Pomysł na S T Ó Ł do pracowni powstał już właściwie dawno, zależało mi na prostym w formie długim blacie roboczym, który pomieściłby wszystkie moje niezbędne szpargały niezbędne do szycia.
Nogi kupiłam w poczciwej IKEA przy okazji jakichś tam zakupów, deski które pozostały po budowie okazały się idealne - wystarczyły chęci i chwila czasu by wyczyścić, poszlifować i zmontować :)
Za to C Z A S - to już nie była taka prosta sprawa :)
Potrzebny był też pomocnik, który zechciałby go pomalować.
Daleko szukać nie musiałam :)
Na ten czas blat został tylko zaimpregnowany drewnochronem i może gdy kiedyś mi się znudzi pomaluję go :)
Stół został zrobiony naprawdę tanim kosztem. Nie obyło się jednak też bez technicznych niedociągnięć , ale kto by na to patrzył- napewno nie ja.
Mnie zadowala w 100% i dzisiaj stoi już w moim craft roomie. Mierzy 2,20 cm więc myslę , że teraz mogę już na dobre wyciągać z kartonów wszystko to co jeszcze w nich zalega ;)
Muszę sobie sprawić jeszcze tylko typowo garażowy regał i pracownie będzię wręcz taka jaką sobie zaplanowałam kiedyś.
Dobrego dnia Wam życzę
* * *
Dorota