„O,
Najświętszy Duchu, porusz moje serce, aby mogło wielbić i kochać,
obdarz światłem mój umysł, aby mógł kontemplować subtelność wielkiej
tajemnicy miłości Boga, który stał się dziecięciem, rozpal ogień mojej
woli, abym nim mógł ogrzać Tego, który cały drżący leży dla mnie na
sianie. Matko moja, Maryjo, wprowadź mnie do groty betlejemskiej i spraw,
bym się zagłębił w kontemplacji nad tym wielkim i doniosłym
wydarzeniem, które dokonało się w milczeniu tej najdłuższej i
najpiękniejszej nocy, jakiej dotąd świat nie oglądał
(…)Ileż
to razy Tego, który pukał do mego serca, aby w nim objąć rządy jako
król miłości, odrzucałem, ulegając najniższym słabościom? O, jakże to
wielki wstyd dla mnie!
Jezu,
zawsze bogaty w miłosierdzie! Przebacz mi! Przyjdź, by się ponownie
narodzić w mej duszy i pozostać w niej na zawsze! (…) Napełnij
najżarliwszą miłością moje oziębłe serce. Zapal we mnie ów ogień, który
przyniosłeś na ziemię, gdy na nią przyszedłeś, abym nim spalony,
ofiarował siebie na ołtarzu Twej miłości, jako ofiara miłości, abyś mógł
królować w moim sercu oraz w sercach wszystkich, aby we wszystkim i
przez wszystko mogła brzmieć jedna jedyna pieśń chwały,
błogosławieństwo, dziękczynienie dla Ciebie z miłości, którą objawiłeś w
tej tajemnicy Twojej dobroci.”
Modlitwa św. Ojca Pio przygotowująca na spotkanie z Jezusem.
Tego Wam właśnie życzę. Nie umiałabym napisać nic więcej....
A Przed Świętami udało mi się uszyć poduszkę. W zeszłym roku podpatrzyłam u Ateny tę z ptaszkami na choince. W tym roku chciałam uszyć do kompletu drugą i wykorzystałam do tego celu grafikę z bloga Graphics fairy, nieco ja modyfikując.
Pozdrawiam Was serdecznie Bożonarodzeniowo, życząc radości ze spotkania z Maleńkim Jezusem.
eWa