Szukałam pomysłu na posta i nic mądrego nie przychodziło mi do głowy.
W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że właśnie mijają dwa lata od kiedy "oficjalnie" i już nieanonimowo funkcjonuję (śmieszne słowo) na bloggerze. Co prawda sam pomysł na założenie swojego bloga powstał prawie rok wcześniej, jednak to co wydarzyło się w moim życiu spowodowało moje "zawieszenie" w realu na bardzo długi okres czasu.
Ci z Was, którzy "trochę" mnie znają wiedzą o czym mówię.
Przez te dwa ostatnie lata dużo sie wydarzyło. Były chwile radości i smutku, chwile zwątpienia i nadzieii. Poznałam w tym blogowym świecie wiele fantastycznych osób, które tak jak ja są "wrażliwe inaczej". Z kilkoma z Was mailuję, zawiązały sie między nami bliższe relacje- jeśli nazwę "wirtualno przyjacielskie" mam nadzieję, że się nie pogniewacie za nazwanie rzeczy po imieniu właśnie tak ;)
Po tych dwóch latach stwierdzam, że mój blog nie jest takim, jakim miał być.
Kiedy po raz pierwszy powstała myśl o jego założeniu wiedziałam, że będzie on o moim życiu ale bez wylewnych i bez pikantnych opowieści; o Mamie wychowującej fantastyczne bliźniaki; o moich pasjach . . . Jednak życie jest przekorne . . .
Blog jest tylko małym elementem w układance mojego życia.Stanowi namiastkę mnie i tego jaka jestem. Nie udaję że czarne jest białe i odwrotnie, nie mam takiej potrzeby. Nie kreuję siebie na kogoś kim nie jestem. Bo tak naprawdę przecież założyłam go dla siebie, nawet nie myślałam, że ktoś kiedyś zajrzy i będzie czytał, a już tym bardziej napisze choćby jeden komentarz.
I nie wstydzę się ani jednego zdania napisanego przez siebie tu.
Ostatnio dużo pracuję, amatorsko fotografuję, często wyjeżdzam, wracam i znów wyjeżdzam, czytam i dużo myślę.
Żyję sobie tak jak chcę, po swojemu z dala od konfliktów, zazdrości, złych ludzi, plotek i pomówień
Chyba dobrze mi z tym :)
Nie wiem też co piszczy w blogowym świecie. Czasem dysponuję, ale jakoś nie czuję klimatu do blogowania. W końcu pewnie poczuję, ale to jeszcze nie ten moment.
Pozdrawiam Was przedweekendowo cieplutko
Dorota
ps. a na koniec trochę zdjęć z jednego z wyjazdów ( w tle Jezioro Rajgrodzkie )