czyli nadal liter(k)uję
(jak ten "świstak"... :))
Zapowiadam przy okazji,
że to jeszcze nie koniec...
Ale do rzeczy.
Uskrzydlone, rozmarzone,
pastelowe "M" dla małego Aniołka
z prawdziwie dzwoniącym dzwoneczkiem
Rapakivi: Just a Note 6/6, 5/6
Scrapiniec: skrzydła, tekturowy kwiatuszek
Radosne, kolorowe "E"
dla nieco starszej dziewczynki
Rapakivi: Be Optymistic 6
Wycinanka: słonik
Od jakiegoś czasu uzależniona jestem
od robienia na szydełku serduszek,
(efekty widać wszędzie, czytaj: na każdej pracy:)).
Efekty mojego uzależnienia od ciasteczek na przykład
też stały się dość widoczne...
Otwieram szafę, a tam, o zgrozo, spozierają na mnie
wielkimi szyderczymi oczkami
KALORIE.
Zwęziły większość moich letnich ciuchów...
To tak a propos znalezionego dawno temu w sieci wpisu
(niestety nie znam autora):
"KALORIE to takie małe stworki,
które mieszkają w
szafie
i w nocy zwężają ci sukienki".
Ktoś doświadczył osobiście takowych?
Zumba jakoś nie chce ich przegonić...;)
Dziękuję serdecznie za przemiłe słowa
o kompleciku komunijnym.
Każdy Wasz komentarz ma dla mnie ogromną wartość!!
PS. W ostatnim wpisie Cudaczek gwarantował,
że nie taki Scrapgang straszny ;)
(wstążka, motyl, kwiaty)