Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biżuteria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biżuteria. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 września 2022

Kolor lata

 To były bardzo turkusowe wakacje :)







poniedziałek, 5 września 2022

Musi się COŚ zepsuć aby dało się COŚ naprawić

Wiele lat temu zgromadziłam całkiem pokaźną kolekcję kamieni, robiłam z nich kolczyki, bransoletki naszyjniki. Robiłam dla siebie i znajomych. To była fantastyczna manualna przygoda. Niektóre ze swoich wyrobów wciąż posiadam w drewnianej indyjskiej szkatułce. Czasami zakładam, czasami tylko oglądam i przekładam. Niektóre już nie mieszczą się we współczesnych trendach ale żal mi je "zepsuć" i zrobić coś nowego ponieważ przywołują wspomnienia sprzed lat. 

Kiedy M był jeszcze małym chłopcem czasami siadał ze  mną i nanizał  te kamienie na żyłkę i robił mi bransoletki. To było bardzo intuicyjne z jego strony i naprawdę fantastycznie dobierał kolorki. Nigdy nie zniszczyłam tych bransoletek bo były takimi prezencikami od serducha. 

Bardzo lubiłam je nosić bo były i są wesołe, kolorowe,  wakacyjne i takie moje. W tym roku jedna z nich rozsypała się podczas tańców na urlopie, jednak udało mi się złapać wszystkie kamyki i ją wiernie odtworzyć.   

TAK, jestem bardzo sentymentalna :)












Naprawione :)






środa, 20 października 2021

♥ ♥ ♥

Tęsknię za tym nawlekaniem koralików ... kto wie, może się to nawet  uda w te coraz dłuższe wieczory :)





środa, 1 kwietnia 2020

Coś ładnego i "babskiego"

Właściwie to nigdy nie potrafiłam nosić pierścionków, zawsze mi przeszkadzały, zdejmowałam i finalnie już o nich zapominałam - tak na amen :)
Czas to zmienieć :)


sobota, 14 marca 2020

Perły

Pragnienie posiadania naszyjnika z pereł było tak wielkie jak zjedzenie wielkiej porcji szarlotki z lodami podczas diety :) Z tą drugą pokusą bardzo walczyłam , finalnie nie zjadłam zapijając to pragnienie szklanką wody z cytryną - za to naszyjnika nie mogłam sobie odmówić. No dobra ;) nie są to prawdziwe perły ale ich tak ekskluzywnie wyglądająca mała namiastka, jednak i tak jestem mega dumna bo to jeden z kilku jakie udało mi się w ostatnim czasie zrobić :) Nie będzie ostatnim :)

A gdyby tak długi sznur ?  :) rozmarzyłam się ...





* półfabrykaty:
perły (imitacja); elementy srebrne pozłacane, próba 925; hematyty, nić jedwabna

środa, 11 września 2019

Biżuteria

Dawno temu kiedy rynek nie był zalany taką ilością ręcznie robionej biżuterii w zaciszu swojego starego mieszkanka nawlekałam te kolorowe koraliki na żyłkę lub nitkę i skręcałam srebrne druciki. Ależ to był czas tworzenia :) Biżuteria ta cieszyła się wtedy wśród bliższych i dalszych znajomych sporą popularnością ... ojej ale to było dawno ... Do dnia dzisiejszego w swojej drewnianej szkatułce mam mnóstwo kolczyków i własnoręcznie robionych bransoletek. Nie nosiłam tego gdyż wydawało mi się to takie już "niemodne". Wariatka myślicie :) - w sumie to pewnie dużo w tym racji ;)
Cieszę się tak naprawdę, że tych błyskotek nie przerobiłam lub ich się nie pozbyłam. Dałam im drugą szansę tego lata, bo tylko lato zachęca mnie do noszenia kolorowych błyskotek.

Nie sądziłam też, że kiedykolwiek jeszcze będę miała ochotę wrócić do tworzenia biżuterii. Ostatnio całkiem spontanicznie powstało kilka naszyjników na jedwabnym sznurku. Właścicielki dumnie je noszą zaś ja jestem bardzo zadowolona, że Dziewczynom się podobają.
A ja  ? wciąż jak "szewc który w dziurawych butach chodzi" :) Sobie nie zrobiłam nic nowego.  Czas złożyć zamówienie na kamienie bo wieczory robią się coraz dłuższe i trzeba czymś przyjemnym wypełnić sobie czas :)




środa, 7 lutego 2018

Biżuteria tworzona z sercem przez Kobietę - dla Kobiet

O tym że jestem fanką biżuterii hand made to chyba wszyscy moi znajomi dobrze wiedzą :) - w swojej szkatułce mam mnóstwo bransoletek i kolczyków zrobionych własnoręcznie. Lubię ją mimo, iż niektóre egzemplarze już dawno pewnie "niemodne" lub też wcale nie są wykonane jakoś super profesjonalnie.  Jednak z czasem zrobiłam się też wygodna i ostatnio lubię nosić biżuterię stworzoną przez kogoś. O tym że warto pochylać się nad pracami hand made to nie muszę chyba nikogo przekonywać. Zazwyczaj są to niszowe podukty, często pojedyncze egzemplarze a także takie wykonane pod "widzimisię" zamawiającej osoby. Twórcy słuchają i starają się jak najbardziej zrozumieć i trafić w gust osoby, która finalnie będzie daną rzecz nosić czy też użytkować. Mamy też w końcu pewność, że nie jest to masówka z sieciówki lub też ze znanego sklepu jubilerskiego. 
Dlatego doceniam przedmioty wykonane przez kogoś i dbam bardzo o nie, bo wiem ile serca dana osoba potrafiła włożyć w ich wykonanie.


niedziela, 3 maja 2015

GEOMETRIC MINI

A miałam sobie nie sprawić już żadnego biżuteryjnego gadżetu - i co ?
Obiecanki - cacanki - ....
Gdy jakiś czas temu Al zaczęła pokazywać swoje piękne naszyjniki w geometryczne wzory -  zapragnęłam go mieć. Zanim zdążyłam pomyśleć naszyjniki schodziły "z półki sklepowej" jak świeże bułeczki. Nigdy nie załapałam się na chociaż jeden.

Ale się udało , bo tym razem byłam sprytna ;)   i MAM  ♥ ♥ ♥



wtorek, 28 kwietnia 2015

Babska "srocza" przypadłość

 ... która wcale nie jest taka zła.  Od której my Kobiety jesteśmy dość mocno uzależnione i tak naprawdę nie wyobrażamy sobie codziennego stroju bez jakiegoś miłego ozdobnego akcentu.
Broszka, naszyjnik, kolczyki czy bransoletka - niby drobiazgi, a jak bardzo potrafią sprawić, że czujemy się znacznie lepiej.


poniedziałek, 14 października 2013

BRANZY



Uzależniona jestem :)
 od bransoletek - robienia, kupowania i ich noszenia


sobota, 14 września 2013

PasteLOVE do szuflady ;)


Sezon pasteLOVych bransoletek uważam tego lata za zamknięty :)
... teraz czas na jesienne kolorki :)










niedziela, 18 sierpnia 2013

PasteLOVE korale


kupiłam !!!! 
a co mi tam :)  
w końcu lato wciąż trwa :)


sobota, 29 czerwca 2013

PasteLOVE

I żeby już tak do końca nie zwariować w tym minionym tygodniu to codziennie rano przed pracą robiłam bransoletki.
Taka mini terapia w momencie kiedy zbyt dużo spraw zaśmieca nasz umysł.
Przede mną jeszcze  dwa takie tygodnie - ciekawe co jeszcze wymyślę :)

A tu efekt moich porannych koraliko-nawlekań :)  - GALERIA MILI

Miłego popołudnia Wam życzę
Mili




środa, 19 czerwca 2013

Babskie próżności

 
Zwykłe korale w niezwykłych kolorach :)
Wyszperałam w jakimś tam sklepie te wielkie sznury - tanio nie było , ale kolory mnie urzekły i wymarzyłam sobie takie pastelowe bransoletki  - koniecznie na to lato.



Wymarzyłam i zrobiłam :)
Kolory totalnie nie moje, ale jakoś tak mi się zachciało pasteli w garderobie od ubiegłego lata:)
 



 
A co powiecie na takie szale na lato?
Ja jestem na TAK


Miłego popołudnia Wam życzę,
 ja zmykam produkować dżemy truskawkowe dzisiaj :)

Mili
 

wtorek, 22 stycznia 2013

(Nie)kreatywny tydzień


Po tym jak zabawiłam się w doktora i próbowałam leczyć się przez 2 tygodnie herbatkami z miodem i cytryną oraz sokiem malinowym przyszedł czas na tydzień zwolnienia i kompletną niemoc.
Grypa rozłożyła mnie na dobre, a chore w domu dziecko kompletnie nie miało litości w tych pierwszych dniach choroby i nierozumiało, że Mama też czasami może nie móc.

Nie miałam ochoty dosłownie na NIC. W innych okolicznościach pewnie ucieszyłabym się, że mam tydzień wolny od pracy, nie muszę rano wstawać i mogę te dni wykorzystać w dowolny sposób.  Nie miałam ochoty ani na książkę, ani też na TV,  zaś na  samo wspomnienie o kawie robiło mi się niedobrze (a ja przecież taka zagorzała kawoszka). Dopiero dzisiaj kawka zaczęła mi normalnie smakować :)


W międzyczasie przyleciały do mnie gazetki od naszej blogowej Myszki  i pod kocykiem z gorącym mleczkiem grzałam schorowane kości i szukałam inspiracji na przyszłość.



A gdy już poczułam się odrobinę lepiej  i nie mogłam znieść tej bezczynności , a maszyna do szycia przestała być też już wrogiem, chwyciłam żółtą tkaninę i wymodziłam poduchę. Jak wiecie ostatnio kolor żółty bardzo mi się podoba i szkoda by mi było aby taki żółciutki sztywny len pozostał niewykorzystany :)
 Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona, Miłek też przetestował na podłodze ( to był jego okręt, na którym pływał;). Chrzest bojowy poduszka przeszła - teraz przyszedł czas na jej pranie - niestety :)

Przy tejże okazji dokończyłam pozostałe poduchy, bo  tu wisiała nitka, tam był brak guziki i dziurki, itp.



W międzyczasie tej  grypowej (nie)kreatywności - zainspirowana żółciutkimi perełkami na szybko zrobiłam bransoletkę. Mała rzecz , a cieszy. Zaś z pozostałych korali powstała całkiem sympatyczna dekoracja.
Jak czasami Kobiecie niewiele trzeba, by  mieć poczucie dobrze spędzonego dnia :)




A na koniec chciałabym pokazać Wam pewną zawieszkę ... hmmm  i właściwie nie o niej będzie mowa w kolejnym poście, ale o tym, co powstało pod wpływem zainspirowania się tą właśnie zawieszką.

Miłego dnia Wam życzę

Mili