Podarowałam sobie trochę słońca ... a raczej słonecznik :)
Bardzo lubię kwiaty słonecznika , chociaż w Polsce słoneczniki kojarzyły mi się z końcem lata ,
co było raczej smutne .
Żeby poprawić sobie nastrój wybrałam się na zakupy .
(czasami mi to pomaga)
Kupiłam słonecznik żeby rozświetlał mój dom , bo słońce jest trochę kapryśne.
Patrzę na niego rozgrzewając się herbatką z cytryną i
robi mi się cieplej , także na sercu .
Pochwalę się jeszcze swoim nowym szkłem zakupionym w TK Maxx .
Specjalnie na mój kredens z czerwonymi dodatkami
zrobiłam nowa skrzyneczkę z czerwonym napisem .
A tak poza tym tooo... się lenie i nic nie robię :(
Czekam na przypływ energii .
Mam nadzieję ze nastąpi to szybko , bo mam dwa meble do pomalowania .
No i noszę się z zamiarem pomalowania pokoju , a raczej przekonania męża żeby go pomalował .
Ale kto przygotuje pokój jak ten leń mnie nie opuści ?!
Pozdrawiam i życzę słońca !