Staraliśmy się stworzyć dzieciom możliwość miłego spędzenia czasu - aby wyniosły z tego, stworzonego dla nich miejsca, pozytywne emocje, miłe wspomnienia i doświadczenia, owocujące w przyszłości czymś dobrym.
Dlatego dzieci miały możliwość uczestniczenia w zabawach muzycznych, śpiewając różne śmieszne i wesołe piosenki
ruchowych, w których chusta Klanzy często odgrywała ważną rolę
na świeżym powietrzu - spacerując i bawiąc się na pobliskim placu zabaw
Mogły wyżyć się plastycznie (wiele pomysłów na prace zaczerpnęłam ze strony Myseki - wielkie dzięki super-kreatywna Kobieto !)
Powstały laurki dla Babć i Dziadków
podmorskie głębiny z tajemniczymi stworami
łąki kwiatów z iście impresjonistycznych obrazów
bałwanki namalowane i wydarte z gazet
colage stworzone na bazie zdjęć rodzinnych lub listy wymarzonych zakupów (rodzice, trzymajcie się za portfele ;-)
portrety Pani Zimy
najdłuższy wąż świata - nasza świetlicowa Anakonda przytulanka
ruchome duszki-pięciopalczatki, które podobały się i dzieciom i Mamom ;-)
piękne maski karnawałowe
i wiele innych.
Było ciekawie i inspirująco, a pożegnanie z dziećmi było troszkę łzawe - dobrze, że to ja robiłam zdjęcia, nie widać mych łez wzruszenia ;-) Dzięki Wam wszystkie nasze Świetliczaki i dużo buziol dla wszystkich.
Mam też nadzieję, że dzieciaki, które zjawiły się u nas na ferie, wrócą do nas, wpadną choćby raz na jakiś czas, żebyśmy znów mieli okazję się razem pobawić.
Wielkie dzięki należą się również Małgosi i Radkowi - jesteście wielcy Kochani, a czas z Wami spędzony był dla mnie wyjątkowy (myślę, że również dla dzieci) :-)