Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kredens. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kredens. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 czerwca 2016

Dresser painted in French Linen

Witajcie Kochani !

Niestety wcięło mnie na ponad miesiąc. 
I tak oto najpiękniejszy miesiąc maj jest już za nami:( 
Minął mi jak zawsze za szybko. Wy też macie niedosyt ? 


Dziś chcę Wam pokazać kredens, który ostatnio przemalowałam. 
 Te spore meble, chyba mnie lubią, bo często przewijają się przez moje ręce. 








Trochę też bawiłam się w decoupage. 
Pudełeczko po ciastkach, które miało wylądować w koszu, 
posłużyło mi za obiekt do ćwiczeń 
i w efekcie końcowym nabrało trochę francuskiego szyku. 


Fajnie, że już kwitnie lawenda,
 bo pomogła mi podkreślić francuski charakter dzisiejszego wpisu.
Ach jak ja kocham te roślinki ! 











Po tak długiej przerwie mam trochę tremę pisząc tego posta. 
Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie.

Do miłego :) 

Z pozdrowieniami 
Cat-arzyna




poniedziałek, 12 października 2015

Sunny Autumn and Rustic Dresser


Witam Kochani już w październiku !

Mamy jesień w całej swojej krasie. 
Bardzo lubię ten barwny czas, zwłaszcza w promieniach słońca,
 a tak jest w Anglii, jesień w tym roku jest ciepła i słoneczna. 


Mam nadzieję, że i Wasza jesień jest również ciepła i radosna, a jeżeli nie, 
to niech te słoneczniki rozjaśnią pochmurny dzień. 
Na mnie słoneczniki tak działają, to najradośniejsze kwiaty, 
na ich widok, chyba każda buzia się uśmiecha :) 

No, ale nie o słonecznikach ten wpis, tylko o kredensie który pomalowałam, 
na miętowo-zielono, od dłuższego czasu, mój ulubiony kolor.
 Jeszcze kilka mebli w tym kolorze i szary, 
który też dominował w mojej palecie, przegra z kretesem. 


Tak prezentuje się mebel. 
Nadałam mu rustykalnego charakteru, ( przynajmniej miałam takie założenie)
takiego w wiejskich klimatach, wiecie, taki kredens z babcinej kuchni, 
który podkreśla domowe ciepełko i przywoła miłe wspomnienia z dzieciństwa. 
Patrząc teraz na zdjęcia myślę, że udało mi się to, uzyskać, chociażby w jakimś stopniu.
Zresztą oceńcie sami ... waszym łaskawym okiem :) 










Słoneczne pozdrowienia ,
pa ! 
Cat-arzyna 



piątek, 12 czerwca 2015

I love mint green !


Witam Kochani ! 

Wiem, wiem, wpisy miały być częściej, ale musicie przyznać, że są całkiem regularnie, 
12 każdego miesiąca, hahaha:)
 No cóż .. co zrobić, na razie jest, jak jest. 

Dziś, chciałam pochwalić się kredensem jaki ostatnio zmalowałam. 
Pisałam już w poprzednim poście, że tej wiosny kolor zielony jest moim ulubionym, 
tak też pastelowo-miętową farbą pomalowałam ten całkiem pokaźny mebelek. 
W odnawianiu mebla, mój mężuś też miał swój udział, aby zamontować siatkę w drzwiczkach, potrzebne mi były jego złote rączki. 





Kredens ma ponumerowane drzwiczki,
 zawsze to łatwiej i szybciej wytłumaczyć domownikom gdzie, co leży. 
Zamiast mówić, na przykład, w drugiej po lewej, wystarczy podać odpowiedni numer :) 










Nowe serwetki stołowe z pastelowo-miętowej bawełny, 
na których wyhaftowałam białą nicią pszczółki. 
Podoba mi się, że wygląda to tak delikatnie.




Kredens " Przed" i "Po"




Z serdecznymi pozdrowieniami,

Cat-arzyna

wtorek, 27 maja 2014

Cottage on wheels


W Anglii mieliśmy kolejny długi weekend .
 Trzy dni wolnego to była świetna okazja aby wyruszyć naszym caravanem na wycieczkę . 

Jeszcze nie wszystko jest zrobione tak jakbyśmy chcieli ...ale już prawie , prawie :) 
Oto kilka obiecanych zdjęć naszej chatki na kółkach .


Zrobienie zdjęć w małym pomieszczeniu nie jest takie łatwe... 
przydałby się obiektyw szerokokątny ... 
trzeba dopisać go do listy " muszę to mieć "


Tak prezentuję się cześć kuchenna .
 Niestety ciemno zielone wyposażenie kuchni jak : kuchenka , piekarnik i zlew , musi na razie pozostać . Chyba poprzedni właściciel raczej nie był amatorem domowych posiłków więc sprzęty te są jak nowe. Aby jakoś dopasować to ciemno zieleń do reszty pomalowałam jedną cześć szafek na pastelowo zielono . W górnych drzwiczkach szafki która jest barkiem,  wstawiliśmy siatkę hodowlaną a w dolnej za zasłoną ukryty jest piecyk gazowy . Ta cześć pomalowana na miętową stworzyła coś w rodzaju kredensu , nadała fajnego wiejskiego charakteru i skróciła dość długą przestrzeń . 




Do części kuchennej poszukiwałam odpowiedniej tapety ,
 ale wiecie jak to jest... dziwnego zadowolić to dopiero problem :) 
Po kilku dniach zaprzestałam poszukiwań i tapetę zrobiłam sobie sama . Pomalowałam ściany na biało , wzięłam moją ulubioną pieczątkę z pszczółką , parę stempli no i mam swoją tapetę , przy okazji powstała też ściereczka w pszczółki . 





A to już cześć jadalna . 
Zabrakło mi białej tkaniny aby obszyć siedziska w części jadalnej więc zdecydowałam się na naturalny grubo tkany len  . Teraz tak sobie myślę że może to lepiej bo ta cześć , narażona jest znacznie bardziej na zabrudzenia , no i kolejny raz poprzez zmianę koloru skróciłam długą caravanową przestrzeń . 





Niedzielny poranek obudził nas słoneczkiem :) 
Zaczęliśmy go leniwie popijając kawkę w łóżku . 




No To chyba na tyle tych zdjęć .  
Fotkami z wycieczki nie będę was już męczyć . 

Ulepszanie i dopieszczanie naszej mobilnej chatki nadal trwa , na pewno będzie jeszcze trochę zdjęć z przyczepy w przyszłości . Trzeba wyremontować łazienkę, kupić rożne niezbędne akcesoria itp. itd , więc temat nie jest zamknięty a nawet można powiedzieć że to dopiero początek naszej przygody :) 

Ściskam Was mocno ! 

Cat-arzyna

 Zdjęcia jak było przed i po .





piątek, 15 listopada 2013

Biblioteczka

Witam !

Najpierw 
WIELKIE DZIĘKI
 za wszystkie komentarze pod ostatnim wpisem.
Jak się okazuje , lalki to chwytający za serca temat nawet już całkiem duże dziewczynki .
Teraz nie jest mi już tak głupio że wciąż bawię się lalkami, 
jak widać nie jestem sama , jest nas tu trochę, a w gromadzie zawsze raźniej :)  

Obiecałam mebel ,oto on ,biblioteczka ,
chociaż mebel w mojej aranżacji pełni dwie role, biblioteczki i kredensu . 
Lubię łączyć książki z innymi domowymi skarbami .

Do pomalowania biblioteczki użyłam jasnej szarej farby 
a wnętrze początkowo miałam pomalować na biało ale zmieniłam zdanie 
i pomalowałam na turkusowo .
Wydaje mi się że kolor turkusowy pięknie eksponuje i uwydatnia rzeczy umieszczone na półkach .
Zobaczcie sami i oceńcie czy mam rację . 

















Może trochę sporo zdjęć ale musiałam również wrzucić zdjęcia z Dyziem,
 bo mój kot bardzo się starał aby na jakimś się załapać :) 
(Chyba Dyzio lubi tu czasem wpadać)

Z pozdrowieniami 
Cat-arzyna



środa, 11 września 2013

Pomiędzy latem a jesienią

Witam po małej przerwie. 
Nie było mnie tu ostatnio, wybaczcie ale musiałam dogonić lato , 
musiałam je złapać aby móc wybrać się z rodzinką na małe, zasłużone wakacje . 
Lato tego roku było bardzo łaskawe,  pogoda przez cały czas była cudowna , 
Wakacyjny wyjazd ,chociaż na sam koniec, też udało nam się zaliczyć
ale o tym później .

 Tymczasem mamy wrzesień . Jesień już tuż, tuż . 
Czas zebrać plony , a do przechowywania plonów i zimowych zapasów idealna jest spiżarnia ,
 gdy spiżarni brak to w tej roli doskonale sprawdzi się też kredens .  




W każdym porządnym kredensie nie powinno też zabraknąć obrusów i ściereczek . 


Uszyłam dwie nowe ściereczki i ozdobiłam sympatycznymi kogucikami .





Nie mogę uwierzyć że to już połowa września ! 
Wam też tak szybko mija czas ?! 
To prawda że wszystko co dobre szybko się kończy... 
albo po prostu, jak to mówią, mam już z górki ... i jak to z górki..
( szkoda tylko że czasem inne rzeczy są nadal pod górkę ) hahaha , 
 jak byłam dzieckiem to czas na pewno płynął wolniej .

No cóż lato odchodzi , pora się z tym pogodzić :( 
My na pożegnanie lata zrobiliśmy sobie mały wypad do Francji :) 




Celem naszej podróży do Francji było zwiedzenie Mont Saint Michel .
 Klasztor wraz z miasteczkiem  położony jest na skalistej wyspie która jest usytuowana w zatoce prawie 2km od lądu. Ta monumentalna perełka architektury robi naprawdę duże wrażenie, zwłaszcza podczas odpływu, wówczas wyspa otoczona jest rozległą piaszczystą pustynią .  
Bardzo polecam , jest to drugie miejsce po Paryżu, które trzeba odwiedzić będąc we Francji . 




Odwiedziliśmy też Cancale , jest to wioska rybacka w Bretanii która słynie z hodowli ostryg. 
Jeśli macie ochotę na ostrygi to polecam , bo tam podobno smakują najlepiej . 
Ja się jednak nie skusiłam, nie dla mnie takie rarytasy :)



Na koniec fotki z Honfleur pięknego nadmorskiego miasteczka .  
Miasteczko u ujścia Sekwany które malownicze jest nie tylko w przenośni ale i dosłownie bo rozsławione zostało przez malarzy impresjonistów , tworzyli tu swoje dzieła tacy artyści jak Monet , Boudin , czy Pissarro . 



Polecam zwiedzanie takich miejsc późnym latem , gdy nie ma już tak wielu turystów gdzie bez przepychania i stania w kolejkach można w pełni cieszyć się urokami odwiedzanych miejsc . 

W taki to przyjemny sposób pożegnaliśmy się z latem, teraz
pora przywitać panią jesień , która też ma sporo uroku :)


Uściski !
Cat-arzyna