Obiecywałam post z kartkami świątecznymi i jest.
Przyrzekłam komuś kilka karteczek z haftem na święta i zabierając się za nie postanowiłam wpasować się w zasady kartkowania u Ani Iwańskiej, gdzie z mniejszymi i większymi przerwami coś tam udało się wykonać.
Nadrobiłam wszystkie niewykonane do tej pory plansze z bingo.
I tak zaczynając od bieżącego, listopadowego, które wyglądało tak:
zaznaczyłam jakie pola przestrzegałam układając kartkę.
Wszystko znalazło się na hafcie, co ułatwiło mi kompozycję :]
Kolejne, wrześniowe bingo było dla mnie wyzwaniem i przyznam że pole z warstwami jest chyba mocno przezemnie naciągnięte..
cóż, starałam się i kostek dystansujących nie żałowałam a i tak wygląda dość skromnie.
Powiedzmy, że jest to warstwowy minimalizm a ja muszę jeszcze nad techniką popracować.
Kolejne bingo wpasowało mi się by wykorzystać tekturkowe napisy i wyszyć do nich hafty religijne.
Sama może wolę takie radosne z humorem wzory, jednak wiem, że niektórzy cenią te które pokazują istotę zbliżających się świąt.
Kartki są niemal identyczne, różnią się jedynie kolorem i rozmiarem kanwy
(po lewej beżowa 18 a po prawej 16 rustico)
Pomiędzy planszami nadrobiłam też i miesiąc maj, gdzie gościnną projektantką była Sylwia Murzynowska, dzięki której na BN kartce miały się znaleźć śnieżynki i renifer.
Ostatnia kartka, kwietniowa, wyłamuje się z dotychczasowej bożonarodzeniowej dominacji ponieważ jest to kartka wielkanocna.
Oszczędna w formie i jedyna bez haftu ale i tak bardzo mi się podoba.
I tak kończąc
udało mi się prawie nadrobić zabawę u Ani (o ile dobrze policzyłam).
Prawie, bo mam przed sobą dwa zadania specjalne z nowymi technikami
(haft matematyczny i iris foding)
Tyle kochani i do następnego posta.