Okazja okazją, ale nieszczęście też mnie nie ominęło. Zepsuł mi się aparat w telefonie :( Ostatni działający w domu, i nie wspomnę, że przez ten aparat w ogóle kupiłam telefon do smyrania a nie pstrykania guzikami. I co? i guzik z pętelką. Pół roku i zdechł był. Jest na gwarancji, ale zostanę bez telefonu, bez kontaktu z resztą świata, a akurat teraz ten kontakt jest potrzebny. Coś muszę wymyślić.
Wracając do tematu lalek (a jakże ;)) - przedstawię Wam dziś oficjalnie moją blajtusię :) Dziewczę wdzięczne, śliczne, a jeszcze nie pokazywane. Czuję się winna lekko, zwłaszcza, że już tych nowych wyglądam, a o niej nadal cicho.
Posiadanie jej miałam wpisane w celach na ten rok, to było tak pół na pół, bo co prawda blajtki były już u Lili na kastomie piłeczką i dłutkiem ;) ale nie wiedziałam, czy i którą będę mogła zatrzymać, dopóki Lila nie przesłała mi zdjęć jej, już prawie zrobionej, i nie powiedziała, że ta konkretna jest dla mnie. Nic jej nie mówiłam ani jaka ma być, ani o kolorze włosów czy oczu, nie wspominałam nic a nic o żadnych szczegółach ani ogółach. Taki suprajs totalny :) Jedyne co - usta, że takie bardziej pełne, dziubkowate, ale to tyle.
Zobaczyłam i się zakochałam. Jest dokładnie taka, jak miała być, spełnienie moich oczekiwań względem blajtki idealnej, mój ideał :) I to naprawdę jakoś tak jest, że jedne lalki są nie dla nas, inne są na jakiś czas, a jeszcze inne na stałe. Już jak Rudasek Em przybyła, byłam zakochana w blajtkach i w niej, ale moja osobista blajtusia bije wszystkie inne na głowę. Wg mnie oczywiście ;) I jest tą lalką na stałe.
Mili Państwo - oto Summer
Prawda, że jest cudna? *.*
I czym mam jej teraz zdjęcia robić :(
Muszę kupić nowy aparat, tak czy siak zdjęcia
robione telefonem to nie jest szczyt moich ambicji, a skoro ten się już
raz zepsuł, to nie spodziewam się, że po naprawie będzie długo służył.
Zaczynam więc poszukiwania dobrego, w miarę rozsądnego cenowo, normalnego
aparatu, który nie zabije mnie prądożernością ;) ktoś coś
podpowie???
Wszystkim zaglądającym dziękuję i do następnego posta :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Summer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Summer. Pokaż wszystkie posty
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popular Posts
-
Mija czas, płynie czas, czas pogania stale nas... sianananana tralalalalaaaaaa jak śpiewają Bolek i Lolek :) Kolejny przerywnik w szyciow...
-
Pisane dnia 10 czerwca roku pańskiego 2015. Żeby było na świeżo po całej tej imprezie :) Przecież to proste. Chcesz się czegoś dowiedzi...
-
Szyję, żyję, choruję, udzielam się rodzinnie i towarzysko, ale o tym innym razem. Mam masę roboty przy wykańczaniu zrobionych sukienek. T...
-
Ostatki czyli ostatnie już sztuki zrobionych sukienek. Więcej nie mam, słowo ;) Ale znów - jeśli teraz ich nie wrzucę, to już raczej ...
-
A co. Zaciesz mam to się dzielę, podobno radość to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli ;) Szyło się... Rudzielec mój b...
-
Wczoraj... Był pięknie bury, cudownie zimny i absolutnie obłędnie ponury poranek, a właściwie to późny poranek tak przed lunchem. Tarzała...
-
Trwało to cały weekend, tempo miałam zabójcze, ale w końcu jest. Spam tego, co uszyłam, czyli 9 bluz + 4 wcześniejsze :) powtarzają się, ale...
-
bo zachciało mi się, a właściwie zapotrzebowało - poduszki na szpilki. Szybki look w sieciunię i oto spośród wielu zwierzątek, owoców i zwyk...
-
Jak to jest, cokolwiek dobrego powiem głośno, zaraz się odwraca. Cokolwiek pochwalę, zaraz się psuje, cokolwiek zaplanuję - w 24 godziny sta...