Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hafty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hafty. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 września 2015

Cute Vintage Fabric Pumpkins



Witam po dłuuuugiej przerwie! 
Pora obmieść pajęczyny z mojego bloga, chociaż teraz taki sezon, 
że pajęczyny są jak najbardziej na miejscu:)

To co my tu mamy... już jesień ! 
Lato kalendarzowe jeszcze trwa ale pani jesień, puka do drzwi. 


Jak jesień to musi być królowa sezonu dynia.
 Zawsze chciałam sobie uszyć dynie z materiału, ale jakoś nie było mi po drodze. 
Przy okazji sprzątania i odgruzowania mojej pracowni,
 powstały takie oto dyńki . 



Dynia z monogramem, czemu nie, taka dynia osobista.
 Do kompletu dynia biała z lnu i w toile de jouy , moim ulubionym deseniu. 

Przez ten czas, gdy mnie nie było w blogosferze, buszowałam po instagramie. 
Jakoś łatwiej tam wrzucić fotkę. Dzięki istagramowi troszkę się rozkręciłam i na nowo sprawia mi wielką frajdę, robienie zdjęć i tworzenie aranżacji. 


Prawdziwe, tradycyjne, pomarańczowe dynie też zdobią mój dom.


Uwielbiam jesienne wieczory spędzać w zaciszu domowym, 
oczywiście przy blasku świec, jakżeby inaczej.


Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i ... chyba do niedługo. 
Zapraszam też do odwiedzania mnie na istagramie, klik . 

Uściski
Cat-arzyna 

piątek, 12 czerwca 2015

I love mint green !


Witam Kochani ! 

Wiem, wiem, wpisy miały być częściej, ale musicie przyznać, że są całkiem regularnie, 
12 każdego miesiąca, hahaha:)
 No cóż .. co zrobić, na razie jest, jak jest. 

Dziś, chciałam pochwalić się kredensem jaki ostatnio zmalowałam. 
Pisałam już w poprzednim poście, że tej wiosny kolor zielony jest moim ulubionym, 
tak też pastelowo-miętową farbą pomalowałam ten całkiem pokaźny mebelek. 
W odnawianiu mebla, mój mężuś też miał swój udział, aby zamontować siatkę w drzwiczkach, potrzebne mi były jego złote rączki. 





Kredens ma ponumerowane drzwiczki,
 zawsze to łatwiej i szybciej wytłumaczyć domownikom gdzie, co leży. 
Zamiast mówić, na przykład, w drugiej po lewej, wystarczy podać odpowiedni numer :) 










Nowe serwetki stołowe z pastelowo-miętowej bawełny, 
na których wyhaftowałam białą nicią pszczółki. 
Podoba mi się, że wygląda to tak delikatnie.




Kredens " Przed" i "Po"




Z serdecznymi pozdrowieniami,

Cat-arzyna

wtorek, 7 października 2014

The New Console


Pisałam że ostatnio dzieje się u mnie wnętrzarską. 
Dziś chciałabym podzielić się z Wami tym co udało mi,
 a raczej nam (mam tu na myśli swojego kochanego mężusia) zrobić. 
Nic takiego, żadna rewolucja, tylko małe zmiany, po których w domku robi się inaczej, 
fajniej, bo zmiany dekoracji są fajne, prawda ?! Tak czy nie ?! 
Wiedziałam że TAK :)
 Większość z nas lubi: przestawiać, dostawiać, remontować, dekorować, ulepszać, upiększać
 i uprzytulniać (przytulności, potrzebujemy szczególnie jesienią ) swoje gniazdka. 

Ale przejdźmy do rzeczy. 
Zacznę od początku, czyli od przedpokoju:)
Niestety częstą nie poświęcamy mu wiele uwagi, skupiamy się raczej na innych, zdawałoby się ważniejszych pomieszczeniach, jak: salon, kuchnia czy sypialnie, 
przecież korytarz łączy kolejne wnętrza w domu, powinien więc pasować do reszty. 
Przedpokój, to miejsce witające gości, dużo mówi o mieszkańcach, jest jak nasza wizytówka.
Mój korytarz, już od dawna prosił mnie aby nie traktować go po macoszemu. 

Oto przedpokój w nowych szatach :)


Przed zmianami wyglądał,tak.



 W trakcie zmian tak.
  

Zanim zabrałam się za te właściwe, małe metamorfozy, 
troszkę pobawiłam się, inaczej aranżując to miejsce, tak na szybko, 
tylko tym co miałam pod ręką, po prostu zmieniając dekoracje.

Uszyłam nową lnianą zasłonkę, dodałam nowe obrazki i już było inaczej. 
I już było przyjemniej czekać na te konkretniejsze przemiany, 
czyli aby mój mąż znalazł trochę czasu by w tych zmianach mi pomóc, 
bo z nim wszystko jest łatwiejsze :) 


W końcu doczekałam się metamorfozy przedpokoju, 
o jaką docelowo mi chodziło . 


 Pomalowałam ściany na szaro, zmieniłam lustro na takie zwykłe bez ramek, 
a po bokach dostawiłam lekko pobielone drzwiczki od starej, rozpadającej się szafki.
Na środku powiesiłam anielskie skrzydła, aby zasłaniały nieobramowany brzeg lustra.  
Konsola dostała w końcu nowe, porządne nogi ( do tego właśnie niezbędny był mój M )
i teraz całość wygląda tak jak chciałam . 


Lalkę uszyłam już dawno, jeszcze na samym początku mojej lalkarskiej przygody, 
do której to na pewno jeszcze wrócę. 
Listownik przemalowałam na szaro i dodałam tabliczkę z ornamentem pszczoły.



Jeszcze raz ten sam przedpokój w trzech wersjach .
Która Wam się najbardziej podoba ?




A i jeszcze jedno, małe pytanko, która lampka lepiej wygląda ?
  Nie mogę się zdecydować czy zostawić to ze zdjęcia numer 1, czy z numer 2 . 
Jak uważacie, może pomożecie podjąć mi to niezwykle ważną decyzję ;) 





Kolejne zmiany w toku , więc chyba do niedługo .

Z pozdrowieniami 
Cat-arzyna 

środa, 11 czerwca 2014

Rosy Cheeks :)

Witam Kochani !

Ostatnio brakowało mi czasu na bywanie w blogowym świecie 
no i powiem szczerze że troszkę się odzwyczaiłam od pisania postów . 
Pora to zmienić !
Dziś musiałam wpaść chociażby na  krótko. Stęskniłam się już za Wami , 
 i oczywiście chcę podziękować za te wszystkie cudne komentarze . 
Nie mogę się nadziwić  jak Wy pięknie je piszecie ! 
Ile w nich Waszego serca i życzliwości . 
Cieszę się niezmiernie że nasz wakacyjny domek na kółkach tak się podoba . 
Dziękuję bardzo za te wszystkie słodkie pochwały i komplementy .
 Czytałam je z wypiekami na twarzy . 

A jak bardzo zaróżowiłam się ... 
to sami zobaczcie :)











No to do niedługo !
Uściski 
Cat-arzyna







wtorek, 27 maja 2014

Cottage on wheels


W Anglii mieliśmy kolejny długi weekend .
 Trzy dni wolnego to była świetna okazja aby wyruszyć naszym caravanem na wycieczkę . 

Jeszcze nie wszystko jest zrobione tak jakbyśmy chcieli ...ale już prawie , prawie :) 
Oto kilka obiecanych zdjęć naszej chatki na kółkach .


Zrobienie zdjęć w małym pomieszczeniu nie jest takie łatwe... 
przydałby się obiektyw szerokokątny ... 
trzeba dopisać go do listy " muszę to mieć "


Tak prezentuję się cześć kuchenna .
 Niestety ciemno zielone wyposażenie kuchni jak : kuchenka , piekarnik i zlew , musi na razie pozostać . Chyba poprzedni właściciel raczej nie był amatorem domowych posiłków więc sprzęty te są jak nowe. Aby jakoś dopasować to ciemno zieleń do reszty pomalowałam jedną cześć szafek na pastelowo zielono . W górnych drzwiczkach szafki która jest barkiem,  wstawiliśmy siatkę hodowlaną a w dolnej za zasłoną ukryty jest piecyk gazowy . Ta cześć pomalowana na miętową stworzyła coś w rodzaju kredensu , nadała fajnego wiejskiego charakteru i skróciła dość długą przestrzeń . 




Do części kuchennej poszukiwałam odpowiedniej tapety ,
 ale wiecie jak to jest... dziwnego zadowolić to dopiero problem :) 
Po kilku dniach zaprzestałam poszukiwań i tapetę zrobiłam sobie sama . Pomalowałam ściany na biało , wzięłam moją ulubioną pieczątkę z pszczółką , parę stempli no i mam swoją tapetę , przy okazji powstała też ściereczka w pszczółki . 





A to już cześć jadalna . 
Zabrakło mi białej tkaniny aby obszyć siedziska w części jadalnej więc zdecydowałam się na naturalny grubo tkany len  . Teraz tak sobie myślę że może to lepiej bo ta cześć , narażona jest znacznie bardziej na zabrudzenia , no i kolejny raz poprzez zmianę koloru skróciłam długą caravanową przestrzeń . 





Niedzielny poranek obudził nas słoneczkiem :) 
Zaczęliśmy go leniwie popijając kawkę w łóżku . 




No To chyba na tyle tych zdjęć .  
Fotkami z wycieczki nie będę was już męczyć . 

Ulepszanie i dopieszczanie naszej mobilnej chatki nadal trwa , na pewno będzie jeszcze trochę zdjęć z przyczepy w przyszłości . Trzeba wyremontować łazienkę, kupić rożne niezbędne akcesoria itp. itd , więc temat nie jest zamknięty a nawet można powiedzieć że to dopiero początek naszej przygody :) 

Ściskam Was mocno ! 

Cat-arzyna

 Zdjęcia jak było przed i po .





piątek, 11 kwietnia 2014

Royal Birds


Przed nami kolejny piękny wiosenny weekend . 
Wiosna otula nas swymi zapachami i barwami ,
 zachwyca pięknem i rozpieszcza muzyką ptasich treli 
która to rozbrzmiewa niemal z każdego drzewa .




W moim domowym zaciszu ptaki też królują i to dosłownie . 
Uszyłam serwetki stołowe a na nich wyhaftowałam ....
no co , co... ppp ... ptaszki !
A ptaszki to nie byle jakie , tylko królewskie . 
A co , towar z górnej półki , jest :) 
hahaha!












Wiosna to najpiękniejsza pora roku dla wielu z nas ,
( dla mnie na pewno ) 
delektujmy się jej każdym dniem , każdym weekendem,
 bo niestety wszystko co dobre szybko się kończy. 
( chociaż dalsza perspektywa też jest fajna bo lato jest super! Potem będzie gorzej ale 
póki co nie warto zamartwiać się na zapas ) 

Życzę Wam moi Mili aby w ten weekend wszystkich Was wiosenne słońce delikatnie wygłaskało , 
kwiatki oczarowały swoim kolorowym uśmiechem ,
a ptaszki śpiewem ukołysały Wasze dusze .
 No, no ale poleciałam z tymi życzeniami
 (niczym skowronek , aż do nieba :)

ćwir, ćwir 
( czytaj: xoxo) 

Cat-arzyna