Tak w fotograficznym skrócie - co się u mnie działo i dzieje jeszcze:
Teraz jestem już przy nr 9 i 10 ;)
Ostatnie zakupy, świeże, z wtorku :D
I tak zaczęłam dokładać i dokładać i dokładać co jeszcze śliczniastego zachomikowałam przez ten miesiac iiiiiiiiiii wywaliłam 3 kartony. oooops ;)
Foci zbiorowej tego kłębowiska już nie wstawię. Ale na słowo musicie uwierzyć, że mam fajne szmatki i milionpińcet planów jak je zużyć. Z czasem jest niestety gorzej, tak się porobiło jakoś dziwnie ostatnio, od powrotu z "wakacji" praktycznie siedziałam tylko w zleconej robocie, nie swojej, sukienki zaległe nadal zalegają ale wypchnęłam jedno szycie już z chałupy więc jeszcze jedno dokończę i mam nadzieję wezmę się wreszcie za swoje projekty. A tak właściwie to z materiałów z ostatniego zdjęcia już się coś szyje, musiałam sobie zrobić przerywnik jakiś bo czułam nadchodzące powoli szaleństwo ;)
Ogarnę jakoś wszystko, tylko powoli ;)
sobota, 27 czerwca 2015
poniedziałek, 8 czerwca 2015
Wszędzie dobrze
ale u siebie najlepiej :D
Czyli wróciłam po ekstraszybkich tygodniowych wakacjach u rodziców, zabieram się za zaległe roboty i zaległe sesje. Gotowe sukienki leżą od - łoooooo - 3 tygodni!!! nieobfocone :( , nowa cudna buzia już czeka na prezentację - jest przepiękna przecudna uwielbiam ją :D, zaległe szycie do wykończenia wywołuje już rumieńce wstydu ale zaraz dziś jutro będzie gotowe, i jeszcze masa innych domowo-szyciowych rzeczy do nadrobienia łącznie z życiem w necie :P
Stęskniłam się za szyciem i za lalkami, żadna ze mną nie pojechała i właściwie na dobre mi to wyszło :)
Czyli wróciłam po ekstraszybkich tygodniowych wakacjach u rodziców, zabieram się za zaległe roboty i zaległe sesje. Gotowe sukienki leżą od - łoooooo - 3 tygodni!!! nieobfocone :( , nowa cudna buzia już czeka na prezentację - jest przepiękna przecudna uwielbiam ją :D, zaległe szycie do wykończenia wywołuje już rumieńce wstydu ale zaraz dziś jutro będzie gotowe, i jeszcze masa innych domowo-szyciowych rzeczy do nadrobienia łącznie z życiem w necie :P
Stęskniłam się za szyciem i za lalkami, żadna ze mną nie pojechała i właściwie na dobre mi to wyszło :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popular Posts
-
Mija czas, płynie czas, czas pogania stale nas... sianananana tralalalalaaaaaa jak śpiewają Bolek i Lolek :) Kolejny przerywnik w szyciow...
-
Pisane dnia 10 czerwca roku pańskiego 2015. Żeby było na świeżo po całej tej imprezie :) Przecież to proste. Chcesz się czegoś dowiedzi...
-
Szyję, żyję, choruję, udzielam się rodzinnie i towarzysko, ale o tym innym razem. Mam masę roboty przy wykańczaniu zrobionych sukienek. T...
-
Ostatki czyli ostatnie już sztuki zrobionych sukienek. Więcej nie mam, słowo ;) Ale znów - jeśli teraz ich nie wrzucę, to już raczej ...
-
A co. Zaciesz mam to się dzielę, podobno radość to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli ;) Szyło się... Rudzielec mój b...
-
Wczoraj... Był pięknie bury, cudownie zimny i absolutnie obłędnie ponury poranek, a właściwie to późny poranek tak przed lunchem. Tarzała...
-
Trwało to cały weekend, tempo miałam zabójcze, ale w końcu jest. Spam tego, co uszyłam, czyli 9 bluz + 4 wcześniejsze :) powtarzają się, ale...
-
bo zachciało mi się, a właściwie zapotrzebowało - poduszki na szpilki. Szybki look w sieciunię i oto spośród wielu zwierzątek, owoców i zwyk...
-
Jak to jest, cokolwiek dobrego powiem głośno, zaraz się odwraca. Cokolwiek pochwalę, zaraz się psuje, cokolwiek zaplanuję - w 24 godziny sta...