Mamy już 3ci tydzień października....a moje urodziny były 3.10 :) Dostałam przepiękną bieliznę i kwiaty od męża,pościel od rodziców i...prezent ode mnie dla mnie :) Jak wiecie - miałam tygodniowy urlop,przeznaczony na grzybki :) I tak dzielnie je zbierałam,że za pieniążki zarobione na grzybobraniu - kupiłam sobie fantastyczną lalkę :) Dziękuję ci,Madzia!
Przedstawiam Wam:
♥ Blythe Bohemian Peace ♥
Ma przepiękne kasztanowo-czekoladowe włosy i chipy w kolorach: niebieskim,zielonym,pomarańczowym i moje ulubione - w kolorze...wina? Stock jest śliczny - kolorowa tuniczka w stylu boho,spodenki/legginsy 3/4,koronkowa kamizelka i słodka przepaska na włosy :) na nóżkach ma delikatne klapeczki,które niestety spadają non stop :P
Myślę,że za jakiś czas chciałabym ją wysłać na mejkap :)
Nie mam dla niej imienia jeszcze.....może jakieś ciekawe propozycje?
A i powiem Wam,że w tak zwanym "międzyczasie" zamieszkała u nas malutka kotka :) Nazwa się Marylin :) Wiadomo dlaczego :) Kilkoro z Was widziało ją już na FB,ale i tu wypadałoby pokazać :)
Tak więc - zdjęcia "zza kulis"
......oooooo!kółeczko!!!
Mała ma 2,5 miesiąca i broi niesamowicie :) Wesoło mamy dzięki temu małemu szczęściu :) a mruczy jak traktor!Przy "niemej" Roxy,to ogromna odmiana! :)
Wypadałoby też napomknąć,że zamieszkała jakiś czas temu u nas MH Operetta i Rebecca :) Spectra była "przejazdem :P no i przyjechała pewna Dalka :P będąca aktualnie na SPA :)
Ale o tym następnym razem!
A - no i remont w chacie zaczynam od poniedziałku..........Kompletna przemiana łazienki,kuchni i odświeżenie salonu....To tak z grubsza.Aż się doczekać nie mogę,jak będzie po wszystkim!Ale żeby tak było,musimy "przecierpieć" jakoś około 2-3 tygodnie :( Więc trzymajcie kciuki!!
Dzięki,że tu zaglądacie!Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i serdecznie!Ja też Was regularnie odwiedzam,choć nie zawsze zostawiam po sobie ślad.... :*