Wraz z pierwszymi promykami słoneczka, jakie pojawiły się w tym przedwiośniu moje mieszkanko postanowiło przyodziać się w pastelowe barwy. Subtelne dla oka błękity, róże, biel i ecru coraz odważniej goszczą w moich czterech kątach.
Postanowiłam "z dna szafy" wyciągnąć pewien patchwork, którego szycie rozpoczęłam późnym latem ubiegłego roku i porzuciłam tak szybko jak zaczęłam - bo zwyczajne lenistwo mnie ogarnęło ;)
I mimo, że nieskończony ponieważ wciąż nie mogę określić się co do jego wymiarów to w ramach wiosennej "koloroterapii" postanowiłam sfotografować to , co do tej pory udało mi sie uszyć.
Też tak macie, że coś zaczynacie szyć i potem leży to tygodniami, baaa nawet miesiącami nieskończone?
Ja takich prac mam wiele , wszystko w kartoniku poukładane, i krzyczące "dokończ mnie". Przypominam sobie o tym w momencie kiedy Miłka znudzą jego dotychczasowe zabawy i zaczyna z tego kartonika wyciągać różności.
Na dokończenie czekają min, firaneczko - zasłoneczki, którymi zainspirowałam się u Alizee, jej oczywiście z tymi pięknymi haftami to istne mistrzostwo świata i nie jedna z nas blogerek do nich wzdycha.
Na moich zdjęciach dostrzeżecie, fastrygi, wiewające się niteczki, pogniecione (ale to mi sie najbardziej podoba) - no bo przecież wszystkie te prace są na etapie dopiero powstawania.
Z racji tej, że ostatnio "mnie mniej" tak w tym blogowym świecie pragnę podziękować za wszystkie wyróżnienia jakie mój blog otrzymał.
Wybaczcie, że nie jestem w stanie w chwili obecnej wymienić imiennie wszystkie osoby, które mnie nimi obdarowały. To nie ignorancja z mojej strony ,ale naprawdę brak czasu jaki towarzyszy mi od bardzo dawna.
Wybaczcie, że nie jestem w stanie w chwili obecnej wymienić imiennie wszystkie osoby, które mnie nimi obdarowały. To nie ignorancja z mojej strony ,ale naprawdę brak czasu jaki towarzyszy mi od bardzo dawna.
Dziękuję również za wszystkie przemiłe maile, jakie do mnie piszecie, a przede wszystkim dziękuje Wam za to, że wierzycie w moja szczerość.
Tak ... nie upiększam mojego bloga, nie potrafię pisać na siłę, nie umiem też wymyślać tematów po to by mieć całą masę czytelników. Pytanie: po co?
Mój blog jest moim miejscem gdzie czasami wyrażam myśli, gdzie dzielę się swoimi pasjami i tym co lubię.
I taki niech zostanie ...
I taki niech zostanie ...
Kochani życzę Wam pięknego słoneczka w ten pierwszy dzień kalendarzowej Wiosny
Dorota