Są takie przyjaźnie, dla których warto jechać PKS-em 12 godzin w jedną stronę przez całą Polskę po to,by spędzić zaledwie jeden dzień w JEJ towarzystwie :)
piątek, 6 listopada 2015
W R O C Ł A W I O W E MIGAWKI
Są takie przyjaźnie, dla których warto jechać PKS-em 12 godzin w jedną stronę przez całą Polskę po to,by spędzić zaledwie jeden dzień w JEJ towarzystwie :)
piątek, 18 września 2015
Podsumowując tydzień ...
... uparcie twierdzę, że niektórym ludziom brakuje luzu. Zbyt poważnie i dogłębnie analizują wypowiedziane przez Ciebie każde słowo, szukając haka - by móc w przyszłości niczym królik z kapelusza wyskoczyć i Tobie przypomnieć co powiedziałaś kiedyś tam ...
Nigdy nie wiadomo co TAKI typ sobie myśli :-)
Chyba jedyna rada to nie wchodzić w "ponadprogramowe" dyskusje, bo niestety unikać ICH się raczej nie da :-)
A co zrobić kiedy bywanie w ICH towarzystwie zwyczajnie nas już bawi?
Pozdrawiam Was piątkowo :-)
Dorota
sobota, 7 czerwca 2014
Dzień dobry :)
wtorek, 18 marca 2014
wtorek, 18 lutego 2014
sobota, 1 lutego 2014
Weekendowe nic nierobienie
Były takie plany !
Jest zaś od wczoraj gorączka i brak siły by nawet posprzątać w domu. Ale taki dzień nic nierobienia też potrzebny czasami ;-)
Wina grzanego i ciepłej kąpieli z aromatycznymi zapachami sobie jednak nie odmówię :-)
piątek, 31 stycznia 2014
Instagramowe codzienności
czwartek, 16 stycznia 2014
Styczniowy kolaż
Witajcie w ten śnieżny poranek.
U nas pogoda typowo saneczkowa którą zamierzam po powrocie z pracy wykorzystać. Miłek poszaleje z orzełkami na śniegu, a i matka się odstresuje trochę ;-))
I chociaż wolałabym by w tym roku go nie było ze wzg. na budowę, to jednak na tydzień rezerwuję go na typowe zimowe szaleństwa śnieżne. A potem niech jest już wiosna :-) :-) :-)
Pozdrawiam Was ciepło
Mili
poniedziałek, 13 stycznia 2014
Bardzo DOBRA WIADOMOŚĆ - Oliwia Grzędzińska
miałam o tym napisać Wam jeszcze w 2013 roku tuż przed świętami, ale nie zdążyłam :) Niektórzy z Was snuli pewne domysły- ale nie, to nie to co myśleliście :) :) :)
Pamiętacie Oliwkę :) moją małą kuzynkę dla której zbieraliśmy pieniążki na operację w Niemczech :)
Tuż przed świętami rozmawiałam osobiście z Mamą Oliwki. Oliwka zniosła operację bardzo dobrze i wróciła do domku na święta. Dzięki tejże właśnie operacji, którą przeszła ma szanse na normalne życie jak inne dzieci. Jeśli stan zdrowia na tle pozwoli może nawet pójdzie od września do szkoły wraz z innymi, czas pokaże. Póki co mała jest radosna i szczęśliwa jak nigdy. Już się tak nie męczy i pewnie niedługo wejście po schodach będzie dla niej pestką. Oliwka zaczyna nowe, lepsze życie.
Ale wciąć jeszcze długa droga przed nią.
Moi Drodzy gdybyście chcieli przekazać 1% swojego podatku dla Oliwki, podaję nr KRS :
KRS: 0000037904
Nazwa OPP: Fundacje dzieciom "Zdążyć z pomocą"
Imię i nazwisko podopiecznego: Oliwia Grzędzińska 8661
Z okazałą pomoc dziękuję wszystkim w imieniu swoim i naszej Rodziny.
Dorota - Mili
czwartek, 9 stycznia 2014
Dzień dobry
Witajcie kochani w nowym roku :) Trochę późno na to przywitanie, ale lepiej późno, aniżeli wcale :) Dziękuję Wam wszystkim za pamięć, za kartki i życzenia świąteczno - noworoczne. Cieszę się ze jeszcze pamiętacie o mnie mimo mojej małej aktywności na blogu.
Przede mną niezwykle aktywny rok, rok który przyniesie pewne zmiany te namacalne ale i te takie wewnętrzne. Mam olbrzymią motywację do tego by żyło mi się lepiej, nie w kwestii materialnej, a tej duchowej związanej z JA :)
Obiecuję Wam więcej tu też bywać, bo mam na to wielką ochotę, pokażę Wam też jak rośnie mój nowy domilkowydomek, jakie mam dylematy związane z wyborem terakoty czy parapetów itp :)
Powoli myślę jak go urządzę. Cieszę się jak dziecko bo będę miałą swój własny "craft room" z pięknym widokiem na taras (oczywiście na piękny widok trzeba będzie popracować) gdzie będę mogła w końcu pomieścić się ze swoimi szpargałami, tkaninami, papierami itp. - taki swoje osobiste centrum dowodzenia :) I jak się nie cieszyć :)
Podsumowując - chciałam Wam pokazać kilka moich jeszcze świątecznych świątecznych dekoracji, które jak ja nie mogą wytrzymać w jednym miejscu i "latają" po całych moich 40-stu kilku metrach :)
Największa moją dumą jest piękna marokańska taca, którą dostałam w prezencie od Paulinki- piękna prawda ???
Dopijam już ostatnie łyki kawy i lecę za chwilę do pracy.
A tymczasem jeśli macie ochotę wiedzieć co tam na bieżąco u mnie, zobaczyć zwykłe codzienności, czasami fotki wygrzebane z archiwum komputera zaglądajcie na mój instagram.com/domilkowydomek#
Miłego dnia kochani
Mili