Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decoupage. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decoupage. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 lutego 2021

Prawie 9 miesięcy...

 Mnie tu nie było 😱 Jakoś tak mi się nie chciało pisać. Całe to zamieszanie z koroną i wogóle nie nastraja pozytywnie. Miałam różne plany itd. 

No cóż. 

Poza tym teraz raczej nie używam komputera tylko główne telefonu, a  tu się ciężko wstawia posty.  Ale postanowiłam że muszę pokazać światu co tworzę, bo mi te miliony zdjęć wiszą na telefonie i nie ma miejsca na nowe ;) 

Z mojego kocyka pogodowego jest chyba połowa i część -może ze 2 miesiące -w kwadratach. Miał być dla mojej siostrzenicy na roczek, ale nie dałam rady. Jakoś mnie strasznie zniechęca powtarzalność wzoru. Wolę robić pojedyncze egzemplarze... mam nadzieję go jednak w tym roku skończyć. 

Miniony rok obfitował w różne okoliczności - urodziła się moja pierwsza siostrzenica- zrobiłam dla niej haft z metryczką



 Miałam z mężem 10. rocznicę ślubu na którą nie mogliśmy nigdzie jechać z wiadomych względów... Poza tym na początku sierpnia się uziemił- rozwalił sobie duży palec u stopy. Chciał sam przenieść wrota od garażu i spadły mu na nogę... paznokieć dopiero teraz mu odrasta- jeszcze trochę brakuje mu do pełnego.  

Więc postanowiliśmy kupić sobie w ramach prezentu rocznicowego  roboty sprzątające. Roberta nam odkurza, a Baśka myje podłogi :) Jestem zachwycona tym zakupem. Mój mąż też uważa że to był dobry pomysł, tylko śmieje się że teraz odkurzanie to moja ulubiona praca w domu :)

Moi rodzice z kolei mieli 35. Rocznicę ślubu, więc z bratem i siostrą zasponsorowaliśmy im wyjazd nad morze. Jeszcze w lipcu, jak było można... zresztą sama z chłopcami też z nimi pojechałam i siostra z rodziną, a na weekend dołączył też brat z dziewczyną :)



No i mój Straszak miał komunię. Trzy razy przekładaną, ale dzięki temu mieliśmy w lokalu, bo pierwotnie miałam mieć na salce wiejskiej z cateringiem. Także koniec końców jestem zadowolona. Zrobiłam dla niego i jego kuzyna obrazki komunijne haftowane. 

Przełożone o 3 miesiące były też chrzciny mojej siostrzenicy. Ale też udało się siostrze załatwić lokal. No i przynajmniej było ciepło :)



 Ja zaś skończyłam pracę na  świetlicy. I bardzo się z tego cieszę, bo to było za dużo- ciągnąć prawie cały etat w przedszkolu i jeszcze dodatkowo 40 godzin świetlicy. Jak tylko odeszły mi te godziny od razu byłam mniej zestresowana i bardziej wypoczęta :)

Brałam udział w kolorowych wymiankach u Lidki i realizowałam swoje różne projekty które za mną chodziły. No a na koniec roku siostrzenica miała roczek a mój Straszak 10 lat. 

Także działo się. Tylko o tym nie pisałam. Postaram się nadrobić zaległości i pokazać co stworzyłam w ciągu tych ostatnich kilku miesięcy. Pozdrawiam Was serdecznie i do napisania :)

środa, 11 kwietnia 2018

Karteczka w pudełku

Wzięłam się wreszcie za  kartki przestrzenne. Od dawna podobały mi się różne niestandardowe formy karteczek, ale jakoś nie miałam wcześniej odwagi ani weny, żeby się za nie zabrać. No i teraz wreszcie nadszedł czas :) Może też trochę za sprawą Ewinki, która nas uczy cięcia i gięcia, bo wciąż u niej podziwiam różne formy. Wprawdzie w zabawie którą prowadzi nie biorę udziału, ale zawsze z ciekawością podglądam :) Pozdrawiam Ewuniu :)
  I jak Wam się podoba moja pierwsza tego typu kartka?
 Do kompletu zrobiłam jeszcze aniołka deku, bo to część prezentu dla mojej cioci na jej 50. urodziny


poniedziałek, 21 listopada 2016

Miało być niedługo...

...a wyszły mi prawie 2 tygodnie... Bo akurat 10.11 przyjechali moi Rodzice i Mąż Siostry - przywieźli mi już prezenty urodzinowe - komplet obiadowo-deserowy na 12 osób i okazyjnie nabyte meble drewniane - kuzynka kupiła dom na firmę wraz w wyposażeniem, które jej było zbędne i za niewielkie pieniądze chciała się pozbyć. A mnie się przydało :D Pożyczyli większe auto i przywieźli 2 duże szafy i dwa łóżka. Na jednym już śpimy z Mężusiem - jest takie wielkie, że wreszcie pomieścimy się spokojnie, nawet jak obaj chłopcy czasem do nas przyjdą jak mają złe sny :) Jestem zachwycona tym łożem :) Było ze stelażem na baldachim, ale Mężuś mi szybko wyperswadował ten pomysł prezentując wizję pająków, które tam chętnie zamieszkają... brrr... Jedną szafę też już złożyliśmy i od razu poprzenosiłam nasze ubrania, a do ich poprzedniej lokalizacji wpakowałam wszystkie pudła i kartoniki i inne przydasie, które stały na środku pokoju i powiem Wam, że mam naprawdę duży pokój :D Pozostałe łóżko i szafa, czekają na koniec remontu werandy i zamianę sypialni z pokojem chłopców, ale w końcu staną w docelowych miejscach i będzie pięknie :)
Tata ze Szwagrem musieli już na drugi dzień 11.11 wracać, bo auto pożyczyli tylko na 1 dzień, ale Mama została, więc nie miałam czasu na robótki i bloga...
Poprzedni tydzień też był na wariackich papierach, bo brałam udział w warsztatach o szydełku, drutach i filcowaniu. No i już wiem, że filcowanie na mokro to nie dla mnie... Na sucho to może zrobię jeszcze jedną jakąś pracę, ale miłością wielką nie zapałałam do filcu. To samo dotyczy drutów -jednak na szydełku mi się najlepiej i najwygodniej pracuje :) Udało mi się też spróbować kolejnej nowości i zrobiłam 3 rzeźby w Powertex. Jest to bardzo fajna zabawa, mam jeszcze kilka projektów w głowie - zobaczymy na ile mi starczy preparatu, bo nie zamierzam raczej kupować kolejnej butelki - jest to jednak dosyć kosztowne hobby. Tak jako odskocznia to jest fantastyczna sprawa, ale też jakoś się nie zakochałam :) W najbliższym czasie postaram się Wam pokazać efekty :)

No ale się rozpisałam, a tu jeszcze mnóstwo zdjęć do pokazania! Mam nadzieję, że macie jakąś herbatkę albo kawkę, bo trochę tego będzie :)
Anko u siebie na blogu ogłosiła wymiankę stałą => link
Ja z prezentowanych rzeczy wybrałam dla siebie chustę i poszewkę na poduchę - wprawdzie mogłabym sobie udziergać taką, ale raz, że nie próbowałam jeszcze tego ściegu (chyba krokodyla łuska), dwa nigdy nie mam tyle czasu żeby ze wszystkimi pomysłami zdążyć, a tu już była gotowa do wzięcia :) I taka ładna... Lepsze zdjęcie możecie zobaczyć u Ani tutaj.
Chustę najpierw miałam na oku inną, ale Ania zaproponowała mi taką, którą akurat skończyła, w kolorach pasujących do mojej nowej czapki i starej torebki, do której tą czapkę udziergałam :)
 A to rzeczona czapeczka:
 I dowód na to że idealnie do siebie kolorystycznie pasują :)
 A teraz bomba szydełkowa i totalne mistrzostwo - pokemon Horsea i pokemonowa czapka i szalik dla mojego Starszaka - normalnie żałuję, że nie jestem dzieckiem :)
 FANTASTYCZNE!
  A dla mojego Malucha mały słodki króliś :)
 Teraz czas na paczkę zwrotną, czyli co ja przygotowałam dla Ani:
 Anko życzyła sobie szkatułkę dekupaż dla swojej synowej na święta - ja poszłam o krok dalej i ją wypełniłam :)
 Dla siebie Ania chciała niespodziankę, dała mi tylko kilka wskazówek co lubi, a ja podziałałam:
 Lista zakupów na lodówkę:
 Świecznik drewniany i świeca - to moje pierwsze tego typu dzieła :) I wiem że nie ostatnie, bo bardzo mi się spodobało :) To się jednak czuje już po pierwszym razie, czy coś nam podchodzi czy nie...
  Dołożyłam też kubek w ubranku, igielnik/zawieszkę i gąbeczki:
 Oraz drobiazgi dla wnuków Anko i wianek z bombką:


 Poza tym były też różne przydasie - materiały, kształtki gąbkowe, guziki, włóczki - więcej do pooglądania u Anko - tutaj. bo ja nie robiłam zdjęć.
No i to na razie tyle - dostałam też pierwsze urodzinowe prezenty i życzenia - teraz na weekend byli u mnie Teściowie i Mężusia siostra z rodzinką, a pocztą przyszła cudna kartka od Arlety i paczka od Eluni, ale o tym napiszę jak się uda to w dzień urodzin, czyli już w czwartek :) Pa :)

niedziela, 23 października 2016

Mniam mniam :)

No i jak mówiłam wczoraj - jeszcze jedna praca do zabawy w KTM - nic nie poradzę, że lubię babeczki :D
I nie przedłużając, bo wyzwanie się zaraz skończy- oto moja druga prościutka dekupażowa praca - zakładka/tag - z każdej strony inna babeczka:
 I tylko tyle na dziś :)
Kolejny post będzie z pracą na zabawę z pawim oczkiem u Danusi - trochę mnie poniosło z tymi pawiami, ale to już w kolejnym poście :D

wtorek, 11 października 2016

Lubię to!

Miałam (już jakiś czas temu) okazję wymienić się z dwoma wspaniałymi kobietkami :)
Pierwsza do skutku doszła wymianka z Elfem z bloga Schwytane marzenia - nie miałam jednak dotąd czasu się pochwalić - a naprawdę jest czym :) A poza tym aparat mi szwankował i nie miałam jak zrobić ładnych zdjęć - nadal nie są powalające, ale innych nie jestem w stanie zrobić...

EDIT: akurat jak pisałam posta to przyszedł mail od kochanego Elfika ze zdjęciami o wiele lepszej jakości, więc najpierw moje fotki, a później pożyczone :) czytaj => będzie dużo zdjęć :D

 


A teraz cudne zdjęcia od twórczyni tych cudeniek - to są naprawdę cuda, bo zarówno kolczyki jaki i wisiorek mogę obrócić o 180 stopni -0 tak zostały sprytnie stworzone :) i będą całkiem inne :D
 
 



 Jestem pod wrażeniem za każdym razem, gdy odwiedzam Elfowego bloga, a teraz mam jego cząstkę u siebie :)

Ja natomiast w zamian wysłałam Elfikowi dekupażowe szkatułki i trochę drobiazgów dla dzieci - ale nie robiłam im zdjęć - znaczy drobiazgom, a nie dzieciom :D




 A drugą wymiankę miałam z Marzenką z bloga Koraliki Maki - to równie uzdolniona kobietka, do której zawsze chętnie zaglądam :) Marzenka już u siebie opisała naszą wymiankę- pewnie część z Was już widziała tego posta, a ja robię to dopiero teraz - wiecie czemu nie? Wszystkie cierpimy na tą samą chorobę zwaną brak czasu ;)
Zobaczcie jakie śliczne kolczyki dostałam:
 Te kuleczki powyżej będą do kompletu z moim sznurem, który kończę i niedługo pokażę - byłby zrobiony szybciej gdyby mi się nie przetarła nitka podczas wypełniania sznurem nylonowym - muszę teraz kawałek nawlec od nowa i wyszydełkować... A w planach mam jeszcze bransoletkę, tylko najpierw muszę zrobić sobie czapkę jesienną, bo mi w uszy wieje :D
A poniżej zdjęcia z bloga Marzeny, bo moje nie oddają ich cudnego uroku:

Śliczne prawda? :) Dodatkowo jeszcze było sporo przydasi, ale to już nie będę pokazywać, przejdę do tego co ja wysłałam do Marzeny:



Marzenka już sobie obrazki oprawiła (zdjęcie znów pożyczone) no i nie żebym się miała chwalić, ale jestem z siebie dumna :) Fajnie wyglądają te hafty w oprawie.
No ale najważniejsze, że obie strony zadowolone :)

Chciałam jeszcze parę słów skrobnąć, ale już i tak długi post wyszedł, więc napiszę następnym razem, bo jeszcze nie pokazałam prezentu dla mojej Siostry na wesele :) To do napisania niedługo :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...