czwartek, 30 kwietnia 2020

Choinka 2020.4

Znów na kolejny etap zjawiam się z maluchem, tym razem niestety niedokończony haft
Podmienię zdjęcie jutro, tymczasem wrzucam jedno robocze by podpiąć link do żabki.





Mały rudzik
Biała Aida 16ct
haft wymiary 34x20xxx
Wzór pochodzi z CrossStitcher nie pamiętam nr
Do znalezienia na Pinterest


Edit poranny
Z rana przy kawce szybko skończyłam gałązkę i postawiłam kontury.


Dalej mi wstyd za tego malucha, tak niewiele pracy w niego włożyłam i postaram się zmobilizować z jeszcze jednym editem tego dnia.

*

Edit sobotni
Jest kartka! 
Moja pierwsza BN 2020 
Uff
Zrobiona co prawda wczoraj ale już miałam kiepskie światło do zdjęć




Może troszkę smęntnie (matowo) się kartonik prezentuje ale tasiemka satynowa i obręcz z papieru lustrzanego nadają jej połysk. Nie widać chyba tego dobrze na zdjęciach.


Zamiast czerwonych krzyżyków ostokrzewu dodałam
 koraliki (niespodzianka) i pasek papieru w kratkę.
Zatem spełnia wytyczne kwietniowe kartkowania u Uli.


Zrobiły mi się małe zaległości w kartkowaniu z Ulą. Będę chciała i to odrobić w najbliższym czasie.



Dla porządku jeszcze banerek Kasiny



Dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo
❤️

środa, 29 kwietnia 2020

post czytelniczy - kwiecień

Witajcie, 
mało mnie na blogu ale opornie mi idzie pomimo wolnego czasu tworzenie, haftowanie też jak po grudzie szło.
Kwiecień zleciał mi bardziej czytelniczo. Pewnie niektórzy pomyślą, że te 4 książki poniżej to mało ale póki co to mój miesięczny rekord tego roku.



Z powyższego wyniku jestem zadowolona w 3/4




Władca much to opowieść o grupce młodych chłopców, którzy po katastrofie lotniczej trafiają na bezludną wyspę.
Początkowe radość i beztroska bez dorosłych przeradza się w budowanie zorganizowanej społeczności (budowa szałasów, warty przy ognisku ratunkowym) by skończyć na dzikich polowaniach nie tylko na zwierzęta. 
Pomimo rajskich opisów od początku wyczuwalny jest niepokój o dalsze losy chłopaków. 
Psychologiczna z zarysem różnych cech osobowości i ich zmianą gdy brak norm społecznych i zasad moralnych.
Chciaż napisana w 1954 to czyta się szybko, podobała mi się, od dawna czekała na półce.
Tylko niepotrzebnie czytałam wprowadzenie od Stephen'a Kinga bo zdradza zakończenie.




Amundsen, ostatni wiking to biografia, którą chciałam przeczytać od czasu lektury "Terroru" Dana Simonsa. Roald Amundsen to odkrywca przejścia Północno - Zachodniego na biegunie północnym  (tego samego, na którym toczy się akcja dramatycznej wyprawy statków Terror i Erebus ok. 60 lat wcześniej.) i zdobywcy bieguna południowego. 

Bardzo ciekawa biografia osoby ambitnej i  zdeterminowanej do dużych osiągnięć. By pozyskiwać fundusze na wyprawy zdobywał patenty żeglarskie ( dla jednoosobowego dowodzenia wyprawami) oraz kursy naukowe potrzebne do prac badawczych, choć w swoich zapiskach nie ukrywał, że w ogóle go powyższe prace nie interesowały. Był zdobywcą, choć ciągle zadłużonym, uciekającym o północy w sztormie przed windykatorami. 

Widać podobieństwo i inspirację postaci kapitana Croziera z "Terroru" Norwegiem :)



Przepis na szczęście obyczajówka od Agaty Przybyłek.  Nie czytałam książek tej autorki, a ta okazała się być kolejną częścią cyklu. Nie przeszkodziło to jednak w poznawaniu losów tych bohaterów. Bo tu akcja toczy się wokół pary Julii i Maxa.
Julia przeżywa wizję potencjalnej bezdzietności oraz brak partnera do założenia rodziny.
Max, kobieciarz obiecuje pomoc w zdobyciu tego odpowiedniego, ciesząc się po cichu ze zbliżenia do Juli, w której jest zakochany.
Komedia romantyczno - obyczajowa, lekka na jeden wieczór a mi się z tą książką zeszło kilka dni.
Nawet przyjemnie, chwilami zabawne dialogi ale brakowało mi postaci drugoplanowych i ciekawych z nimi wątków. Są inne postaci i ich problemy, w moim odczuciu tylko po to by wydłużyć fabułę o kilkadziesiąt stron i stworzyć sytuacje do skompikowania relacji między głównymi bohaterami. 
Przewidywalna z rozczarowującym finałem. Jak dla mnie historia do zamknięcia w jednej książce ale tu będzie cdn, nie potrzebnie. 



Adept to z kolei książka fantasy i sf. 
Akcja dzieje się w alternatywnej rzeczywistości Warszawy na początku XX w. Kiedy to Polska była pod zaborami. W Warszawie, Moskwie i Petersburgu tworzą się tajemnicze enklawy w których panują i zabijają demony i niebezpieczne stwory. Tymczasowe bezpieczeństwo zapewniają mury wzmocnione srebrem i straż. Do środka na własne ryzyko wchodzą alchemicy (uwcześni farmaceuci) do zdobycia cennych surowców magicznych i leczniczych. Pozorna kontrola sytuacji zostaje zaburzona, kiedy ktoś dla własnych celów niszczy ochronę przed stworami sprowadzając chaos
Tu przez rozdziały wprost płynełam,
  bardzo podobały mi się główne, charakterne i niejednoznaczne postaci, cięte i ironiczne dialogi, a w tle konflikt polityczny oraz zbliżająca się I wojna Św. 
Z wielką chęcią zabiorę się za kolejne tomy i losy alchemika Rudnickiego, kapitana Samarina i Anastazji.


Udał mi się ten kwiecień czytelniczo.
Zobaczymy jak będzie w maju :)


Dziękuję, że zaglądacie pomimo mojej znikomej obecności tutaj
i komentujecie.
❤️

piątek, 10 kwietnia 2020

Wielkanocnie

Na nadchodzące Święta życzę Wam zdrowia i spokoju ducha
oraz bezmiar nadziei i otuchy.

Oj dziwne będzie to świętowanie, inne. Czy tylko ja mam takie odczucia?

Dziwnie mi jest w tej izolacji. Jednocześnie mam chęci do robienia wszystkiego na raz by za chwile nie robić nic...

Ja również zdecydowałam nie wysyłać w tym roku kartek. Nie chciałam podejmować tego ryzyka by kogoś narazić.
I dlatego chociaż miałam kilka prac ukończonych + kilka haftów z zeszłego roku masakrycznie wolno zbierałam się do zrobienia tych dwóch kartek poniżej.



Te ciekawsko zaglądające zające znalazłam na Etsy na koncie FandomCrossStitchery.
Pocieszne maluchy, chociaż mają kilka ćwierć krzyżyków na oczach, głównie powstały blackworkiem.






Rozmiar haftu to 56 x 56xxx
Wyszywałam na białej kanwie 16ct.



Króliki są w wersji mini i maxi. Jedna kartka ma wymiary 12x12cm druga 15x15cm wszystko przez gotowe bazy, a raczej ich brak. 

Kartki niech będą początkiem mojej zabawy u Private Moon, 


Dziś tyle kochani.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa pod postami.

Trwajcie w zdrowiu.
❤️