Dzisiaj jeszcze jedna litera. 21 x 21 x 2,5 cm
A w tle możecie zobaczyć co tam w swojej zabałaganionej pracowni przygotowuję.
Oglądam na blogach Wasze pracownie, kąciki i nie mogę się nadziwić, że macie tam tak czyściutko, tak wszystko poukładane, niepochlapane farbą...
O ile utrzymanie mieszkania w czystości nie stanowi dla mnie wielkiego problemu, to moja pracownia często wygląda jakby nawiedziło ją tornado. Nic na to nie poradzę ;p I nie , żebym tam nie sprzątała... Ten bałagan powstaje SAM i nie wiem kiedy, ale jakoś dobrze mi się w mojej pracowni tworzy, choć pewnie nigdy jej Wam nie pokażę ( z wyżej wymienionych powodów właśnie :)
Wracam do swojego twórczego bałaganu :)
Buziaki
:***
Marta
ja teraz nie mam swojej pracowni, ani nawet wydzielonego kąta, więc muszę trzymać w miarę porządek... Gdy jednak zaczynam tworzyć, działać... dorównuję w bałaganie swoim dzieciom ;)
OdpowiedzUsuńO tak, w tych twórczych chwilach same jesteśmy jak dzieci :)))
UsuńI bałagan też jak dzieci robimy :)
Bałagan bałaganem, ale "and" jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa niestety ,ale nie mam swojego jednego prywatnego kacika do moich robotek ,alee jak juz sie rozloze na poczatku jest porzadek i zaraz po chwili mam istny balagan :) haha ale co najlepsze w tym moim balaganiku wszystko potrafie znalezc :) Kazdy ma kacik swoj taki jak lubi i co sie w nim najlepiej czuje i juz :) Slicznie wyszlo Ci to and :) Milego Dnia Ci zycze :) aa zapomnialam dodac wczoraj moj maz wrocil wczesniej z nowymi sankami i poszedl po malego wiec nie musialam sie wlec z wozkiem do przedszkola Uff jaka ulga :) i tak kazdy mosi swoje przejsc nie ma co nazekac :)
OdpowiedzUsuńJa czasem nie potrafię znaleźć, przewracam wtedy wszystko tworząc jeszcze wiekszy bałagan. O matko!!! Czasem jestem taka roztrzepana, że aż wstyd. Gdyby nie to, że mam na głowie dom, dzieci, gotowanie, to bym z pracowni nie wychodziła i tam śmiercią głodowa umarła. To s
Usuńłowa mojego męża.
To znaczy ze sie dzieje...tak pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńLiterka genialna:)
Pozdrawiam
A dzieje się, dzieje :) Chyba bym świra dostała gdyby się nie działo nic...
UsuńBuziaki :*
Przy tworzeniu zawsze jest twórczy nieład. Literki są świetne :)
OdpowiedzUsuńNieład to czasem zbyt delikatnie powiedziane ;)
UsuńWspaniałe są te twoje literki :) A w pracowni MUSI być bałagan :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Mam zatem nadzieję, że Ty, kiedy tworzysz,to też nnie tylko swoje cudeńka, ale i bałagan ...:)
UsuńAle dużo przegapiłam u Ciebie!Wspaniałe kompleciki różowo-marynarsko- sowie i śliczne papużki:)Przy pracach nieład artystyczny być musi:)
OdpowiedzUsuńDziekuję Kasiu :)
UsuńNo, mnie się w tym nieładzie całkiem dobrze pracuje, tylko pokazać pracowni to sie nigdy nie odważę...
Ściskam :*
ale trudna do wycięcia
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają Twoje literki
:*
Oj, byłoby łatwiej gdyby wyrzynara mocniejsza była. Chyba muszę uciułać na coś większego. Apetyt rośnie w miare jedzenia... ;)
Usuń:**
u mnie w domu tez bałagan powstaje sam hehehehe
OdpowiedzUsuńNo sam, sam ;) To fenomen jakiś jest...
UsuńMoja najstarsza córka, która jest mistrzynią bałaganiarzy mówi że nie może sprzątnąc u siebie w pokoju, bo jak posprząta, to potem nic nie znajdzie:) Cos w tym jest:P
OdpowiedzUsuńBuziaczki na weekend, Martuś!
A & jest super i właśnie sie zastanawiam, czy gdzieś by mi się nie przydało:))
UsuńA nie ma sprawy kochana. Kiedy tylko zechcesz :)
UsuńBuziaki :***