Jakiś czasem temu zapaliła mi się czerwona lampka i zrodziło się w głowie pytanie - co z tym blogiem? Czy jeszcze ktoś czyta blogi w erze tak bardzo rozwiniętych narzędzi jakie oferują nam social media? Pisać? Zamknąć? Co z tym miejscem dalej począć, skoro wkładało się w nie przez lata kawałek serca.
Skoro już zdecydowałam nadal tworzyć to swoje miejsce - chciałam na dobry początek powrotu coś mądrego napisać, jednak nic takiego nie przychodzi mi do głowy oprócz tego, że jesteśmy przebodźcowani, przelukrowanymi idealnymi zdjęciami, rolkami i postami z instagrama, życiem tzw. "influencerek", które dostarczają nam treści reklamowe gratisów, przesadnie je komplementując i pomijają aspekt prawdziwej obiektywnej oceny. Nie mylić z Twórcami swoich marek.
Często w różnych rozmowach padają zdania, pytania - Ile można tego słuchać i oglądać? Jak długo damy jeszcze radę w tym uczestniczyć i jak bardzo SM będą robiły nas w bambuko?
Chyba już NIEDŁUGO :) Powoli obserwujemy upadek Ig - Społeczeństwo jest tym zmęczone i świadome działań tego mechanizmu. Znika lub ucieka od tego coraz więcej osób. Robimy całkowite lub tymczasowe "log off", usuwamy powiadomienia i co najważniejsze bez cienia wątpliwości usuwamy konta dostarczające nam treści, które nic nie wnoszą do naszego życia.
Nie ukrywam, że czekam na ten moment kiedy znów wrócimy do pisania swoich jak dawniej stron internetowych - nie wiem czy zwróciliście uwagę ale większość osób świadomych tego zjawiska nigdy nie porzuciło tych swoich miejsc w tej wirtualnej przestrzeni i tworzą nadal bardzo fajne treści. Doceniam to.
Wierzcie mi że powrót do stron internetowych na własnych zasadach wróci do nas jak bumerang. Instagram który był fajnym swojskim miejscem, w które wrzucaliśmy swoje codzienne kadry (jak kiedyś na blogi) nagle stał się jednym wielkim rządzącym się na swoich prawach "algorytmem", zaś My - Społeczeństwo jesteśmy tą przesłodzoną fikcją gdzie dajemy serduszka "dla sztuki" zmęczeni :) Chcemy autentyczności, zwykłego życia dzięki któremu można się zatrzymać i pogadać o sprawach ważnych i tych mniej, chcemy prywatności do własnej przestrzeni. Być może to przychodzi z wiekiem - bo inaczej patrzy na to osoba w moim wieku ;-) - zaś inne spojrzenie ma na to nastolatek, który nie zna świata sprzed SM.
I o ile tego upadku IG mi - zwykłemu żuczkowi żal nie będzie, to osobom, których jest ono narzędziem do zarabiania pieniędzy ten upadek zaboli.
No cóż - jak mawiają POŻYJEMY, ZOBACZYMY :) jak to będzie. Ciekawa jestem Waszych spostrzeżeń w tym temacie - mając świadomość, że może nikt nawet tego nie przeczyta.
Wrzucam Wam kilka moich instagramowych i tych, które się tam nie znalazły przypadkowych kadrów z życia Domilkowego Domku. Tymczasem wracam do zwykłego życia - sterta ubrań i żelazko wzywa (dodam że uwielbiam prasować :-)
Do usłyszenia - Dorota
Blog to jedyne miejsce gdzie jestem w świecie komputerowym. Piszę tu co mnie cieszy i boli ( o tym rzadziej). Dopóki ktoś zagląda do mnie to zostanę chociaż wątpliwości też miałam. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlicjo odpisałam niżej - niechcący nie oznaczyłam Ciebie. Buziaki
UsuńJa byłam taka rozdarta między te portale, bloga czułam od zawsze - zaś IG wogóle mimo wielkich starań. Nie czuję tych serduszek klikanych na prędce czasami bo mi się podoba, a czasami bo głupio nie kliknąć. Blog to miejsce gdzie czuję się jak w domu. Ściskam
OdpowiedzUsuńBlogi, zdecydowanie! Lubię, czytam i ogromnie się cieszę, że jeszcze istnieją. Ig zmienia się i coraz częściej widzę idiotyczne obrazki, aby tylko przyciągnąć uwagę odbiorców. Fb podobnie. Nie wiem czy SM padną, wydaje mi się, że nie. Trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden ważny aspekt. blog czy strona internetowa jest tylko i wyłącznie nasza. Coraz częściej słyszę o kradzieży kont na IG i włamaniach na konta Fb (czego sama doświadczyłam na swoim fanpage).
OdpowiedzUsuńTak więc bloguj!!!!!!!
O tak , blogi są nasze i jakby mniejsze szanse na przechwycenie przez osoby trzecie - zaś Ig czy fb dość podatne na włamania zwłaszcza jeśli ma się profil publiczny, firmowy i sporą ilość obserwatorów. Mój profil na Ig raczej furrory wśród "kradziejów" nie zrobi i niewielkie z niego korzyści po przechwyceniu :)
UsuńBędę blogować - bo pamiętam jaką sprawiało mi to przyjemność. Nawet sam fakt, że teraz usiadłam aby odpisać na komentarze - to jak wielkie wydarzenie :)
Bużka Reniu :)
Dorotka mam nadzieję ,że nie będziesz miała mi za złe tego komentarza.
UsuńReniu jak to czytasz...mam problem z zamieszczeniem komentarza na Twojej stronie. Nie wiem czy to błąd techniczny, ale wiedz że zaglądam.
Ależ nie ma ma za złe, no coś Ty. Renia zagląda to i na pewno przeczyta wiadomość :)
UsuńZgadzam się z Renatą. Blogi wymagają od właściciela wysiłku i za to podziwiam blogerów. Bardzo lubię czytać i oglądać niektóre strony. Często inspiruję się interesującymi pomysłami. Z wielkim żalem zauważyłam odwrót od tej formy komunikacji. Do Ciebie zaglądam często. Poruszył mnie Twój post o uchodźcach z Ukrainy. Rzadko komentuję, ale teraz nie mogłam milczeć. Pozdrawiam Helena
OdpowiedzUsuńWitaj Heleno :)
Usuńpost o Uchodźcach powstał pod wpływem obserwacji lokalnej społeczności , w której rodziły się przeróżne emocje, insynuacje, plotki, komentarze i brak empatii na zaistniałą sytuację. :( Tamten czas obnażył prawdziwe oblicze wielu osób.
Mnie blogi też bardzo inspirowały. Z wielkim zapałem śledziłam jak Dziewczyny realizowały swoje rękodzielnicze dzieła i dzieliły się nimi, pokazywały swoje wnętrza, które co jakiś czas ulegały metamorfozom, pisały o swoich radościach czy smutkach.
Wiele z tych blogów już nie ma, wiele tez Dziewczyn już od miesięcy czy lat nie napisały ani jednego posta bo uciekły w inne miejsca w sieci.
No cóż każdy robi co lubi - ja lubię tu być :) i naprawdę bardzo mi miło gdy przeczytałam, że zaglądasz często.
Przesyłam uściski Dorota
Pisz pisz i jeszcze raz PISZ-zawsze chętnie czytam!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi Leszku miło, że zaglądasz :) Zapraszam :)
UsuńPodpisuję się pod tym wszystkim. Z instagramem nigdy nie było mi po drodze, owszem mam swoich ulubionych twórców, ale forma przekazu jest coraz bardziej natrętna. O algorytmach to nawet nie mam ochoty rozwijać wątku. To tak jakby życie próbować opisać wzorem matematycznym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i bardzo się cieszę z Twojego powrotu! Brakuje to ,,starej gwardii,, ;)
Kamilo bardzo bym chciała aby te czasy blogów wróciły chociażby w bardziej "nowoczesnej wersji" - mam taką cichą nadzieję, że ludzie zapragną mieć lub wrócić do swoich miejsc (stron) w sieci. To co teraz oferuje nam Ig zniechęca wiele osób. Piękne wymuskane zdjęcia, to idealne życie, które czasami ma się nijak do rzeczywistości, cudowne rolki zrobione niczym bajeczny film - no słodko, chyba trochę za bardzo :) No i górę wiodą algorytmy nie człowiek. Słabe to już
UsuńTrzymaj się cieplutko Kamilko i musze do Ciebie zajrzeć bo już dawno nie czytałąm Twojego bloga. Buziaki