Obserwatorzy

niedziela, 18 października 2015

Pokochać jesień

"Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.

Kolorowa jak wiosną
barwne liście ostatki zieleni
Dadzą chwilę radosną
twą szarość życia mogą odmienić..."
Autor: Tadeusz Karasiewicz

Jestem człowiekiem od lata, słońce bardzo mi pasuje, ale ostatnio zaczynam przekonywać się do jesieni. Może nie całkiem do tej szarej, burej i ponurej, ale taka kolorowa i rozświetlona słońcem to zupełnie inna bajka...














poniedziałek, 12 października 2015

Jesień

"Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik
i ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal.
Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków.
Lecz jednego, jedynego jest mi żal... " 

Autor: Jeremi Przybora, kompozytor: Jerzy Wasowski



Wiesław Michnikowski śpiewał, że żal mu pomidorów, a ja troszkę żałuję i letnich dzionków i róż... Może dlatego, że te 3 letnie miesiące były u mnie bardzo gorące. Takie temperatury  nie należały do rzadkości...



Brakowało deszczu, w ogrodzie wszystko przekwitało, zanim na dobre rozkwitło i nie pomógł nawet wysoki rachunek za wodę. Nie bardzo było co pokazywać, stąd i moja tak długa nieobecność na blogu.


Dopiero pod koniec września swój pierwszy kwiatek zaczęła rozwijać Brugmasia, czyli bieluń drzewiasty. 








Malutką sadzonkę posadziłam wiosną, „zimna zośka" 

zmroziła jej listki i nie sądziłam, że coś jeszcze z tej roślinki 

będzie, ale ku mojemu zdziwieniu wypuściła nowe listki i 

rosła... rosła... i rosła..., ale zawiązków pączków kwiatowych
nie było widać. I dopiero końcówka września przyniosła zmiany.
Zaczęły rozkwitać kolejne kwiatki i pojawiło się jeszcze więcej pączków...


Jeszcze wczoraj przy pięknej słonecznej pogodzie krzaczek wyglądał tak…






A to już dzisiejszy widok….




Smutno… tym bardziej, że jeszcze będzie ciepło…


Cóż, pozostaje cieszyć się żółtym kolorem liści na drzewach…





Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze coś pokazać, żeby na tak długo nie znikać.

Dziękuję, że nie zapomnieliście o mnie :)