sobota, 29 listopada 2014

Sobota

I tak sobie obiecywałam  i obiecywałam i wyszły gruszki na wierzbie ..... a to,  że pisać będę więcej sobie obiecywałam , że świąteczne ozdoby to ja już w listopadzie  robić zacznę; że rocznicę kolejną ślubu spędzę już w nowych 4 kątach, że schudnę te wymarzone 6 kg - no dobra 8 :) i będę znowu laska jak kilka lat wcześniej; że nadrobię zaległości wszelakie  i w pracy i w domu; że systematyczna będę jak cholera; że kotka przygarnę - sierściucha małego bo je uwielbiam od zawsze; że uda mi się w tym roku zaplanować wysłanie kartek świątecznych; i Miłka pływać nauczę - chociaż sama nie umiem; że na disco pójdę co jakiś czas z koleżanką z pracy - żeby poczuć się jak nastolatka, którą byłam 20 lat temu; itd .....
 a tymczasem ...
od tygodni jak wielbłąd chodzę miedzy domem starym i nowym i przenoszę te graty - małe, drobne i jestem przerażona tym, że człowiek przez trzydzieści kilka lat mógł zgromadzić tyle przedmiotów. I tak noszę i noszę, czasami kawę wypiję - która już mi smakować przestała bo ile można jej pić, zjem galaretki, bo mam tam już szufladę z łakociami, nagminnie zmywam podłogi w nowych 4 kątach by zebrać ten pył i kurz "pobudowlany" i codziennie mam déjà vu, że to już było :)
Zaledwie" chwilę temu byłam u miejscowej bliskiej mi koleżanki na kawce i winku, nie zdążyłam ogarnąć naszych rozmów- a minął już tydzień.  I na disco to mi się już nie chce, ale na zumbę owszem :) bo wystarczy w wygodny strój wskoczyć i dobrze się bawić bez tych zbędnych szpilek i dobrego makijażu.  Kartek to ja już wysłać nie zdążę, ale kuriera przynajmniej zamówiłam, co to paczkę za granicę powiezie  i oby tylko te rybki dojechały "się modlić będę" bo chyba dobre wyszły :) Schudnę w przyszłym roku - kartki też wyślę za rok, czas wtedy będzie na to. 
A teraz,dziś , jutro  ...
Dalej chodzić będę jak ten wielbłąd między domami , ale list do Mikołaja napisać musimy - bo przecież Miłek literki zna (no prawie) - a list ważna rzecz. Zaś ja dzisiaj kolejne rzeczy przeniosę ,   potem pojadę do fryzjera, a jak wrócę, to zmywarkę sobie wstawię i okno umyję, potem podłogę kolejne pięć razy .... I w sumie  wcale dobrze mi z tym, że tego czasu tak mało - chociaż no mogłoby być tak CIUT więcej - ale i człowiek jakiś bardziej zorganizowany, mimo że nie ogarnia tego co ma być ogarnięte :)
Ale przynajmniej wiem, gdzie będzie stała choinka i że będzie większa niż zawsze ) - w końcu :)

Ale i tak fajnie byłoby żeby doba była przynajmniej o te 2h dłuższa ;)

Zatem miłej soboty Kochani :)




wtorek, 11 listopada 2014

RUDA SZAFA



Kobieta to taka istota, której wszytko jest potrzebne, kupuje bez umiaru, pod byle pretekstem PRZECEN i wyprzedaży :) Tłumaczymy sobie, że dana szmatka w końcu przyda się na jakąś okazję. Wyrzucić szkoda i tak zbieramy przez lata. Nagle okazuje się, że szafa się nie domyka, posiadamy kilogramy niepotrzebnych ubrań i wciąż nie mamy w co się ubrać :)
Znacie to?
Zanim przeniosę się na nowe 4kąty chcę się wyzbyć czego tylko się da :) Od dzisiaj w  RUDEJ SZAFIE   będziecie mogły znaleźć  ubrania z mojej szafy, biżuterię i galanterię w cenach bardzo rozsądnych.
Mi będą już niepotrzebne, zaś może któraś z Was znajdzie coś dla siebie. Na bieżąco będę uzupełniała stronę, muszę tylko ogarnąć wszystkie zdjęcia i zmierzyć ubrania. Na stronie pojawi się też ubranka po moim Synku z których już wyrósł.
MAGICZNE DROBIAZGI  wciąż funkcjonują  - tam będą przedmioty z domu, skorupki i tekstylia domowe. Niebawem też wrzucę tam jakieś rzeczy :)


ZAPRASZAM



czwartek, 6 listopada 2014

Urządzania czas :)

Powoli zapełniam przestrzeń :)
Chociaż ustawienie zupełnie przypadkowe w tej chwili. W" tej chwili" zestawiamy meble, a potem mamy zamiar myśleć co gdzie ma stać.
Prawdopodobnie do końca tygodnia mają być wykonane końcowe prace remontowe -  więc liczę na to, że w najbliższy weekend bardzo zaprzyjaźnię się z mopem i szczotką :)
Bardzo na to już liczę :)
Krzesła są, stół w końcu też i ta kanapa - którą uwielbiam za jej jasne nóżki i wygodne poduchy :)

Przydałyby się teraz w okna rolety, żeby uniknąć ciekawskich spojrzeń przechodniów. Żaluzje też są fajne drewniane(w kolorze jasnego drewna) lub metalowe (białe). A może bambusowe ?
Oj ciężko coś wybrać, zwłaszcza, że ostatnio nie mam czasu na latanie po necie w poszukiwaniu inspiracji.



sobota, 1 listopada 2014

[*]


"... mamo już nie płacz, mamo ja czekam ..."