Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą serwetka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 7 listopada 2011

Renulkowego wyzwania część 6

oj tak, tak - już szóste okrążenie za nami. Coś nie mogłam nadążyć, stąd brak dokumentacji kilku etapów, ale wreszcie, z lekką zadyszką, dogoniłam i dziś mogę śmiało zasiąść do komputera i czekać na kolejną odsłonę, czyli rząd 7.
Renulek już wrzuciła wzór na ten rząd, ale musimy poczekać, bo być może jest błąd w obliczeniach. Tak, czy siak - na zdjęciu kolejne okrążenie wygląda mmmm, smakowicie i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę je supłać :-)
A moja serwetka wygląda tak:



A tak na marginesie - coraz bardziej mi się podoba udział w zabawach tego typu. Może jakaś drutująca Koleżanka by coś zarzuciła - chętnie bym się przyłączyła :-)

środa, 12 października 2011

Renulkowego wyzwania część 3

się skończyła. Zrobione, zamknięte, finito. Zdjęcie znów przekłamuje kolory, ale dziś nie udało się złapać lepszych warunków do fotografowania, więc musi być jak jest.


Cieszę się, że udało się dokończyć ciut wcześniej, to będę miała chwilkę na inną wytwórczość, zanim Renulek wrzuci kolejny odcinek.

czwartek, 6 października 2011

Renulkowego wyzwania część 2

Udało wykonać się dosyć szybko i bezproblemowo. Po przejściach z pierwszą częścią miałam pewne obawy, że mnie znów coś zaskoczy, ale, o dziwo, udało się przelecieć bez niespodzianek.
Niezmiennie zachwyca mnie kolor nici, którego w zasadzie nie lubię, a tutaj, w tej koronce podoba mi się baaaaardzo :-)


Z niecierpliwością oczekuję na kolejną odsłonę :-)

piątek, 30 września 2011

Musiałam...

po prostu musiałam wrzucić ten post już dziś, bo bardzo się cieszę z poczynionego czegoś małego, co ma się rozwijać powoli, ale skutecznie. Nigdy nie brałam udziału w takich zabawach, ale dziś zapałałam wielką ochotą do wspólnej pracy. A wszystko dzięki zachęcie Renulka.
Pierwsza część zadanej pracy wygląda tak:


Kwiatek nie jest tak pięknie ukształtowany, jak Renulka, ale liczę na wskazówki pomysłodawczyni, co zrobiłam źle. Wiem, że pikotki w pierwszym kółku są za krótkie, ale zrobiłam najpierw z dłuższymi, a kwiatek wyglądał jak smętny naleśnik - jeszcze bardziej smętny, niż ten.
Planowałam pracę w czerni, ale w czasie poszukiwań odpowiednich nici wpadłam w szufladzie na cudo Aidowe w pięknym, morelowym kolorze, rozmiar 20, więc idealny na serwetkę - oczywiście nie miałam pojęcia, że mam takie coś w moich zasobach ;-)
Dalej ma powstać serwetka, a kolejne etapy wzoru będą prezentowane co tydzień. Dziś pojawiła się druga część, więc muszę wracać do roboty...


Dodane 03.10:
Dzięki pomocy Renulka i innm Koleżankom dotarłam szczęśliwie do końca - wykonałam wreszcie (chyba ?) poprawnie środek serwetki - dzięki Dziewczyny.
No i nadal zachwyca mnie kolor nici :-)