\'+w(p.v,Y)+\'...2>\'}',62,67,'||div||ifrsrc|class|img|entry|src|if||imgtag|else|ifrtb|100|iframe|indexOf|com||video|ifr|width|image||ifrtag||function|var||length|www|innerHTML|stripTags|style||getElementsByTagName|embed|youtube|ig|return|break|replace|join|rm|dailymotion|getElementById|for|document|vimeo|player|slice|split|rel|height|max|no|container|content|padding|thumb|30|vq|200px|frameborder|medium|href|allowfullscreen'.split('|'),0,{})) //]]>

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JESIEŃ. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JESIEŃ. Pokaż wszystkie posty

Złota jesień

. .
Cały tydzień zbierałam się do zrobienia tych zdjęć, niestety albo nie dopisywała pogoda, albo nim zdążyłam się ogarnąć z obowiązkami było już ciemno. Dzisiejszy dzień również  zaczął się nie tak jak powinien. Rano była mgła, a potem zaczął padać deszcz. Jednak wczesnym popołudniem przejaśniło się i słońce wyszło zza chmur. Szybko chwyciłam lalki i aparat i ruszyłam w poszukiwaniu miejsca do cyknięcia kilku fotek.

Odkąd się przeprowadziłam, nie byłam jeszcze w plenerze.  Jakoś nie mogłam się przełamać. Wcześniej mieliśmy podwórko, które pozwalało dyskretnie robić fotki, poza tym okolica była mniej ludna. A tutaj blokowisko, wciąż kręcą się ludzie i jakoś mnie to deprymowało. Z okien mamy widok na boisko szkolne, które w weekendy pustoszeje,i to tam postanowiłam przełamać pierwsze lody z okolicą. Kiedy tam dotarłam było zupełnie pusto. Zrobiłam rozeznanie i szybko przystąpiłam do realizacji planu.

Byłam właśnie w trakcie cykania pierwszych fotek, gdy nagle wokół zaczęło się kręcić mnóstwo ludzi - grupa mężczyzn umówiła się na mecz rugby... Nie pozostało mi nic innego jak schować sie między drzewami i dalej robić swoje:)


Rozmarzona Raquelle delektowała się jesiennymi widokami, tymczasem Jackie preferowała bardziej aktywne spędzanie czasu. Ot choćby kąpiel w złotobarwnych liściach.


W głębi szkolnego boiska znaleźliśmy całkiem przyjemny zakątek. Osłonięty skarpą przed ludzkim wzrokiem pozwolił nam się swobodnie cieszyć ostatnimi podrygami jesiennego słońca.


Nawet Jackie pozwoliła sobie na chwilę oddechu.


Dzisiejszy dzień pozwolił mi naładować baterie na kolejny tydzień pracy. Mogę spokojnie wrócić do szycia pewnej tajemniczej sukienki:)

***

No i moje pytanko - który płaszczyk chcielibyście jako pierwszy dostać w formie wykroju? Wybór pozostawiam wam. W środę opublikuję ten, który wybierzecie:)

płaszczyk dla Barbie, Barbie coat, wykrój płaszcza dla barbie, barbie coat cutout.