Każdego roku w naszym przydomowym ogródku robi się coraz bardziej przytulnie. W tym roku powstała tanim finansowym kosztem przy jarzębinie fajna wakacyjna dziupla. Plusem mieszkania na wsi i posiadania kilku ha ziemi jest to, iż możesz na niej znaleźć zawsze jakieś niepotrzebne drewno, które można wykorzystać do różnych projektów. Jedyny nakład pracy to ciężka praca rąk mojego Męża, który nie lubi bezczynnie siedzieć i zawsze coś fajnego wymyśli. Grafik prac na przyszły rok już ma z góry ustalony ;)
Lubię tu spędzać czas, zwłaszcza wieczorami, nawet teraz kiedy już nie jest tak ciepło, panuje tu miły klimat zwłaszcza, że za płotem pełno drzew i ćwierkających ptaków, wiewiórki przychodzą po orzeszki, koty miauczą a jeże szeleszczą pod liśćmi. OOO zapomniałam - jest jeszcze w tym kącie zaprzyjaźniony Pan Kret, który za żadne skarby świata nie ma zamiaru od nasz się wyprowadzić ;)
Idealne miejsce do dumania :)