Przedstawiam Wam NUNE

A w zasadzie to całe towarzystwo pastelowych króliczków o imieniu NUNA .
Wszystkie w bardzo pastelowych , wesołych wzorkach i kolorkach.

Puszka po recyklingu- w następnym poście pokażę ich więcej .

o i tu znowu puszka po metamorfozie :)

A to nasza "NUNA" a w zasadzie mojej najmłodszej córki. Nuna towarzyszy nam od narodzin Majki dlatego jest w takim stanie a nie innym :)To ona z nami zawsze jadła, przewijała się, jezdziła na wczasy i pozwala spokojnie zasypiać dziecku. Imię Nuna zostało wymyślone przez właścicielkę i nikt nie wie skąd wzięła sie ta nazwa . Wiemy tylko że słowo "Nuna " było pierwszym wypowiedzianym słowem jeszcze przed "mama" i "tata". No cóż oprócz rodziców dla Majci najważniejsza jest tez Nuna.
Długo się zastanawiałam jak mają się nazywać króliczki uszyte przeze mnie i myśle, że NUNA będzie dla nich odpowiednia .
A wracając do pasteli to pojawiły się tez serduszka .

To ja zmykam do pracy.
Bardzo przepraszam za nieobecnośc na Waszych blogach a co za tym idzie za brak komentarzy. Mam troszkę pracy i mało czasu na wszystko. Mam nadzieje ,że z wiosna będę częściej się pojawiała-takie mam postanowienie:)
pozdrawiam serdecznie

P.S.Do poprzedniego postu -dla zainteresowanych - Kursik ozdabiania metoda dekoupage na tkaninie znajdziecie na stronie Chabrowego Pola
Serdecznie polecam stronę jestem tam i ja i nasze koleżanki blogowe.
Buziaki