Nie odzywałam się, bo nie miałam co pokazać:( Nic nie robiłam przez cały zeszły tydzień. Siedziałyśmy sobie z córcią przez prawie 9dni razem w domku i cierpiały strasznie na jakieś "żołądkowo-brzuchowe" dolegliwości. Jeśli to była jakaś grypa żołądkowa to jakaś naprawdę nietypowa, bo żadnych objawów poza wielkimi boleściami nie miałyśmy, a bolało nas chwilami tak, że nawet nie umiałyśmy się wyprostować... Ale na szczęście wszystko już za nami:)
Od wczoraj córcia znów uczęszcza do przedszkola, a ja znów mogę popracować...:)
Dzisiaj jednak nie będzie żadnych moich tworów... Pochwalę się za to jaką niespodziankę zrobiła nam Marysia
Ta cudowna Kobieta obdarowała nas przecudownym haftowanym obrazkiem, do tego naklejki i herbatki:)
Ja właściwie niczym szczególnym się nie przysłużyłam, a ten Anioł o wielkim sercu zrobił nam taki prezent!!!
Otwierając kopertę byłam wzruszona do łez!!!
Możecie sobie wyobrazić radość Paulinki:)
Marysiu droga może się powtarzam, ale jesteś NIESAMOWITA!!!
Tyle serca i tyle pracy włożyłaś w przygotowanie...
Dziękujemy całym sercem!!!