Wariacje na temat śnieżynek zakończone.
Przyszedł czas na wypatrywanie pierwszej gwiazdki.
Niech będzie ona dla Was zwiastunem magicznych
i radosnych chwil spędzonych w gronie najbliższych,
przepełnionych miłością,
otulonych ciepłym blaskiem wigilijnej świecy
i pachnących choinką.
TWORZONE Z SERCEM, pasją i przyjemnością. W cieple domowego zacisza. Ręcznie. Wycinane, wydziergane, wyklejane. Jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. Specjalnie dla Ciebie lub kogoś Ci bliskiego. Jeżeli myślisz o czymś takim, napisz do mnie, a razem stworzymy wyjątkowy projekt... nadamy myślom realny wymiar, konkretny kształt i kolor...
czwartek, 24 grudnia 2009
Zawieszka na drzwi
piątek, 18 grudnia 2009
Zauroczyły mnie śnieżynki. Uzależniłam się od śnieżynek. Śnieżynki mnie osaczyły... :)
Po głębszej analizie doszłam do wniosku, że taki stan rzeczy nieco wybiega poza ramy normalnego. Co prawda mamy zimę, a zima obfituje w przeróżne kształty i rozmiary wyżej wymienionych (tworząc bajecznie śnieżny świat), ale... no właśnie, ja nie cierpię zimy (a raczej wszechobecnego zimna). Trudno mi zatem pojąć, skąd to zauroczenie?! Niemniej, efekty widać gołym okiem.
Po głębszej analizie doszłam do wniosku, że taki stan rzeczy nieco wybiega poza ramy normalnego. Co prawda mamy zimę, a zima obfituje w przeróżne kształty i rozmiary wyżej wymienionych (tworząc bajecznie śnieżny świat), ale... no właśnie, ja nie cierpię zimy (a raczej wszechobecnego zimna). Trudno mi zatem pojąć, skąd to zauroczenie?! Niemniej, efekty widać gołym okiem.
niedziela, 13 grudnia 2009
Zimowo
Po pierwsze - ubrałam już choinkę. Nigdy nie mogę się doczekać tej niewątpliwie świątecznej ozdoby. W tym roku tradycyjną ogromną jegomość (zwykle zdobiły ją suszone plasterki pomarańczy, szyszki, wiklinowe aniołki...) zastąpiłam dużo mniejszą, ale nieco bogatszą wersją, omotaną w złoto i biel. Czerwony akcencik (w postaci nastroszonego ptaszeczka i kilku bombeczek) wprosił się zupełnie niespodziewanie, dodając całości pazura.
Po drugie - ku radości mojego dziecięcia - spadł pierwszy tej zimy śnieg (dla przypomnienia pierwszy jesienny śnieg spadł już 14 października). Postanowiłam go zatem wykorzystać w moich wyklejankach. Szczypta szronu plus kilka świeżych (jeszcze ciepłych :)) śnieżynek i mamy dzwoneczek z choineczką. Efekty widać powyżej.
Po drugie - ku radości mojego dziecięcia - spadł pierwszy tej zimy śnieg (dla przypomnienia pierwszy jesienny śnieg spadł już 14 października). Postanowiłam go zatem wykorzystać w moich wyklejankach. Szczypta szronu plus kilka świeżych (jeszcze ciepłych :)) śnieżynek i mamy dzwoneczek z choineczką. Efekty widać powyżej.
piątek, 11 grudnia 2009
Witam!
Muszę popracować nad oswojeniem tego nowego dla mnie terenu. Co prawda blog jest mój, zdjęcia też całkiem moje, ale czuje się jeszcze tutaj jakoś tak...obco? Proszę zatem o szepnięcie życzliwego słówka okraszonego wyrozumiałym uśmiechem, a na pewno zrobi się przytulniej :)
środa, 9 grudnia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)