W tym roku po raz pierwszy zapłonęła i u mnie pierwsza adwentowa świeca.  Zabrakło kalendarza adwentowego, ale przecież mogę zdążyć za rok. 
W tym roku naprawdę intensywne trwają przygotowania, dekoracje są już właściwie w każdym kąciku, zmieniają się też niczym szkiełka w kalejdoskopie. Część poleciała w świat, część zostaje z nami. 
W tym roku czuję już ten udzielający się nastrój przedświąteczny - który naprawdę bardzo lubię.



Kochani przy tej okazji chciałabym Was prosić o pomoc.
Dokładnie prawie rok  temu odezwała się do mnie Mama małego Szymonka. Wymieniłyśmy ze sobą kilka maili, jednak nigdy nie napisała mi, że  Szymonek jest tak poważnie chory. Nie użalała się, nie prosiła o nic. To były maile zupełnie na inny temat.
Kilka dni temu Joasia również napisała, tym razem w konkretnej sprawie -  prośbie.

Kochani, powiem tak.
Szymuś ma 2,5 latka i wielką wolę by żyć. Ma chore serduszko. Jednak by żyć potrzebuje  operacji, która została wyceniona na 36 000 euro. Bez zwykłej ludzkiej pomocy finansowej nie będzie to możliwe. Operacja została zaplanowana na początku 2013 roku.

Obydwoje Rodzice Szymonka pracują, jednak nie są w stanie zgromadzić tak wielkiej kwoty pieniędzy.
Za każdą choćby drobną sumę będą bardzo wdzięczni, bo każda nawet najmniejsza wpłata  będzie bardzo pomocna i umożliwi wykonanie operacji.

Kochani będę bardzo Wam wdzięczna za jakąkolwiek pomoc. Wszelkie informacje na temat Szymka i jego choroby znajdziecie na stronie fundacji COR INFANTIS  - Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis.

Tu macie konkretny namiar na Szymusia i historię jego choroby.


Szymkowi można pomóc dokonując wpłaty na rachunek:

Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis

86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem „Szymon Stasiak”

Dla wpłat zagranicznych:
USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 "Szymon Stasiak "
EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 "Szymon Stasiak "



Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk

A niedługo koniec roku,  większość z nas rozlicza się z Urzędem Skarbowym, przekażmy Szymkowi 1 % swojego podatku.

- w zeznaniu podatkowym PIT-37 należy wypełnić rubryki 124-126 w bloku I oraz rubrykę 123 w następujący sposób:
123. Inne informacje, w tym ułatwiające kontakt z podatnikiem: 1% OPP: Szymon Stasiak
124. Nazwa OPP: Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis
125. Numer KRS: 0000290273
126. Wnioskowana kwota: kwota, którą podatnik chce przekazać na rzecz OPP, wnioskowana kwota nie może przekraczać 1% kwoty podatku należnego (dla PIT-37 jest to rubryka 112) po zaokrągleniu do pełnych dziesiątek groszy w dół.

Dla pozostałych formularzy wypełnia się rubryki z odpowiednich bloków w analogiczny sposób.



Dla nas to tak niewiele, ale dla Szymka to naprawdę bardzo dużo.

Zróbmy  temu 2,5 latkowi najlepszy jaki może być w tej chwili prezent na święta.




sobota, 24 listopada 2012

Pomoc dla Antosi


Kilka dni temu otrzymałam maila od Cioci małej Antosi.

Proszę, przeczytajcie, nie bądzmy obojętni.

* * *

Witam serdecznie,

Piszę w imieniu rodziców mojej 7 miesięcznej bratanicy Antosi Wieczorek. Urodziła się ona z obustronnym brakiem kości strzałkowych oraz poważnymi ubytkami i deformacjami stóp. (wada, z którą urodził się Oscar Pistorius) Ma też problem z lewą rączką.

Schorzenia z jakimi zmaga się Antosia są bardzo rzadkie, a najlepsi lekarze specjaliści w Polsce stwierdzali, że mieli bardzo mało podobnych przypadków w swojej karierze i że przypadek Antosi jest bardzo trudny. Rokowania są niepewne (amputacja nóg). Walczymy o to żeby tak właśnie się nie stało.

Rodzice dla swojej córeczki znaleźli lekarza ze Stanów Zjednoczonych – dr Paley’a (http://www.paleyinstitute.org/ ), który miał 1200 przypadków i z powodzeniem leczy takie schorzenia jakie ma Antosia. Jest to dla niej wielka szansa – dr Paley uważa, że postawi Antosię na nogi i że będzie mogła nawet rekreacyjnie uprawiać sport. Konieczna jest operacja, której koszty nas przerażają. Czekamy na dokładny kosztorys, ale dr Paley, z którym rodzice Antosi spotkali się na konsultacji w Monachium powiedział, że będą opiewały one na blisko 300 000 $.

Czynnikiem ograniczającym jest też czas. Na zebranie w/w kwoty mamy niecały rok. Dla młodego małżeństwa są to niewyobrażalne koszty, dlatego zwracam się z dużą prośbą.

Zależy nam aby dotrzeć z historią tej cudownej dziewczynki do jak największej liczby ludzi, stąd prośba o JEDEN POST na blogu. To tak niewiele, a może pomóc. Wierzymy w to, że jeśli wiele osób wspomogłoby nas, nawet niewielką kwotą to uda się nam uratować Antosię przed amputacją.

Więcej informacji o Antosi na stronie: www.AntoninaWieczorek.pl (nowa akcja dla Antosi z okazji Mikołaja - https://www.facebook.com/events/439444842778257/


Z poważaniem
Monika Wieczorek, ciocia Antosi



czwartek, 23 sierpnia 2012

CZAS ODNALEZIONY



Pierwszy raz obejrzałam bardzo pobieżnie pod biurkiem w pracy.
Późnym popołudniem  z kubeczkiem herbatki LOVE wertowałam  na balkonie,
a teraz "powoli, niespiesznie, ze świadomością wagi każdego słowa, każdego kadru, każdego spotkania ..." zanurzam się w lekturze.

Dziękuję Mimi za odrobinę Ciebie  - u Mnie.
I dziś już wiem, że czekam na kolejne części.





wtorek, 21 sierpnia 2012

Kobiece słabości


Chyba każda z nas  ma jakieś słabości.
Tak sobie to tłumaczę żeby być usprawiedliwiona od razu na początku,
 przecież nie tylko ja lubię to ... to ... to ...
Największą słabość mam chyba do perfum i biżuterii. Jak srokę przyciągają mnie wszelakie świecidełka, które kupuję, robię sama i czasmi dostaję w prezencie. 

Jak to na Kobietę przystało uwielbiam kosmetyki, te kolorowe i te do pielęgnacji ciała.
Paulinka doskonale wie, że to lubię i sprawiła mi tym razem typową babską niespodziankę.


Bransoletkę wykonaną z miętowych sznureczków bardzo lubię. Mały drobiazg, a niezwykle uroczy.
Moja torebka dostała też  koralowo - wakacyjny nowy portfelik na zameczek. Przegródek w nim mnóstwo i na mieszczą się w nim wszelakie moje  "paragonowe śmieci".



A wnętrzarskie gazetki to juz chyba każda blogerka uwielbia,
Ja kupuję namiętnie werandę country, moje mieszkanie i czasami jeszcze inne gazetki.
Od jakiegoś czasu mam tez przyjemność marzyć przeglądając VAKRE o tym jak będzie wyglądał może kiedyś mój dom.
A wszystko to za sprawa dobrych duszyczek z sieci - Anetki i Ani.
Dziękuję Wam Kobietki. 
Po powrocie z wczasów koniecznie napiszcie czy wypoczynek się udał.



Ale o jednej rzeczy zapomnałabym.
Przecież mam słabość do CATH KIDSTON.
:)



Pozdrawiam Was serdecznie moi Mili

Wasza Mili :)


sobota, 23 czerwca 2012

bo zawsze jest pora na kolor KORAL :)


Po tym jak urządziłam sobie shopping  nie sądziłam, że i mnie dopadną te kolorki. Bardzo powściągliwie kierowałam swój wzrok na te korale, mięty, pomarańcze, żółtości itp.
Od dłuższego czasu obserwuję zawartość swojej szafy i muszę przyznać, że z każdym rokiem robi się bardziej kolorowa - czerń już nie jest chyba jednak górą. Chociaż i tak jej wiele.
Ostatnio "chodzi" za mną KORAL.
Zaczęło się niewinnie od błyszczyków i lakierów do paznokci, potem była kopertówka i żakiecik. I nawet bransoletki które zrobiłam jakiś czas temu idealnie pasują do całości :)
Tasiemka to prezencik bożonarodzeniowy od Pauli - leżała w kuferku i nareszcie doczekała się swoich 5 minut :) 





Broszka powstała szybko na potrzeby pewnej imprezki, kilka ciapnięć nożyczkami i koronkowa sukienka  jest o 10 cm krótsza :)
Ale mam broszkę.


I zupełnie niechcący wpadł w moje ręcę ostatnio sweterek na guziki w kolorze KORAL  i różowy. Oj będzie w tym roku kolorowo. A wszystko za całe 2 PLN :) To jest dopiero wyprzedaż second handowa :)



Stwierdzam, że Kobieta naprawdę zmienną jest.
A ja wracam powoli do szycia  i w następnym poście objecuję Wam parę zjawek tego co powstaje.
Chyba idę w pastele :)

ściskam Was cieplutko  i życzę słonecznej soboty

Mili


poniedziałek, 28 maja 2012

Co kryje wiejska zagroda ?


WIEŚ - miejsce w którym mieszkam, pracuję, odpoczywam.
Kocham wszystko co stare, zniszczone i nagryzione zębem czasu.
Chciałam Wam dzisiaj pokazać jakie skarby kryje moja zagroda.
Stare drewniane chlewiki i stodoła, kryją mnóstwo przedmiotów pokrytych pierzyną kurzu i brudu, które dawniej były używane w codziennych pracach przez mojego Pradziadka, Dziadka Babcię lub też stały w domu.
Pomimo, że zniszczone, stare dla innych to śmieci - dla mnie prawdziwe skarby, w które można tchnąć nowe życie.
Wiem, że je dostaną ...




Tej szafy juz wiele lat temu nie pozwoliłam pociąć na opał - choć niektórzy mieli już zapędy :)


Tak jak i ten kredens ;) miał być oddany. Jak dobrze że od zawsze kocham starocie !!! więc jest mój
Jego wysokość będzie wymagała wiele pracy bo jest bardzo zniszczony, ale chcę by stał w mojej nowej kuchni za kilka lat. Mam dużo czasu wobec tego :)










I to tylko taka mała garstka tego co tak naprawdę kryje moja drewniana zagroda.
Jest mnóstwo skrzyń, koszy, starych drzwi, dwa stare kufry, drewniane ławy, toaletki z lustrami, boska vintage lampa, pełno loftowych lamp, mnóstwo starych w ceglastym kolorze donic, przedmiotów do uprawy roli. 
Jest w czym wybierać :)

Słonecznego wtorku Kochani