Z nowym rokiem smutki wyrzucam za siebie. Nie mogę i nie chcę obciążać swojej głowy zmartwieniami ... wiadomo smutno, a cały ten rok nie był łatwy - nie tylko dla mnie ale i całej mojej domowej Rodziny. Przed nami jeszcze trochę napiętego czasu (chodzi o zdrowie) i strachu jak leczyć się w dobie pandemii, podczas gdy wszyscy wiemy, że obecnie to skomplikowane. Myślę sobie - jakoś być musi i damy radę.
Tymczasem bardzo planuję jak to logistycznie ułożyć aby miało ręce i nogi, żeby się nic nie nałożyło i aby ewentualnie z pracą za bardzo nie kolidowało - trochę będzie ale wiadomo, walki o lepsze życie w zdrowiu nie można odkładać i przekładać innych spraw ponad to. Bo jak zdrowia nam zabraknie to kasa nas nie uratuje. Pamiętajmy wszyscy o tym.
Moje Przyjaciółki mówią, że słyszą te moje mądrości o zdrowiu od 2 lat, tylko nie widzą abym w końcu coś w tym temacie robiła. W tym roku obiecałam to już sobie !
Mam wszystko już zaplanowane na ten styczeń, bo ten zapowiada się napięty, postaram się mieć to zapięte na ostatni guzik bez zbędnych nieoczekiwanych zwrotów akcji - chociaż wiadomo, że życie potrafi zaskoczyć.
Mimo wszystko pozostaję wciąż w wielkim nastroju światecznym, odpoczywam, czytam, oglądam filmy, leniuchuję na całego i przez najbliższe dni nie zamierzam tego zmieniać :)
To nie jest czas bezproduktywny - to jest czas dla mnie, taki w życiu trzeba znaleźć. Nie zaniedbujmy siebie! Ostatnio jedna Przyjaciółka mnie uświadomiła : "Dorota zobacz ile nam tego życia zostało ..."
Dlatego cieszmy się każdą chwilą, celebrujmy każdy dzień i czujmy wdzięczność za to co los nam dał. Doceniajmy ludzi, nie traktujmy ich wrogo, zauważmy nowe przyjaźnie które stają na naszej drodze- nie brońmy się przed nimi i nie traktujmy ich "interesownie". Otwierajmy się na krzywdę ludzką - pomagajmy bez względu na to jakie będę tego konsekwencje - nawet dla nas. Nie bójmy się. Nie bez powodu mówi się, że : "co nas nie zabije to nas wzmocni".
Mnie ten rok tak wiele nauczył, doświadczył w doznania skrajnych emocji, pozwolił zejść na dno by potem się podnieść. Dziś jestem silniejsza i bardzo bogata w nowe emocje, wiem też że w życiu nie warto rżnąć kozaka kiedy jest źle. Nie wstydźmy się i rozmawiajmy z mądrymi ludźmi.
Nowy Rok 2021 zaczynam z przytupem i wiarą, że nadchodzące JUTRO przyniesie dobry czas - z jednoczesną pokorą, że niczego nie możemy być tak naprawdę za sekundę pewni.
Trzymajcie się ciepło i nie dawajcie się złym demonom. Tak jak kiedyś Wam obiecałam wróciłam na bloga, trochę nieudolnie, trochę nieumiejętnie i kompletnie nie wpisując się w obecne trendy jakie panują choćby w instagramowym idealnym świecie. W życiu trzeba być sobą i nie warto tracić czasu na sprawy, które nas przytłaczają i ludzi, którzy niczego mądrego nie wnoszą do naszego życia.
Wrzucam Wam parę świątecznych kadrów i obiecuję na dniach więcej, bo jak żyję - to w życiu nie zrobiłam tyle zdjęć jak podczas tego świątecznego czasu.
Ściskam Was w Nowym Roku :)
Dorota