Udało mi się drugi skończyć ...
Trochę trwało dobieranie wzoru do opakowania po Rafaello (łatwe to nie jest).
Nie można za luźno ,,dzwonkowego ubranka,, zrobić bo będzie wisieć na pudełku, nie można za małego zrobić bo ... a to logiczne jest. Robimy więc, przymierzamy, prujemy jak nie pasuje, robimy, przymierzamy, robimy, przymierzamy ....... aż będzie już odpowiednie:)
Potem jeszcze kilka rzędów do środka, serce dzwonka, uchwyt, jakieś wykończenie dołu (ząbki) ale niekoniecznie i gotowy.
A to dwa dzwonki razem ...
Zaczęłam schematem (ten na dole) ale zbyt mały wychodził ...... musiałam dalej improwizować.
Jeszcze jeden dzwonek będzie ..... trzeci:)