Udało mi się tego gościa upolować na Allegro, za 99 zł. Sprzedawca miał w ofercie prawie wszystkie postacie z filmu, ale nagle wszystkie oferty znikły. Ceny były jak dla mnie zaporowe, muszę poszukać w innych źródłach, bo niestety mnie nie stać. Ale jestem zadowolona, bo w końcu taki bonus, Carlisle ken-wampir w moim domu to fajna sprawa. Jedyne, co mi zepsuło humor po odpakowaniu mojego wampira, to fakt, iż jego pudełko zniszczył mi kurier... Było popękane w sporym stopniu, jeden kawałek aż wpadł do środka. Carlisle miał stać w pudełku, no i chyba nie bardzo mi się to teraz podoba... Jak już zakupię witrynę to stanie ze stojakiem, bo takie klejone pudełko nie ładnie wygląda z bliska patrząc.
Za to sam obiekt zainteresowania mego zakumplował się na półce z koleżanką po medycynie, i tak sobie razem stoją i rozmawiają o pracy w szpitalu :) A reszta dziewczyn spogląda łakomym wzrokiem, w końcu to jedyny egzemplarz kena w naszym babskim świecie. Waldusia nie liczę, to inny gatunek mężczyzny :D A propo WalduśStory, to muszę zrobić następny odcinek, albowiem już najwyższy czas na to :D
Tyle się dzieje a czasu brak. Barbie prezydencka zmieniła ciut fryzurę i czeka na nową stylówę. I kilkoro innych członków stadka czeka... A ja marzę o MTM grubci, mąż obiecał kupić, tylko czy znajdzie?