spojrzałam na ostatni post i widzę, że opublikowany miesiąc temu. Cóż, gorąco, wyszywać wyszywam powolutku ale wykańczać prac to już wcale mi się nie chce.
Dzisiejszy hafcik jest tego najlepszym przykładem. 3 Mikołaj został wyszyty z początkiem miesiąca, pozostały backstitche, które zrobiłam dopiero dziś rano. A hafcik zjeździł ze mną tysiące km, żeby go skończyć. I się nie doczekał.
Podziwiam osoby, którym w te temperatury chce się coś tworzyć.
Tak, tego malucha męczyłam cały miesiąc.
Dołączył on do powstałej wcześniej dwójki.
Chciałam zrobić z nich zawieszkę ale mam za gruby filc i trochę kanciasty walec wychodzi. Z resztą, wydał mi się za szeroki, kanwa 20 ct byłaby lepsza..
Tym oto sposobem Mikołaje trafiły na kartkę formatu DL.
Wiem, że gdybym je podzieliła to byłoby 3 kartki na + ale wymyśliłam sobie taki mały tryptyk.
Kartka chociaż prosta to ma historię i przestrogę :)
bez żadnych ozdobników bo nie mam jakoś weny ją obklejać dodatkowo. Pewnie zrobię to na tygodniu jak temp. spadną.
Mikołaj i kartka docelowo trafiają na kolejny etap zabawy u Kasi.
Na dziś to tyle kochani.
Dziękuję za te szczątkowe odwiedziny i komentarze.
Do następnego
❤