Napisałam post. Dodałam (po jednym zdjęciu, każde ładuje mi minimum! 10 minut) już kilka zdjęć. Już prawie byłam na końcu tej karkołomnej drogi... i coś sobie klikłam. Nie ma. Wszystko znikło. Nie mam dziś już siły wklejać tych zdjęć. Jeśli chcecie, to zaglądnijcie na mój instagram. Hasztag bartuśkot lub bartuścat. Nienawidzę dodawać zdjęć do posta na telefonie....
Pozdrawiam serdecznie.
Jak mi wena wróci to napiszę wszystko jeszcze raz.
napisz, napisz, wklej i zapodaj ♥
OdpowiedzUsuńJa ostatnio tylko telefonem pracuję i rzeczywiście potrzeba cierpliwości, aby nic nie spieprzyć.
OdpowiedzUsuńCzekam na powrót Twojej weny i nowy pościk.
Współczuję, mnie to nawet na komputerze potrafi cały post wciąć i dopiero niedawno odkryłam, że on jest, tylko gdzie indziej. Na telefonie nigdy nawet nie próbowałam. Mam nadzieję, że uda Ci się i wkrótce post zobaczymy. :)
OdpowiedzUsuńheheh, zdarza się, ale rozumiem, ze cierpliwości czasem nie starczy :D
OdpowiedzUsuńPewnie wersji roboczej zapisało Ci się - sprawdź, też mnie się to zdarza :)
OdpowiedzUsuńspokojnie, spokojnie- lato jest, to się nim ciesz!i wracaj do nas z nowymi pomysłami i wpisami
OdpowiedzUsuńJa zawsze zmniejszamzdjecia wtedy laduje migiem i nie zabiera duzo miejsca na blogspocie ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki zeby naspepnym razem poszlo sprawniej <3