Pokazywanie postów oznaczonych etykietą IKEA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą IKEA. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 sierpnia 2013

Z prośbą - dotyczy IKEA


Niedługo w IKEA pojawi się nowy katalog na 2014r.
Czy któraś z Was zechce wziąć jeden więcej -  dla mnie?
Mieszkam za daleko by specjalnie po niego jechać :) , a jest mi bardzo potrzebny w tym roku.


Dorota

czwartek, 26 sierpnia 2010

Katalog IKEA 2011


Dotarł już do mnie  jeszcze  świeżutki , cieplutki i pachnący farba drukarską. Od kilku dni mam okazję  i ja  cieszyć się nowym katalogiem IKEA 2011 

A tak bardzo nie mogłam doczekać ,  ponieważ  w tym roku IKEA wpadła na genialny pomysł by obdarować grono bloggerów spersonalizowaną okładką.  Haha . . . ja na okładce, taka pierwsza myśl przemknęła przez moją głowę, ale dlaczego by nie- pomyślałam. Rok temu brałam również udział w zabawie promującej katalog, wiec w tym roku też stawię czoła wyzwaniu – pomyślałam J .  Mąż w roli fotografa wystąpił, dziecko biegało i za nic nie chciało pokazać swojej twarzy na okładce. Co prawda to nie okładka ekskluzywnego pisma  kobiecego, ale zawsze okładka i na dodatek warta zachowania na  pamiątkę. Jak już będę miała swoją pracownie z prawdziwego zdarzenia oprawię w ramkę i powieszę na ścianę, a Wnukom kiedyś będę opowiadała jak to Babcia  na okładce swoją  szanowną osobę zgodziła się umieścić  :)

 
Katalog w formacie XL to naprawdę fajna sprawa, wszystko widać idealnie i przegląda się go wyśmienicie- jedyny minus , to taki, że jest dosyć ciężki nie zmieści się w kobiecej torebce . 

Szybko zrobiłam ulubiona herbatkę i pospiesznie musiałam go przejrzeć, na początku na szybko a potem zatrzymując się co chwila i ciesząc nieśpiesznie oczy, wzdychając . . . ach . . . ech  . . .  i to chcę . . .  i to chcę . . . to na pewno kupię  . . . itd.

IKEA  „odkryłam” (wiedziałam ale nie bywałam) dosyć późno bo w moim regionie niestety jej nie ma -  a może kiedyś powstanie na Podlasiu? Odkąd zaczęłam do niej jeździć IKEA  jakoś mnie nie zawodzi i wzdycham do niej jak tylko mam okazje bywać, często  jest mi tego czasu za mało by dotknąć pomacać, pomyśleć, zastanowić się, wrócić po coś to jednak zawsze mam plan po co warto pojechać i zawsze buszowanie w tym wielkim sklepie sprawia mi wielką frajdę.

IKEA ma dla mnie szereg różnych ciekawych aranżacji i rozwiązań, które mnie bardzo inspirują. Miło zaskoczyła mnie w tym roku obniżka cen na niektóre produkty. 
Sofy i fotele z serii EKTROP to moje marzenie. I właśnie owa sofa ma niższą atrakcyjną cenę. Nie jest mi dane takiej posiadać – na razie, ale gdy kiedyś będę miała większy dom , a przede wszystkim swój dom to na pewno sprawię sobie taka sofę i fotele w delikatne kwiatuszki.  Kwiaty we wnętrzach kojarzą mi się z romantyzmem, a tak właśnie widziałabym swój przyszły domek.   

 Ludowe motywy na kanapie KLIPPAN  ze zdejmowanym pokryciem to prawdziwy rarytasie dla osób ceniących sobie wykreowanie swojego wnętrza w iście oryginalnym stylu.

 
Zawsze bez opamiętania i prawie na oślep jak bywam w IKEA pędzę w dział z tekstyliami, bo to chyba jest to co kocham w życiu najbardziej.   Pościele, poduchy w różnych rozmiarach, dywany, chodniczki, ręczniczki, tekstylia kuchenne  - oj mogłabym gromadzić nałogowo – i to właśnie robię.   Nie omieszkam zakupić sobie tym razem również bawełnianych tkaninek, które są w bardzo rozsądnych dla mnie cenach. Mam w tym roku kalendarzowym w planie uszycie długich zasłon  do kuchni więc odwiedziny w dziale z tkaninami wręcz w pierwszej kolejności do zaliczenia.

 A  ponieważ uwielbiam, wszelkie pudełeczka, kartoniki, koszyczki  - IKEA bije mistrzostwo w organizowaniu, porządkowaniu i przechowywaniu rzeczy drobnych jak też i tych większych.  W moim domku  koszyki PILATORP znajdują się wszędzie, niegdyś w wersji naturalnej, po metamorfozie obecnie pobielone z retro koroneczkami  lub całe białe.

 
Pojemnik do powieszenia na drzwi z serii  LIDAN jest świetny,  taki a’la  „szydełkowy” i  w mojej łazience  byłby świetnym przybornikiem na  szpargały toaletowe.  Wciągam go na swoja listę zakupów.
 
Jestem pod wrażeniem  nowych mebli z serii HEMNES . Przeszkloną witrynę lub bieliźniarkę (ale nie w czerwieni) musze mieć choćby się waliło, paliło, a ja miałabym ja na własnych plecach w kartonie przytargać z Warszawskiej IKEA. Zaś  stolik nocny przydałby mi się  przy mojej kanapie.

Kuchnia Stadt, tak szalenie popularna i modna wśród bloggerek i chyba jej tu reklamować nie trzeba bo ma wielkie grono swoich fanów, i na każdym kroku słyszę tylko achy i ochy-  ja również tu dołączam swoje też, bo i ja z tych wzdychających do tej białej zabudowy kuchennej.
Jednak Stadt u mnie przegrywa z  FAGERLAND z frontami patynowanymi z litej sosny. Dlaczego?  Otóż - jak to kobieta zmienna jestem i mimo, że wzdycham, do bieli, której coraz więcej pojawia się w moim mieszkaniu to jednak wiem, że biel w moim domu będzie tylko dodatkiem do mebli. Owszem pieję i podziwiam białe meble ale sama nie odważyłabym się na ich wszędobylską obecność w moim mieszkaniu. Bo wiem, że znudziłaby mnieszybciej aniżeli mi się zdaje. Więc lepiej biel niech będzie tylko  w formie wykończeniowej. Ja jednak jestem zdecydowanie fanką brązów, patyny i naturalnego odcienia drzewa. Tak więc następna kuchnia będzie z frontami FAGERLAND.

A skoro mowa o kuchni to nowością    godną  polecenia jest na pewno bufet z serii NORDEN  z dwiema szufladkami i półeczkami. Oj widziałabym takowy w swojej  bardzo chętnie. Mam nadzieję, że jest dostępny jest również w  innej gamie kolorystycznej – lub będzie.
 
Foremka do pieczenia mufinek jako pierwsza wyląduje w torbie z zakupami- to  produkt wciągnięty już na moją zakupową listę.
 
Szkło Ikeowskie jest niedrogie i panoszy się w moim domku wszędzie, z jednej strony za sprawą zakupów w IKEA , a z drugiej strony za sprawą mojego Szwagra, który pracuje w hucie szkła produkującej  szkło min. dla IKEA.  Po ostatniej wizycie wróciłam do domu z dwoma kartonami ikeowskich szkieł. Hihi. 

W tym roku IKEA tez pomyślała o najmłodszych naszych Milusińskich pociechach. Odkąd jestem mamą zwracam bacznie uwagę na propozycje z jakimi wychodzi do  naszych pociech.  
Przyszła Mama może sobie  zaplanować kącik pielęgnacyjno- sypialniany dla swojego dzidziusia. Nową niższą cenę zyskało łóżeczko SNIGLAR , do którego można dobrać materacyk i pościel w wesołe kolorowe motywy. A wszelkie przydasie w postaci  pojemniczków, koszyczków (wiwat zorganizowane przechowywanie ) umieszczonych w pobliżu stolika  do przewijania pomieści wszelkie niezbędne akcesoria toaletowe do pielęgnacji maluszka.
 Dla mnie dziecięcy świat IKEA jest kolorowy,  z mebelkami przyjaznymi i praktycznymi w  różnych kolorkach wg. gustu.  Nie lubię mebli z serii MAMUT  i chyba już ich nie widziałam w katalogu, i bardzo dobrze.
 
Uwielbiam z IKEA drewniane edukacyjne zabawki dla dzieci. A w tym katalogu wpadam w zachwyt nad  gospodarską farmą ze zwierzątkami.  Ależ Miłek będzie się cieszył jak taka dostanie :)  A jak zobaczy te miniaturkowe pluszaczki nie wypuści z łapki.

 Z dekoracji absolutnie i bez żadnego ale podobają mi się w bieli świeczniki , rameczki  (zwłaszcza te z kropeczkami w ramie ) i dzbanuszki. Trochę cena dzbanka mnie poraża, zakładam, że może będzie kiedyś na niego promocja, a wtedy przygarnę pod swoje skrzydełka.
Ponieważ rękodzielnicze swoje prace tworzę po nocach to na pewno przyda mi się  taka lampa, która wywijać się będzie niczym wąż w każdą stronę.
 A czym Was zaskoczyla w tym roku IKEA, a może rozczrowała?  Zapraszam do dyskusji i wyrażenia swojej opinii.

Pozdrawiam Was wieczorowa porą 
Dorota 






niedziela, 20 września 2009

IKEA 2010

Co prawda moje pierwsze zdjęcie zdjęcie konkursowe zostało nagrodzone przez jury voucherem do restauracji IKEA ale byłoby mi bardzo miło, gdybym miała możliwość wygrania vouchera na kwotę 700 zł bo mam nieodpartą chętkę poszaleć w IKEA zakupowo. Więc uparcie znów staję do konkursu tym razem zgłaszając 4 fotografie ze mna i katalogiem IKEA 2010 w roli głównej :)
Tym razem w klimacie wiejskim  

środa, 9 września 2009

Ja Ci urządzę – katalog IKEA 2010

Jakiś czas temu dotarł i do mnie - katalog w wersji XL. Wcześniej dostępny był tylko dla dziennikarzy, zaś w tym roku również dla blogerów. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi z tą wersją XL – czy stronicowo będzie grubszy czy tez rozmiarowo. Moje wątpliwości rozwiał Listonosz, który przyniósł paczuszkę z katalogiem.
XL – oznaczało większy format katalogu.

Z wielka przyjemnością w domu otworzyłam te wielgaśną kopertę i popijając kawkę oddałam się „lekturze” w postaci katalogu.
I po raz kolejny IKEA zachwyciła mnie jak zwykle tekstyliami. Uwielbiam tkaniny, które są ciut „inne” aniżeli te, które mogę dostać w swojej pasmanterii a do tego stosunkowo nie drogie. Można z nich niewielkim kosztem wyczarować np. obrus, poszewki na poduszki i inne przydasie oraz wiele innych rzeczy. Tylko kwestia pomysłu – tradycyjnie jak zawsze. Odwiedzając sklep IKEA wręcz moim nałogiem jest buszowanie w dziale tekstylnym co zamierzam znów wkrótce uczynić i nie odmówię sobie jakiegoś zakupu zwłaszcza, że w tym roku IKEA zaproponowała sporo motywów ludowych. Te wielbię szczególnie.
W ostatnim okresie zachwyciła mnie bardzo biel – której to jest sporo w IKEA. Gdybym miała urządzać sobie raz jeszcze kuchnię na pewno znalazłyby się mebelki kuchenne w tymże odcieniu i z tego sklepu.
Pudełka, koszyczki i inne pojemniki związnae z przechowywaniem czegokolwiek kupuje wręcz nałogowo - jak nie w sklepie to na allegro.

Urzekają mnie również kwieciste kanapy a raczej ich pokrowce , których to nie posiadam ale że kiedyś kupię ? Podobaja mi się meble w odcieniu naturalnego drewna, np. LEKSVIK i nie tylko.
Posiadam jednak parę regałów EXPEDIT czarno-brązowy, które mnie nie zachwycają ale są niezwykle praktyczne i mieszczą wszystkie moje książki a do tego były tanie. Więc i nie żal będzie wymienić na inne.

Lubię swoja 3-osobową sofę BEDDING LOVAS, która jest po rozłożeniu naprawdę wielka i zastąpiła nasze sypialniane łóżko – celem było uzyskanie większego metrażu dla szaleństw wciąż rosnącego i potrzebującego przestrzeni Dziecka.

Nie cierpię mebli z serii MAMMUT – dla mnie to okropieństwo. Chociaż był moment, że mi się podobały. Dziś wiem, że takowych swojemu Dziecku nie zakupię.

Z IKEA uwielbiam wszelkie skorupki kuchenne i inne zbędne w domu przedmioty. W tym roku zachwyciły mnie foremki do ciastek, które to sobie nabędę na pewno.

Żałuję tylko, że do najbliższego sklepu IKEA mam 150 km, wiec nie czesto mam okazje bywać. A może to i lepiej - wiele asortymentu powtarzającego się przez lata nie zanudzilo mnie do tej pory.

W katalogu na 2010 rok podobają mi się aranżacje i nie ukrywam, że ten katalog ogląda mi się o niebo lepiej aniżeli mniejszy. XL ma jedną wadę, nie można go zabrać ze sobą do torebki i w pracy między stertami dokumentów przeglądać. Zbytnio rzucałby się w oczy.
I nie ukrywam, że byłoby mi miło za rok móc przejrzeć katalog IKEA w wresji Big raz jeszcze.


A na koniec sesja zdjęciowa pewnej uroczej pary pod nazwą
Ja Ci urządzę – katalog IKEA 2010
I tak na nowej drodze życia rozpoczyna się ich wspólna przygoda z IKEA :)