Niedawno prezentowałam na blogu Złą Czarownicę z "Czarnoksiężnika z Krainy Oz" w wersji Roberta Tonner - Ghost of Haunted Stroll. Była to stylizacyjna wariacja na temat tej postaci.
Dziś natomiast prezentuję Wiedźmę w wersji klasycznej, czyli z miotłą i kotłem :)
Ubranko wykonałam sama, buty dokupiłam. Z całej serii z Oz wybrałam Wicked Witch Basic z roku 2005. Nie wiem dlaczego akurat ta, bo były jeszcze inne wersje Basic, ale chyba przemówiła do mnie zielona twarz Justyny Steczkowskiej.
Mało kto jednak wie, że pierwotnie tę postać grała aktorka Gale Sondergaard. Jej wersja Czarownicy miała być glamour, w sukni z czarnych cekinów i w szpilkach.
Zmienił się reżyser, zmieniła się koncepcja i Wiedźma jako ta brzydka i straszna stała się już kultową postacią z miejscem 15tym na liście światowych czarnych charakterów,
Czytałam kiedyś wywiad z Margaret Hamilton, w którym opisała swoją pracę na planie. Margaret była przedszkolanką i do filmu trafiła przypadkiem jako dopiero początkująca aktorka. Gdy zadzwonił do niej agent z wiadomością, że chcą ją zaangażować w adaptację "Czarnoksiężnika", pani Hamilton bardzo się ucieszyła, gdyż uwielbiała książkę jako dziecko i ogromnie się podekscytowała całą sytuacją. Nie spodziewała się jednak usłyszeć, że ma zagrać Tę Złą, bo reżyserowi nie pasuje na żadną inną postać...
Osobiście ciekawa jestem jak by to było, gdyby w filmie jednak zagrał wamp :)
Wymyślając strój dla mojej Czarownicy wzorowałam się na oryginalnym kostiumie z filmu, czyli jest gorset zakładany na suknię, pasiaste rajstopy i szarfa przy kapeluszu, ale w trakcie pracy i tak wyszło inaczej.
Tak wygląda wersja fabryczna lalki:
A tak po mojemu:
W przygotowaniu Glinda :-)