I kto by pomyślał, że przyjdzie taki moment, że moje dziecko "podprowadzi" mi moją książkę. Gdy usłyszał że to książka o vlogerce (chociaż pewnie zrozumiał, że o youtuberce) - od razu rozległ się okrzyk "COŚ DLA MNIE' :)
Takim oto cudem przyszło nam czytaliśmy książkę na spółkę :) Jego zaangażowanie było/jest znacznie ważniejsze od mojego - bo duma mnie rozpiera, gdy widzę mojego chłopaka z lekturą w ręku :)