Anioły mojej córki Marty

wtorek, 27 sierpnia 2013

Hejo :)) wróciłam





 
Wiem, ostatnio bardzo rzadko tu bywam, co nie znaczy, że porzuciłam szycie i jak tylko mogę to siadam do maszyny, mam mało czasu obowiązki wobec rodziny zajmowanie się moim cudownym pełnym energii wnukiem Wiktorkiem, pracą, synem no i samą sobą, to czasochłonne zajęcia. Wiem obiecywałam, że będę bywać tu częściej, jednak rzeczywistość weryfikuje nasze chcenie, ale tęsknie za naszą szyciową ogólnoświatową rodzinką. Wszystkich serdecznie pozdrawiam, zaglądających tu do mnie szczególnie :))) i chwalę się tym, co ostatnio w swojej pracowni upichciłam :))) Buziaczki.   

niedziela, 4 listopada 2012

Żeby nie było, że nic się nie dzieje

Oj bardzo dawno mnie tu nie było, jak ten czas biegnie, gdzież on tak spieszy? Taakie zmiany na blogu? Trochę potrwało zanim się obeznałam co i jak, masakra, jak mawia moja przyjaciółka Beatka :))) W ciągu tego roku uszyłam kilka rzeczy ale najbliższe memu sercu są te torby, szyte w prezentach dla dwóch chrześniaczek, mojej mamy i przyjaciółki. Trzy uszyte z tkanin czeskiej firmy Bellus, fantastycznie się z nich szyje, jestem nimi zachwycona i zawsze będę chwalić :)) jedna hawajska Fassetta :)) Elf jest namalowany farbami przez szablonik i zaprasowany by się nie sprał. No to narazie na tyle. Pozdrawiam tych co mieli cierpliwość zagladać tu do mnie czasem i czekać aż się znowu wybudzę do działania.   











wtorek, 17 stycznia 2012

Według Fassetta- zakończenie

Dawno tutaj nie pisałam, ale coś tam szyłam :):) np. skończyłam szyć narzutę według Fasseta dla znajomej. Zajęło mi to więcej czasu niż sądziłam ale już skończone i oddane jestem zadowolona, ona też :):) Druga strona szyta jest w stylu lekko japońskim i pomagała mi w tym psiapsiułka Renia z Olkusza, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Reniu!! Wielkie buziaczki :):):) wyszło jej przecudnie prawda ???



Zdjęcia robione na moim prywatnym wyrku :):) Pozdrawiam odwiedzających i obiecuję nie milczeć już tak długo.


P.S. A dla ciekawych, stan mojego zdrowia poprawia się, regularnie chodzę na siłownię gdzie pod okiem trenera Michała nabieram sił i wytrzymałości. Biorę leki i wyniki krwi poprawiają się systematycznie. W sobotę mam kolejną wizytę u kardiologa i zobaczymy jak tam moje serducho :):) Ale według mnie jest dużo lepiej, przecież czuję :):)







piątek, 16 grudnia 2011

Prezenciki świąteczne

Dawno mnie tutaj nie było, zdrowie zmusiło mnie bym zajęła się sobą, okropnie pracochłonne jest to zajęcie :):):):) ale czasem zdaża mi się jednak znaleźć kapkę czasu na uszycie prezentów np. woreczki świąteczne na owoce i orzechy, czy poduszkę dla małej dziewczynki, córki znajomych :)























środa, 7 września 2011

Śpiworek

Witam po długiej przerwie :):)pokazuję żeby nie było, że nic nie robię :):):) czasem coś uszyję, ostatnio jestem bardzo zajęta innymi nie cierpiącymi zwłoki sprawami dlatego tak tu u mnie cicho. Ten śpiworek został uszyty dla nie małego już Floriana, który mieszka w zabytkowym domu w górach Bawarii, w którym niema tak ciepło jak być powinno a on jest zamarzluszkiem. Spiworek ma 125 cm długości i bardzo się chłopcu podobał i o to chodzi :):):)
Serdecznie pozdrawiam

poniedziałek, 11 lipca 2011

Vlasim 2-9.07.2011

Vlasim to prześliczne misateczko w malowniczej
okolicy, jest tutaj zamek i ryneczki, piękne kamienice i wspaniali ludzie...















































































































































































































































Trudno opisać co robiłyśmy, bo kursów było bardzo dużo np. barwienie tkanin, zdobienie tkanin farbkami i szablonami, zdobienie quiltem, filcem i włóczką, techniki szycia: ataraszi, flik-flak, ringi- czyli ślubne obrączki, PP; krabiczki - czyli obklejanie pudeł materiałem i zdobienie ich, pierniczkowanie - zdobienie ciasteczek lukrem :):) mniam mniam, pikowanie na ramie z Berniny, sama nie skorzystałam ale moje koleżanki bardzo chętnie :)) szyto kosmetyczki, torebki różne w tym zipowe czyli szyte z zamka na metry i takie z seminoli i inne, sama już nie pamiętam jakie jeszcze :)

Nie zrobiłam zdjęć naszych dzieł, bo taka byłam zakręcona, że to jakoś uszło mojej uwagi, jak uda mi się zdobyć zdjęcia od koleżanek to wstawię ;) Nie wiem czy wszystko wymieniłąm tyle tego było uff,

Byłyśmy także w Pradze jeden cały dzień, i w Takoninie obejrzeć agroturystyczne muzeum, prywatne :):) właściciel zrobił dla nas przedstawienie... Było cudownie, wspaniale i świetnie się bawiłam.

Pozdrawiam