Jak ryba wody potrzebuję tego urlopu. Jak nigdy, wyjątkowo w tym roku. Ale zanim wyjadę jeszcze trochę planów mam do zrealizowania - wyjazdów takich kompletnie nie związanych z wakacyjnym wypoczynkiem - chociaż jeden myślę, że będzie można pod taki weekendowy wypad podciągnąć.
Jednak zanim to nastąpi czekam na kuzynkę ze Szwecji - nasze dzieci od tygodnia już szaleją, rano u Cioci - po 17 u mnie. Istne wariactwo - basen, naleśniki, kanapki, grill, gry i zabawy. Jest mega głośno, wesoło zaś kot chowa się przed tymi wariatami gdzie może :)
Teraz czas na matki bo też bardzo resetu potrzebują, a że się bardzo lubią to tym bardziej przyjemnie nam będzie.