Mam masę roboty przy wykańczaniu zrobionych sukienek. Tak łatwo się mówi - do pudełeczka do wykończenia, wieczorem to zrobię, przy serialu to zrobię, jak mały będzie spał to to zrobię...
Z jednej sukienki do wykończenia zrobiło się siedemnaście... uuuuups.
Spuśćmy tu teraz zasłonę milczenia...
Ponieważ tak dalej być nie może zrobiłam sobie odwyk mały, od 3 dni nie szyję dla siebie. Wypycham zamówienia, jedno jeszcze zostało ;) oraz naprawdę już wykańczam to co powinnam. A żeby nie było za nudno - zaczęłam, we wtorek, na próbę, czapkę na szydełku, jeśli wyjdzie taka, jak ją sobie wyobrażam, to może będzie ich więcej i będą do sukienek... Się zobaczy. Trochę wolno idzie, nitka niby nie jest wybitnie cienka, ale też nie jest gruba, wzorek wybrałam finalnie dość gęsty a wczorajszy dzień niemal cały spędziłam na wyrabianiu próbek i pruciu. Nienawidzę prucia, bo to zmarnowany czas, ale z drugiej strony jak mam robić coś, co mi się nie podoba, to już lepiej spruć/wyrzucić do kosza i zacząć od nowa.
W fotograficznym skrócie co robiłam ostatni miesiąc:
Wracam do przyszywania guziczków, napek i koroneczek. Łeb mi pęka, gardło boli, chrypię i skrzypię i jestem wredna.
I dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, cieszę się, że i Wam się spodobały moje szmatki i mam nadzieję, że sukienki również się spodobają :)
Po pierwsze: życzę bardzo dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPo drugie: trzymam kciuki za szydełkowanie, ja wcale nie umiem, ale wiem jakie to trudne i przede wszystkim pracochłonne, bo kiedyś się próbowałam "naumieć" ;)
Po trzecie: sukieneczki są prześliczne, cudne i aż brak słów podziwu :) Tą jeansową z 3 zdjęcia sama bym nosiła, chcę taką, tylko dużą, chcę! ;)
Po czwarte: sukieneczki z prezentowanych ostatnio tkanin z pewnością będą się podobać :)
Pozdrawiam :)
Szkicotek
Dziękuję za życzenia, przydadzą się bo ostatnie najcieższe antybiotykowe działa wytoczyłam :( heh, dżinsową sobie tez chętnie bym powiększyła w jakiejś powiększarce czarodziejskiej ;)
UsuńKurczę ładne te Pullipy, no... Muszę się uspokoić :D
OdpowiedzUsuńKiecuszki śliczne, są takie... Przytulne :) Trzymam kciuki za wytrwałość przy szydełku - ja zakończyłam swoją przygodę z nim na pierwszych trzech oczkach :D Powodzenia! :)
Ładne ładne :D Szydełko nie takie straszne, znamy się 20 lat już i zaręczam, że przyjemna to znajomość :)
UsuńPiękne sukienki się zapowiadają! Koroneczki, guziczki itp to uwielbiane dodatki lalkowych kreacji.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
Dziękuję za wszystko :)
Usuńooo, ja też Kają często wyrabiam - aktualnie sukienusie dla
OdpowiedzUsuńmoejego gościa (jednego z wielu) Jem z Holograms, to kobitka
o niesamowitej figurze i ciekawej twarzy, ale biduleńka ma dość
poważny problem - duże stopy - tylko buty z chłopów pasują na
Jej stopy - za tydzień pokażę, jak sobie z tym poradziłam... ;P