,,Zawsze przestrzegałam zasady, by nigdy nie spędzać nawet pięciu minut z ludźmi, którzy nie chcą być ze mną. Dobrze też pamiętam przestrogę mojej mamy, by nie przebywać z ludźmi, którzy psują nam charakter, wyzwalając naszą agresję. Takie znajomości są destrukcyjne, osłabiają, nic w zamian nie dając.,,
Beata Tyszkiewicz
No cóż, mnie mama nie takich mądrych rad nie dawała i ... i przez tyle lat miałam co miałam.
Za to ciągle słyszałam, że ,,ludziom trzeba pomagać,, ... no to pomagałam zatracając siebie (tyle lat być ,,daj bo masz, zrób bo umiesz,, nie daje żadnych perspektyw na przyszłość).
Przestałam być w pewnym momencie ,,workiem bez dna,, to i przestałam być ,,lubiana,,.
No i fajnie ..... od kilku lat znajomych coraz mniej. Niby lżej się zrobiło :)
Jest takie powiedzenie ,,Bądź otwarty, ale nie tak aby ci mózg wypadł,, ... i tego się trzymam (lepiej późno niż wcale) :)
Nie można Nikogo ani na starcie ani ,,po starej znajomości,, odrzucić bo ,,to czy tamto,, ...
Ale ... jeżeli Ktoś z premedytacją trzeci raz ,,na odcisk nadepnie,, to warto się zastanowić nad dalszą znajomością. Każdemu trzeba dać szansę ... chociaż ,,do trzech razy sztuka,, to czasami jest za dużo :)
Może i charakter mam ,,trudny,, (no bo w końcu uodporniłam się na ,,słodkie słówka,, i manipulację) ale za to ... serce dalej dobre.
No cóż ...
Mieć nadzieję ale na co?
Nieważne ...
Nadzieja umiera ostatnia.