Jakiś czas temu przedstawiłam Wam swój
pomysł na prezent dla Osobistego z okazji Jego imienin. Prezent się spodobał, zabawa była przednia, a obdarowany zadowolony.
Tydzień temu miałam znów okazję wykazać się kreatywnością w tej materii - tym razem z okazji naszej 20-tej rocznicy ślubu. No więc wspięłam się na wyżyny i to nie tylko pomysłowości ;-)
Osobisty, dzięki mojemu pomysłowi, mógł spełnić swe marzenie o locie nad Warszawą i jej okolicami małym samolotem. Miał również możliwość własnoręcznego kierowania tym cackiem, co, jako absolwenta MEL, rajcowało szczególnie.
Przed lotem miał małego pietra, zabrał ze sobą zapasowe ubranka, a tak w razie czego ;-)
Samolocik malutki, ale wygodny,
wzniósł Osobistego na wysokości, z których mógł podziwiać panoramę Stolicy
zobaczyć Most Świętokrzyski z lotu ptaka
popodziwiać kunszt budowniczych Stadionu Narodowego
Spojrzał również na nasz dom z góry,
aby następnie skierować się z stronę Zalewu Zegrzyńskiego,
obejrzeć meandry Wisły
i zakończyć lot na Bemowie.
Sądząc po minie, prezent należy uznać za udany.
Osobisty, pochwalony przez swego instruktora, został przez niego zachęcony do przystąpienia do kursu pilotażu - już się boję, co to będzie ;-)