Ja zamiast ciuszków poległam na koszach - bo tych nigdy nie za wiele. Zawsze się do czegoś przydadzą, a jeśli nawet NIE to przecież i tak są bardzo , bardzo potrzebne, niezbędne itd ... ;)
A w głowie mi jeszcze siedzą ... sztućce, talerze ... ładne stylowe szklanki ...
czyżby syndrom wicia gniazda po czterdziestce się uruchomił :) ... ale że dopiero teraz :) ???