poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Mała świąteczna zmiana

Oto ja ...
od dziś już nie jasna blondyneczka, a troszkę ciemniejsza - podobno popielata ;) 




Mokrego Dyngusa Wam życzę w ten słoneczny poniedziałek.

Pozdrawiam cieplutko 
Dorota 

piątek, 22 kwietnia 2011

Wesołych Świąt




 Kochani  
...
oby skrzydła wiary przykryły kamienie zwątpienia i uniosły serca ponad przemijanie
...
 
    WESOŁYCH  ŚWIĄT 
 










niedziela, 17 kwietnia 2011

Cath Kidston ...


Więc dzisiaj o "materialnych" słabościach.
też takie macie ???
ja mam

TKANINY

wiem, ze już mówiłam, ale o tych Wam jeszcze  nie wspominałam...

CATH KIDSTON 

Kwiatowa moda na wszelkie dodatki do domku przychodzi i do nas już wielkimi krokami z Wielkiej Brytanii . Coraz odważniej wprowadzamy w wystrój swoich wnętrz te romantyczne motywy kwiatowe.
Cath  Kidston oferuje naprawdę szeroka gamę produktów  gospodarstwa domowego, ubrań, akcesoriów toaletowych oraz  fajności dla dzieci.
Wprowadza nas konsumentów w klimat bardzo nostalgiczny i swojski -  przywołujący  minioną epokę naszych  Babć tych zza wody.
I chociaż kiedyś broniłam się przed taką pstrokacizną i z lekka "kiczowatością" - dziś mam słabość.
Myślę, że nie tylko ja uległam tej modzie kwiatomanii :)

Wielka szkoda tylko że u nas w PL są niedostępne te produkty, a sklepy pasmanteryjne  nie mogą nam zaoferować tak pięknych tkanin.
Jednak dzięki takim cudom techniki jakim jest internet, spotykamy ludzi, którzy spełniają nasze fanaberie i zachcianki :) Paulinko, Myszko  - dziękuję :)

Me oczy cieszy całe 6 metrów pięknych kwiecistych tkaninek z dobrej jakościowo bawełny. Dopełnieniem do całości są oryginalne 3 ściereczki i piękne maty na stół kuchenny.
W planach mam uszycie poszewek na podusie, obrusik, podkładki pod kubeczki, ściereczki i co tam mi jeszcze do głowy przyjdzie :)



 TKANINY










i wyszperane inspiracje z netu niech cieszą i Wasze oczy ...








Milego niedzielnego popołudnia.
MILI

piątek, 15 kwietnia 2011

Tak o niczym


... skoro o niczym, to może o wiośnie?
no własne 
 niby jest ta wiosna, ale taka smutna, zimna i deszczowa

Przez ostatnie dwa tygodnie nie miałam czasu zauważyć nawet czy w ogródku zakwitły jakieś nowe kwiaty.
Człowiek jakiś taki zalatany, zmęczony już sama nie wiem czy pracą, czy czymś innym.
Jednak pozostaje przy pierwszej wersji - pracą !!! 
 I całe szczęście że już prawie weekend bo zwariować można zwyczajnie, nawet przy optymistycznym nastawieniu i bezczelnym olaniu tematu.

Ale dzisiaj wyjrzało w końcu słoneczko. 
Po pracy wyciągnęłam Miłka, Koleżankę z córeczkami  na spacerek, plotkowałam  i pooddychałam świeżym powietrzem.
Ach ...jak tego trzeba mi było :)

Nawet na tym naszym Podlasiu zrobiło się w końcu zielono - nareszcie to zauważyłam.

A poniżej jeszcze fotki  tej wiejskiej wiosny sprzed dwóch tygodni

.











Słonecznego piątku Kochani 
Dorka

piątek, 8 kwietnia 2011

Odkurzyłam starą miłość ...


kopię
kopię uparte drzwi
nasłuchuje cierpliwego skowytu
czekam
                                                                                         
( H. Poświatowska "nie chcę" ) 

Jestem Julią
Mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała gorzki smak
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły

odeszła

(H. Poświatowska) 


do Ciebie
poprzez czas
czasem tak blisko
że dotykam

nie wiem
gdzie się kończy pamięć a zaczyna rzeczywistość

zegar mojego ciała 
zaciął się 

uparcie wraca
do chwil już okrzepłych
we wnętrzu drzew

we mnie 
czas nie potrafi zastygnąć 
toczy się poprzez krew

(H. Poświatowska) 


Drzazga mojej wyobraźni
czasem zapala się od słowa
a czasem od zapachu soli
i czuję jak pode mną
przestępuje  z nogi na nogę okręt
i ocean jest niezmierzony,
bez żadnego brzegu
zamknięta w łupinie drewna
jestem cudownie wolna
nie kocham nikogo 
i niczego 

(H. Poświatowska)  


 ... jesteś 
jak księżyc wyraźny 
świecisz 
na moim chłodnym niebie 

 (H. Poświatowska) 



pokornie Cię kocham
widzisz
nawet łokieć swój kocham
bo raz był Twoją własnością

widocznie tak można
z najprawdziwszym mieniem
rozstać się
i nie patrząc wstecz odejść 

widocznie można pośrodku chłodnej zimy 
zostać

(H. Poświatowska) 


odkurzyłam starą miłość  - POEZJĘ
moje zeszyty  z 1995 roku - pożółkłe karty, na których notowałam miłosne wiersze znanych poetów
nadałam im nowe okładki, nadałam im nową duszę ...



* * * 

... żyje się tylko chwilę  ...
H. Poświatowska 



wtorek, 5 kwietnia 2011

Czas ...


Dzisiejszego poranka uświadomiłam sobie, że czas upływa szybko, dziecko dorasta, a My - Rodzice nie mamy na to wpływu.
Ach gdyby tak można zatrzymać ten uśmiech i wygląd ponad dwuletniego dziecka na tym etapie.
... gdyby tak można zatrzymać czas ...
 ...

dzisiaj zapisałam mojego Miłka do przedszkola

... 
dzisiaj uświadomiłam sobie, że On rośnie i niebawem - przedszkole, szkoła, pierwsze miłości, porażki, pierwsza praca, partnerka życiowa, dzieci ...

...

Więc łapię tą niewinność dziecka kadrami aparatu. 
 Na starość zasiądę wygodnie w fotelu z widokiem na zachód słońca z ciepłą herbatka i kocykiem ... wrócę myślami do tych chwil, kiedy był mały niewinny i taki jeszcze Nasz 





Charakter dziecka jest jak dobra zupa- jedno i drugie robi się w domu.

Dziecko krytykowane uczy się potępiać.
Dziecko żyjące w nieprzyjaźni uczy się agresji.
Dziecko wyśmiewane uczy się nieśmiałości.
Dziecko zawstydzane uczy się poczucia winy.
Dziecko żyjące w tolerancji nabiera cierpliwości.
Dziecko zachęcane uczy się wiary w siebie.
Dziecko rozumiane uczy się oceniać.
Dziecko traktowane uczciwie uczy się sprawiedliwości.
Dziecko żyjące w bezpieczeństwie uczy się ufać.
Dziecko przyjmowane takim, jakim jest uczy się akceptować.
Dziecko traktowane uczciwie uczy się prawdy.
Dziecko otoczone przyjaźnią uczy się szukać w świetle miłości.

— Dorothy Law Nolte —






Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością. 

— Ronald Russell —


sobota, 2 kwietnia 2011

Piątkowe wieczory


Uwielbiam piątki ...
Piątki to czas kiedy wracam z pracy i już od 15.30 zaczyna mi się weekend.
Co prawda ten tydzień był inny, bo nie byłam w pracy , jednak "piątek" zawsze ten sam ;) 
Nic już wtedy nie muszę.
W piątkowy wieczór zawsze zasiadam z lampką wina , słucham muzyki, rozmyślam ... o wszystkim ...
Podobno za dużo myślę ....

ale taka moja natura ;)











 Odgrzebałam na dzisiejszy wieczór muzykę sprzed lat, przy której jestem w stanie wciąż odpłynąć ...



pozdrawiam cieplutko moich Czytelników