Wtorek powoli ustępuje miejsca środzie ... .
Trochę zamieszania dzisiaj miałam ale o wtorkowych perełkach/starociach nie zapomniałam.
Czas na dzwonek. Nie pamiętam dokładnie kiedy go zrobiłam, na pewno grubo ponad 11 lat temu, wtedy kiedy bloga jeszcze nie miałam.
Zazwyczaj dzwonki szydełkiem zrobione usztywniało się kiedyś krochmalem (albo Wikolem czy Ługą). Mój na stałe na opakowaniu po Rafaello nićmi Kord zrobiony. Schematu nie mam bo spontanicznie zrobiony, tak ,,na oko,,.
Późniejsze dzwonki (a było ich trochę) na podstawie pierwszego albo na podstawie schematów serwetek robione (odpowiednio do opakowania dopasowane).
Przy okazji bombki na choinkę .....
Kiedyś dużo szydełkiem ,,machałam,,. Sporadycznie duże projekty szydełkowe, raczej drobiazgi to były, z większych butelki obrabiałam (nićmi Kord) ... no może jeszcze zwierzęta-maskotki motywem Kwiat Afrykański. Na dzień dzisiejszy nie pociąga mnie ani szydełko ani druty. Na papier się przerzuciłam. Jest takie powiedzenie ,,nie mów nigdy nigdy,,. Może kiedyś z szydełkiem się przeproszę :)
Zdjęcia podpisane starym nickiem, z bloga pierwszego lub galerii wzięte ... wstawione bez poprawek.