sobota, 21 marca 2020

?

Pewnie nie jestem jedyną osobą, która zastanawia się jak będą wyglądały nadchodzące święta.
Czy będzie nam dane zasiąść rodzinnie przy stole, czy też spędzimy je zaciszu domowego ogniska wyłącznie sami?
Ciężko planować,  kiedy nie wiadomo co przyniesie kolejny dzień.
Obyśmy zdrowi byli - to teraz najważniejsze, reszta jakoś się poukłada.


piątek, 20 marca 2020

Pitek #pitekdomilkowykotek

Za Tęczowym Mostem jest łąka ... tam nic ją nie boli i jest szczęśliwa ...

...
Nie ma jej z nami już pół roku, a jednak brak tego małego członka rodziny odczuwamy wszyscy do dnia dzisiejszego. Mimo  intensywnego leczenia pokonała ją białaczka. Miała 3 lata i była bardzo charakterną koteczką. Kiedy choroba została zdiagnozowana  - intensywne leczenie trwało 2 tygodnie ( to były już jej ostatnie trudne dwa tygodnie z nami). Kiedy cofam się pamięcią wstecz to okazuje się, że choroba dawała znać o sobie już wcześniej, prawdopodobnie była chora już od urodzenia. 


wtorek, 17 marca 2020

sobota, 14 marca 2020

Perły

Pragnienie posiadania naszyjnika z pereł było tak wielkie jak zjedzenie wielkiej porcji szarlotki z lodami podczas diety :) Z tą drugą pokusą bardzo walczyłam , finalnie nie zjadłam zapijając to pragnienie szklanką wody z cytryną - za to naszyjnika nie mogłam sobie odmówić. No dobra ;) nie są to prawdziwe perły ale ich tak ekskluzywnie wyglądająca mała namiastka, jednak i tak jestem mega dumna bo to jeden z kilku jakie udało mi się w ostatnim czasie zrobić :) Nie będzie ostatnim :)

A gdyby tak długi sznur ?  :) rozmarzyłam się ...





* półfabrykaty:
perły (imitacja); elementy srebrne pozłacane, próba 925; hematyty, nić jedwabna

piątek, 13 marca 2020

Piątek trzynastego

Kiedy człowiek jest chory to ma naprawdę dużo czasu na nicnierobienie.  Szczerze powiedziawszy najlepsze jest to, że wtedy chętnie by się głową "góry przenosiło", zaś w realu nie ma się siły na wiele rzeczy. To czas dobry na pewno na nadrobienie zaległych pozycji książkowych, na seriale które czekają w kolejce na obejrzenie, na małe DIY kiedy już to leżenie zaczyna drażnić, a przyjemnością jest choćby pysznie podana kawa - mimo braku prądu z rana.
Myślami przestawiam meble i układam nowy (stary) dywan. Kolorystycznie poukładane książki na regale przestają się podobać i zaczynam mieć na nie nowy plan - części może nawet zechcę się pozbyć, bo takie nijakie.

Wiosna idzie i w człowieka witalne nowe siły wstępują. Może  końcu kupię nowe rolety i zamówię jakieś oświetlenie, kosmetyki w łazience schowam do nowej witryny, którą wymyśliłam żeby nie musieć non stop wycierać tego wszędobylskiego kurzu - z cieni, pomadek, pudrów i innych babskich "bardzo" niezbędnych akcesoriów. Trochę tylko obecny stan związany z koronawirusem  krzyżuje te moje zakupy, ale nie ma tego złego - to przecież nie ucieknie. Ważne że jest wizja.

I obiecałam sobie już któryś raz z kolei blog reaktywować, choć mało pewnie kto już te blogi czyta :)
Ale jak zawsze powtarzam, to takie moje miejsce - chyba że internety padną :)

Do następnego napisania





niedziela, 8 marca 2020