A tyle sobie planowałam, tyle chciałam zrobić, jak tylko się zacznie przedszkole, jak już będę miała te pół dnia dla siebie, nareszcie, na co tylko chcę, i zamiast tego miałam wściekły wrzesień i wściekły październik i co dalej zależy od dziś, ale spodziewam się, że od poniedziałku się zaprzęgnę do kieratu etatu i o spełnianiu marzeń i planów dalej będę mogła sobie tylko marzyć. Już nawet nie planować, bo wątpię, żebym wygryzła więcej niż godzinę wolnego, gdzieś między północą a pierwszą... XD chociaż ten etat to fajny i to takie moje zawodowe marzenie, w sumie się spełni, o ile, więc też się cieszę (tak, trochę na zapas, ale to raczej kwestia godziny na potwierdzenie ;)) ... Ech. Nie dogodzisz ;)
W każdym razie idą kolejne zmiany, chciałam napisać, że od 6 lat nie było spokoju, ale jak dobrze pomyśleć to od 8, a jak sięgnąć pamięcią dalej to w sumie trzebaby przywołać studenckie czasy, kiedy może i było ciekawie, ale nie aż tak, żeby trzeba było co rok życie od nowa układać bo "coś".
I ten brak stabilności trochę mnie męczy. Niby wszystko jest ok, niby jak powinno, ale co chwilę wyskakuje to coś, co każe się zastanawiać na serio - co dalej i dlaczego nie tak jak sobie umyśliłam i do czego się szykowałam.
No. Ulało mi się, dopiję kawę i idę po wyrok ;)
Trzymam kciuki, żeby wyrok okazał się po twojej myśli.
OdpowiedzUsuńA ubranka są prześliczne! Co jedna stylizacja to piękniejsza. Sweterek w różyczki mega słodki. I jasna sukienka w kwiatuszki - cudo. Mój najnowszy chłopak chętnie ponosiłby taki sweterek. :)
Co do braku czasu, to u mnie już jest to normalka. Jak mam czas to jest ewenement, a urlopy mijają mi w zastraszającym tempie. Ale zawsze mogę podładować baterie na spacerze, gdy pogoda dopisze. :)
Dziękuję podwójnie :) mam wrażenie, że Ci już odpisywałam, ale tego komentarza nie ma o.O Odezwę się na pw niedługo ;)
Usuń