Przybyła dziś na swoim opancerzonym motocyklu. Po czterech miesiącach oczekiwania Król Rycerzy jest wreszcie tu.
Pragnę przedstawić mój najnowszy nabytek, jakim jest figurka firmy Good Smile Company, Fate/Zero Saber & Saber Motored Cuirassier.
Dzisiaj w biurze czekało na mnie ogromne pudło z Tokyo Otaku Mode. Byłam szczerze zaskoczona rozmiarem pudła. Spodziewałam się, że będzie wielkie, ale nie aż tak!
Tu widzicie pudło razem z moją 60-centymetrową panną – Kizuną (ona oczywiście nie mogła przepuścić okazji, żeby pomóc oraz znaleźć się na kilku fotkach).
Pudełko z figurką okazało się tylko trochę mniejsze od zewnętrznego pudła.
Samo pudełko jest jednym z tych, których nie będziecie chcieli wyrzucić. Zdecydowanie podnosi oczekiwania względem samej figurki.
Pierwsze spojrzenie na Saber – jest cudowna, nawet ledwo widoczna przez opakowanie.
Widok wnętrza z przodu.
Oraz z tyłu.
Jak miło, że dodali instrukcję z obrazkami – mniej się bałam przy składaniu figurki w całość.
Widok staje się coraz wyraźniejszy.
Stopki są doczepiane osobno.
Baza jest cudna! Zdecydowanie poprawia całościowe wrażenie.
Excalibur. Dokładnie taki, jakiego oczekiwałam. Chociaż miałam obawy, że będzie wyglądał tandetnie, on zdecydowanie tak nie wygląda.
Uwielbiam jej postawę tu! Tak wiele dynamiki w tej pozie.
Motocykl jest dziełem sztuki samym w sobie. Byłam zachwycona tym jak realnie wygląda. Nawet koła ma z gumy!
Siedzenie również jest z gumy i do tego jest miękkie! Zupełnie jak prawdziwe.
Kolejna rzecz, która mnie zachwyciła, to ruchome przednie koło! Można obracać kierownicą jak w prawdziwym motorze.
Tu koło jest zwrócone w prawo..
… a tu w lewo.
I wreszcie Król Rycerzy w całej swej chwale!
Zgadnijcie kto czekał przez cały ten czas…
Wygląda na to, że wreszcie się spotkali.
Muszę przyznać, że ulżyło mi, kiedy zobaczyłam, że pasują do siebie skalą i wzrostem. Obawiałam się, że będą dziwnie koło siebie wyglądali, jednak wyglądają razem idealnie.
Jestem szczęśliwa widząc moją ulubioną parę wreszcie razem gotowych na wspaniałą walkę!